Kultura
Źródło: MD
Źródło: MD

Świadectwo obozowego piekła

8 maja, dokładnie w 70 rocznicę zakończenia II wojny światowej, w Archiwum Państwowym w Siedlcach otwarto wystawę „Mieć nadzieję - to przetrwać” prezentującą spuściznę inż. Janusza Drwęskiego, więźnia obozu koncentracyjnego KL Sachsenhausen.

Ekspozycja jest świadectwem pięcioletniego pobytu przedstawiciela polskiej inteligencji technicznej w jednym z najcięższych niemieckich kacetów.

Po wojnie Drwęski zebrał swoje obozowe dokumenty, listy, szkice, plany, rysunki w formie albumu, który obecnie należy do zasobów siedleckiego AP.

Zaprezentować w formie wystawy

Życiorys J. Drwęskiego przybliżył dyrektor AP w Siedlcach Grzegorz Welik. – Urodził się w Warszawie. Był absolwentem chemii na uniwersytecie w Zurychu. Przez całe 20-lecie międzywojenne pełnił kierownicze funkcje w zakładach przemysłowych na terenie całej Polski. Do Sachsenhausen trafił w 1940 r. Ocalał cudem. Po opuszczeniu obozu, ważąc zaledwie 39 kg, trafił na rekonwalescencję do Szwecji. Następnie przyjechał do Siedlec, gdzie objął obowiązki dyrektora Państwowego Monopolu Spirytusowego Wytwórni Laku, obecnego Polmosu Siedlce. Później kierował też zakładami wydobywającymi kredę w Kornicy. Zmarł 13 lipca 1974 r. w Siedlcach. Tu jest pochowany – powiedział G. Welik. – Podstawą wystawy jest album. Trafił on do nas dwa lata temu, po śmierci córki J. Drwęskiego Haliny, osoby również znanej w naszym mieście. Związana przez długie lata z Siedlecką Spółdzielnią Mieszkaniową, działaczka NSZZ „Solidarność”, zaangażowana w pomoc internowanym i uwięzionym przekazała rodzinną pamiątkę ks. Józefowi Miszczukowi. Gdy 13 sierpnia 2013 r. zmarła bezpotomnie, kapłan ofiarował album AP. Stwierdziliśmy, że jest to tak ciekawe źródło, że warto je wydać drukiem. Premiera będzie miała miejsce 9 czerwca, czyli w Międzynarodowy Dzień Archiwów. Uznaliśmy także, że materiały te są na tyle interesujące, by zaprezentować je w formie wystawy. Wernisaż wpisuje się w rocznicę zakończenia II wojny światowej, pokazując, iż jej istotą były nie tylko walki zbrojne, ale też martyrologia Polaków – dodał.

Poszukiwania bardzo mnie wciągnęły

Po wystawie oprowadziła jej autorka Krystyna Jastrzębska, która poszła tropem opisanych przez Drwęskiego miejsc, wydarzeń i osób. – Poszukiwania bardzo mnie wciągnęły. Kiedy zaczynałam, miałam tylko informację, że był dyrektorem Polmosu. Tymczasem dotarłam do wielu ciekawych rzeczy, którymi podzielę się podczas premiery albumu 9 czerwca – zapowiedziała.

Oprócz albumu na ekspozycję składają się listy, które Drwęski pisał do żony i córki, szkice, mapy. Więcej informacji na ten temat już w kolejnym numerze „Echa”.

MD