Świętość we dwoje
Wielkie świadectwo świętości Z. i L. Martin dała najmłodsza z dziewięciorga ich dzieci - św. Teresa od Dzieciątka Jezus, patronka misji i doktor Kościoła, pisząc o nich, że byli „godni bardziej nieba niż ziemi”.
Ludwik Józef Stanisław Martin (1823-1894) myślał o wstąpieniu na drogę życia konsekrowanego, jednak zakonnik z klasztoru augustianów, do którego się udał, odradził mu ten wybór. Młody Martin otworzył zakład zegarmistrzowsko-jubilerski w rodzinnym Alençon. Pracę łączył z ćwiczeniami duchowymi i działalnością dobroczynną. 13 lipca 1858 r. poślubił Zelię Marię Guèrin (1831-1877) prowadzącą zakład koronkarski, któremu z czasem poświęcił się również jej małżonek.
Narzeczeństwo Ludwika i Zelii trwało zaledwie trzy miesiące. Poznali się przypadkiem, a jak wyznała po latach Zelia, gdy po raz pierwszy spotkała przyszłego małżonka, usłyszała głos wewnętrzny: „To ten, którego przygotowałem dla Ciebie”. Doczekali się dziewięciorga dzieci. Okres dzieciństwa przeżyło tylko pięć córek, z których wszystkie zostały zakonnicami, w tym Teresa (karmelitanka, kanonizowana w 1925 r.) i Leonia (s. Franciszka Teresa, wizytka; jej proces beatyfikacyjny rozpoczął się we Francji w styczniu br.).
Uczucia nastrojone na jeden ton
Państwo Martinowie byli zwyczajnym, szczęśliwym małżeństwem. To, co ich łączyło, to bez wątpienia głębokie życie wewnętrzne, pobożność i pełnienie dzieł miłosierdzia względem ludzi potrzebujących pomocy, jak też zaangażowanie w pracę zawodową. Zelia lubiła powtarzać: „Bóg jest Panem, Mistrzem, więc czyni, co chce”. ...
KL