Rozmowy
Źródło: ARCH. SS
Źródło: ARCH. SS

Święta uśmiechnięta

O życiu i posłudze założycielki urszulanek szarych, duchowych wskazaniach i cudach za jej wstawiennictwem - z Joanną Wieliczką- Szarkową, autorką książki „Święta Urszula Ledóchowska”

Matkę Urszulę poznałam bliżej 10 lat temu, kiedy przygotowywaliśmy poświęcony jej numer do wydawanego w Krakowie tygodnika rodzin katolickich „Źródło”. Już wtedy byłam zdziwiona, że taka święta jest tak mało znana. Myślę, że Urszula zdobywa serce każdego, kto się z nią spotka. Ujmuje talentami, niespożytą energią we wszystkich przedsięwzięciach, a przede wszystkim dobrocią, radością i uśmiechem, który - jak przekonywała - rozprasza chmury nagromadzone w duszy oraz mówi o miłości i dobroci Bożej. W wydaniu książki, mam wrażenie, maczała palce sama święta! Przeglądając w zeszłym roku swoje archiwum, zauważyłam, iż właśnie mija 100 rocznica założenia przez matkę zgromadzenia i pomyślałam, że trzeba przypomnieć jej postać, także w kontekście obchodzonego niedawno 100-lecia odzyskania niepodległości, dla której była tak bardzo zasłużona. Jej relikwie znajdują się w warszawskiej świątyni Opatrzności Bożej - św. Urszula jest pierwszą kobietą, której szczątki zostały wprowadzone do panteonu wielkich Polaków.

„Promyk słoneczny” – mówiła o przyszłej „apostołce uśmiechu” jej rodzona matka. W jakim stopniu świętość Julii Ledóchowskiej ukształtował rodzinny dom?

Jak wspominała młodsza siostra św. Urszuli, rodzice wychowywali dzieci w atmosferze -naprawdę! – Bożej. Na co dzień zachowywano przykazania Boże i kościelne. Każdą uroczystość rodzinną czczono Mszą św. i Komunią św. w intencji solenizanta czy jubilata. Modlono się przed posiłkami, a w południe odmawiano „Anioł Pański”. Zwłaszcza matka potrafiła wpoić dzieciom umiłowanie obowiązku i wrażliwość na potrzeby bliźnich – biednych i chorych.

Warto podkreślić, że Józefina Ledóchowska, choć nie była Polką, ale Szwajcarką, uważała, że dzieci powinny wychowywać się w swojej ojczyźnie i dlatego rodzina zamieszkała w Lipnicy Murowanej. O tym, że dom miał wpływ na świętość matki Urszuli, potwierdziła ona sama, pisząc o swojej matce: „Czym jesteśmy i co posiadamy, zawdzięczamy po Bogu Twej macierzyńskiej miłości i Twemu przykładowi”.

Spośród siedmiorga rodzeństwa Ledóchowskich, poza Julią, czyli św. Urszulą, Bóg powołał do swojej służby jeszcze pierworodną Marię Teresę, nazywaną „matką Czarnej Afryki”, która założyła Sodalicję św. ...

Agnieszka Warecka

Pozostało jeszcze 85% treści do przeczytania.

Posiadasz 0 żetonów
Potrzebujesz 1 żeton, aby odblokować ten artykuł