Diecezja
Źródło: ARCHIWUM
Źródło: ARCHIWUM

Święty na nasze czasy

Wierni, którzy od lat modlą się przed piękną - umieszczoną w głównym ołtarzu - figurą patrona, nie mają wątpliwości: św. Józef nie zawodzi! Nigdy bowiem nie słyszano, aby ktokolwiek proszący go o pomoc nie został wysłuchany... O skuteczności jego wstawiennictwa najlepiej świadczą pielgrzymi tłumnie wypełniający kościół podczas marcowej nowenny.

Orędownictwa św. Józefa szukają i starsi, i młodzi. W śpiewanej w Szpakach litanii czczą go jako najsprawiedliwszego, najczystszego, najmężniejszego Oblubieńca Maryi oraz m.in. pociechę nieszczęśliwych. Wzywają jako podporę rodzin, nadzieję chorych i patrona umierających. W intencjach odczytywanych podczas nowennowych uroczystości powtarzają się też prośby o nawrócenie, uproszenie potomstwa czy - tak zwyczajnie - pomoc w egzaminach albo znalezieniu dobrej pracy. Wierni, którzy od lat stają przed piękną figurą świętego zdobiącą główny ołtarz szpakowskiego kościoła, nie mają wątpliwości: św. Józef nie zawodzi! Ale żeby się o tym przekonać, trzeba mu zaufać, dając wyraz synowskiego przywiązania i cierpliwości.

I tak jak przy boku Opiekuna Świętej Rodziny wzrastał Boży Syn, tak my w jego szkole powinniśmy wzrastać w miłości i żyć według zasad Ewangelii – zachęcali kolejni proboszczowie, którzy kultu św. Józefa – czego nigdy nie ukrywali – uczyli się od swoich parafian. Świadkowie cudów upraszanych za wstawiennictwem patrona są też strażnikami pamięci niezwykłych okoliczności towarzyszących sprowadzeniu jego figury do miejscowości.

 

Idźcie do Józefa!

Ze wspomnień starszych mieszkańców wsi wynika, że praktykowany w parafii kult św. Józefa początkami sięga czasów budowania kościoła (w ubiegłym roku parafia świętowała jubileusz 50-lecia powstania). Wtedy też znajdujący się w głównym ołtarzu obraz Matki Bożej Częstochowskiej – patronki parafii – przesłaniała zasłona z wizerunkiem Józefa Robotnika stanowiąca dar imienników świętego z całej wioski. Jednak prawdziwego czciciela Oblubieńca NMP Szpaki zyskały w osobie pierwszego proboszcza – ks. kan. Karola Harazina. Mimo lat, które upłynęły od śmierci kapłana (w przyszłym roku przypada 25 rocznica jego śmierci), pamięć o duszpasterskiej trosce i wierze we wstawiennictwo Opiekuna Świętej Rodziny wciąż jest żywa.

„Idźcie do Józefa. On was nie zawiedzie” – powtarzał swoim parafianom. Wierni wspominają, że już w pierwszych latach nowenny domy w marcowe wieczory pustoszały. Ksiądz kanonik był wielkim czcicielem Matki Bożej i Jej Oblubieńca – opowiadają, przyznając, że uczył ich kochać św. Józefa „tak po prostu” – w duchu dziecięctwa. Posłuszni wezwaniu czciciele gromadzili się przed jego obrazem, wtedy jeszcze w bocznym ołtarzu, ustrojonym – z inicjatywy ks. Karola – w lilie i świece. Pamiętają też jego obietnicę: „Może ja nie doczekam, ale wy zobaczycie, jak ten kult będzie się szerzył”, która spełniła się, kiedy proboszczem w Szpakach został ks. Sylwester Ługowski.

Zanim jednak nowy proboszcz rozsławił postać św. Józefa w diecezji i szeroko – także dzięki radiowej transmisji – poza jej granicami, w głównym ołtarzu zagościła znana dziś i otaczana tak wielką czcią wiernych figura patrona.

