Święty nas wszystkich
Kiedy pięć lat temu pojawiły się doniesienia, że w Rakowiskach, wsi nazywanej sypialnią Białej Podlaskiej, powstanie nowa parafia, a część wiernych bł. Honorata Koźmińskiego ma zostać przypisana do nowej wspólnoty, nie wszyscy byli zadowoleni. Nosami kręcili zwłaszcza ci, którym bliski był kapucyński charyzmat i ich ziomek - o. Honorat.
Jak się szybko okazało, Bóg miał swój plan, ale uwzględnił w nim prośby i pragnienia wiernych. Na patrona kościoła w Rakowiskach wybrano św. o. Pio, także kapucyna. „Można powiedzieć, że znalazł się wśród swoich” – zaznaczył bp Kazimierz Gurda podczas erygowania parafii 22 września 2019 r., w przeddzień liturgicznego wspomnienia świętego stygmatyka.
Prosiłem: „nakłoń swoje ucho i serce”
Proboszczem wspólnoty został ks. W. Majewski. – Bardzo chciałem, by patronem naszej parafii został o. Pio, bo jest mi szczególnie bliski. Poznałem go, gdy jako wikariusz w kościele NMP Matki Kościoła opiekowałem się Franciszkańskim Zakonem Świeckich. Widziałem, jak wiele łask wypraszają za jego wstawiennictwem ludzie. Zresztą sam również dostąpiłem małego cudu – podkreśla kapłan. Kiedy na jego barkach spoczęły tworzenie parafii w Rakowiskach i budowa kaplicy, to właśnie o. Pio prosił o pomoc. – Łatwo nie było. Na części działki wcześniej funkcjonowała kopalnia piachu i żwiru, po której pozostało wyrobisko, zatem zaczynaliśmy nawet nie od zera, a od minusa – mówi. W październiku powstał namiot, w listopadzie projekt kaplicy, w grudniu wylano fundamenty. A potem przyszła pandemia. – Obawiałem się, że nie udźwignę zadania, jakie przede mną postawiono. Patrzyłem wtedy na obraz o. ...
DY