Świadectwo niezłomności
W połowie maja 2014 r. Sudanka, będąca wówczas w zaawansowanej ciąży, została skazana na najwyższy wymiar kary za rzekome odstępstwo od islamu. Przed śmiercią Meriam miała być dodatkowo wychłostana za cudzołóstwo.
Podstawą do wymierzenia tej kary było jej małżeństwo z chrześcijaninem, nieważne z punktu widzenia islamskiego prawa stosowanego w Sudanie. Głosi ono, iż muzułmanka nie może poślubić wyznawcy innej religii. Kobieta przekonywała, że nigdy nią nie była, bo jej mama – chrześcijanka – wychowywała ją w swojej wierze. Ojciec, muzułmanin, opuścił rodzinę, kiedy Meriam miała sześć lat. Jednak zgodnie z prawem szariatu dzieci muzułmanina zawsze przyjmują religię ojca. Do więzienia razem z kobietą trafił także jej półtoraroczny syn.
Sędzia przed ogłoszeniem wyroku śmierci oświadczył, że 27-latka otrzymała trzy dni na wyrzeczenie się wiary, ale odmówiła powrotu do islamu. „Myślałam tylko o mężu, małym Martinie i nowym życiu, które we mnie rosło. Myślałam o tym, że wystarczyłyby dwa słowa, by zakończyć koszmar i wrócić do normalnego życia. Ale nie mogłam ich wypowiedzieć. Ani teraz, ani nigdy. Byłam gotowa przyjąć każdą karę, byleby bronić swojej godności oraz prawa do wyboru wiary. Jakakolwiek by ona była” – wspomina Sudanka. W więzieniu Meriam urodziła córkę. ...
HAH