 

Historia figury

Ks. K. Harazin sprowadził ją z terenu dawnej Czechosłowacji, a o cennym znalezisku miały poinformować go zaprzyjaźnione siostry zakonne (ponoć natrafiły na zniszczoną figurę, przeszukując strych jednego z budynków). Ksiądz zapragnął mieć ją u siebie, a żeby móc bezpiecznie przewieźć ją przez granicę, na walizce skrywającej zniszczoną figurę położył – o czym później chętnie i ze swadą opowiadał swoim parafianom – obrazek z wizerunkiem św. Józefa i prośbą: „przewieź”. I jak tu nie wierzyć w orędownictwo świętego, skoro kontrola szczęśliwie ominęła pakunek? Zanim jednak figura znalazła się w szpakowskim kościele, trafiła pod dach Wyższego Seminarium Duchownego Diecezji Siedleckiej. Wykorzystując moment przeprowadzki do nowego gmachu, ksiądz kanonik udał się do Siedlec i sprowadził rzeźbę św. Józefa do parafii. „Modliłem się, by jej nie zabrali” – wspominał po fakcie. Pięknie odrestaurowaną trzymał na plebanii, marząc, że pewnego dnia ujrzy ją w głównym ołtarzu.

Pragnienie ks. Karola ziściło się w 1995 r., kiedy ufundował odsłaniany złocony ołtarz do kościoła. 19 marca 1996 r. został on uroczyście poświęcony przez bp. Jana Mazura, a we wrześniu tego samego roku ksiądz kanonik zmarł.

 

Przed nowenną

Dzieło ks. K. Harazina z wielkim oddaniem kontynuował jego następca. Ks. Sylwester, dokądkolwiek udał się z kaznodziejską posługą (a był bardzo cenionym w diecezji i poza jej granicami misjonarzem i rekolekcjonistą), dawał świadectwo przywiązania do św. Józefa i zapraszał do Szpaków. Na odzew wiernych nie trzeba było długo czekać… Z roku na rok przybywało pielgrzymów. Ludzie przesyłali też listy z prośbami o modlitwę (z Polski, zagranicy, nawet Stanów Zjednoczonych). Ofiarną pracę ks. S. Ługowskiego, w tym plany dotyczące budowy nowego kościoła „dla św. Józefa” – jak się powszechnie mówiło, przerwała nagła śmierć w 2003 r. Obaj kapłani zostali też pochowani w krypcie kaplicy na cmentarzu parafialnym.

Nieoceniony wkład w szerzenie kultu św. Józefa mają także kolejni proboszczowie posługujący w Szpakach: ks. Krzysztof Stepczuk i ks. Jacek Nazaruk, z którego inicjatywy parafia podjęła dzieło rozbudowy i modernizacji swojej świątyni. Tegoroczna nowenna będzie pierwszą pod przewodnictwem nowego proboszcza ks. Sławomira Harasimiuka, który – za naszym pośrednictwem – serdecznie zaprasza na nowennowe spotkania.

Do zamieszczonej na stronie internetowej parafii „księgi intencji” wciąż napływają prośby, które będą zawierzane Bogu przez wstawiennictwo św. Józefa w kolejne dni nowenny. Każdego dnia Mszy św. o 19.30 przewodniczyć ma inny kapłan. Jak co roku, będzie też możliwość łączności modlitewnej z parafią dzięki transmisji na antenie Katolickiego Radia Podlasie.

Zachęcamy do wspólnej modlitwy.


Do ciebie, święty Józefie…

…uciekamy się w naszej niedoli. Wezwawszy pomocy twej Najświętszej Oblubienicy, z ufnością błagamy również o twoją opiekę. Przez miłość, która cię łączyła z Niepokalaną Dziewicą Bogarodzicą i przez ojcowską twą troskliwość, którą otaczałeś Dziecię Jezus, pokornie błagamy: wejrzyj łaskawie na dziedzictwo, które Jezus Chrystus nabył Krwią swoją, i swoim potężnym wstawiennictwem dopomóż nam w naszych potrzebach.

Opatrznościowy Stróżu Bożej Rodziny, czuwaj nad wybranym potomstwem Jezusa Chrystusa. Oddal od nas, ukochany ojcze, wszelką zarazę błędów i zepsucia. Potężny nasz wybawco, przybądź nam łaskawie z niebiańską pomocą w tej walce z mocami ciemności, a jak niegdyś uratowałeś Dziecię Jezus z niebezpieczeństwa, które groziło Jego życiu, tak teraz broń świętego Kościoła Bożego od wrogich zasadzek i od wszelkich przeciwności.

Otaczaj każdego z nas nieustanną opieką, abyśmy za Twoim przykładem i Twoją pomocą wsparci mogli żyć świątobliwie, umrzeć pobożnie i osiągnąć wieczną szczęśliwość w niebie. Amen.

 

Tekstem modlitwy autorstwa papieża Leona XIII, którą polecamy do prywatnego odmawiania, modlą się także uczestnicy nowenny przed uroczystością św. Józefa w Szpakach.

AW