Symbol zawierzenia Bogu
Monument stoi na uboczu sołectwa Krystyna (gm. Garwolin), tuż przy rozwidleniu dróg do Starej Huty i Osiecka. Skąd się w tym miejscu wziął, dotąd wiedzieli tylko najstarsi. Przebadać przeszłość krzyży postanowiło więc młode pokolenie. - Wpadłam na pomysł, by spisać ich historię i zaczęłam zbierać informacje. Ale dopiero pomoc Karoliny Jamnickiej-Kondej i przekazane przez nią wspomnienia starszej pani pozwoliły mi ułożyć całość.
W ten sposób powstała tablica z opisem historii naszych krzyży – tłumaczy Izabela Głowala, przewodnicząca Koła Gospodyń i Gospodarzy Wiejskich w Krystynie „Krystynianki”.
Punkt ostatniego pożegnania
Genezy trzech krzyży należy upatrywać najprawdopodobniej w skutkach zarazy morowej. Od dawna bowiem nazywane one były cholerycznymi – od nazwy zabójczej niegdyś choroby. Epidemia cholery, według przekazów historycznych, miała miejsce na terenie Polski w XIX w., w latach 1831-1833, 1847-1849. Pomysłodawczyni tablicy domyśla się, że wtedy mogło dojść do postawienia drewnianych krzyży. – Zapewne u schyłku XIX w. mieszkańcy Krystyny, którzy przeżyli zarazę, ufundowali je jako znak wdzięczności za ocalone życie i symbol zawierzenia Bogu prośby o Jego miłosierdzie na przyszłość – mówi I. Głowala.
Dalsze losy świętych znaków znane są z opowieści mieszkańców okolicy. Wynika z nich, że drewniane krzyże stały w Krystynie do 1986 r. Wówczas zostały wymienione na kamienne. Powstało też nowe ogrodzenie. Losy krzyży w XX w. dobrze pamięta 95-letnia Zofia Ragus z domu Przybysz, która urodziła się w Krystynie przed wojną i mieszkała tu jeszcze długo po niej. – Trzy krzyże były punktem, do którego „odprowadzano” zmarłych. Gdy zmarł mieszkaniec wsi, sąsiedzi nieśli trumnę od jego domu do krzyży. Tutaj odprawiano modlitwy i odbywało się ostatnie pożegnanie z bliskimi i znajomymi. Prowadził tę ceremonię zazwyczaj pan Zowczak. Gdy pożegnanie się zakończyło, trumnę ustawiano na furmankę. Najbliżsi odprowadzali zmarłego pieszo 10 km do kościoła do Osiecka, gdzie odbywał się pogrzeb – wspomina pani Zofia.
Rośnie zainteresowanie młodych
W 1992 r. Krystyna przeszła do parafii Miętne, a zwyczaj odprowadzania zmarłych do krzyży należy już do przeszłości. Odbywają się za to przy nich różne uroczystości. – Co roku podczas procesji poświęcenia pól nasi mieszkańcy spotykają się tutaj na Mszy św. A w Niedzielę Palmową rozpoczyna się przy nich Droga krzyżowa – oznajmia przewodnicząca KGiGW.
Trzy krzyże pozostały dla mieszkańców Krystyny ważnym miejscem historycznym. Dlatego panie z koła gospodyń zdobią je kwiatami i zapalają znicze. Niejednokrotnie pojawiają się w tym miejscu również turyści. – Okolicę chętnie wybierają rowerzyści, którzy często zatrzymują się przy krzyżach i robią przy nich zdjęcia – zauważa I. Głowala. Aby zaspokoić ciekawość odwiedzających to miejsce i ocalić historię od zapomnienia, koło postanowiło postawić tablicę.
Ułożeniem tekstu i wyglądem graficznym zajęła się inicjatorka pomysłu. Wykonanie przypadło zaś gminie Garwolin, która ufundowała wydruk z opisem historii i sfinansowała zakup drewnianego stojaka. Swój udział mieli również panowie z KGiGW: Albert Zawadka, Grzegorz Kocyk, Grzegorz Głowala i Dawid Lach, którzy ustawili tablicę. – Pomysł okazał się dobry. Widzę, że coraz więcej młodych osób interesuję się historią naszych krzyży – przyznaje I. Głowala.
Tomasz Kępka