Opinie
Źródło: JAG
Źródło: JAG

Symbole totalitarne do kosza

Wciąż jeszcze w miastach naszego regionu można zamieszkać przy ulicy generała, który się „kulom nie kłaniał”, spacerować po osiedlu, którego nazwa czci „wyzwolenie” czy armię ludową, przypominając, iż w Polsce prawie 50 lat rządzili komuniści. I choć sytuacja ta od lat budzi sprzeciw, do tej pory nie została odgórnie - przy pomocy ustawy parlamentarnej - skorygowana. Teraz pojawiła się szansa…

Pod koniec czerwca senat przyjął projekt ustawy o symbolach ustrojów totalitarnych. Czy uda się go wcielić w życie? Wszystko w rękach posłów, którzy prawdopodobnie po wakacjach zajmą się sprawą.

Co zakłada projekt?

Zgodnie z propozycją senatorów „nazwy budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej, w tym dróg, ulic, mostów i placów, nadawane przez jednostki samorządu terytorialnego nie mogą upamiętniać osób, organizacji, wydarzeń lub dat symbolizujących komunizm lub inny ustrój totalitarny ani w inny sposób takiego ustroju propagować”. Popularyzowaniem komunizmu jest też odwoływanie się do wydarzeń lub dat symbolizujących represyjny, autorytarny i niesuwerenny system władzy w Polsce w latach 1944-1989.

Jeśli jakaś ulica czy obiekt nosiłyby nazwę niezgodną z ustawą, wojewoda, po obowiązkowym zasięgnięciu opinii Instytutu Pamięci Narodowej, nakazywałby zmianę. Wówczas władze samorządowe miałyby trzy miesiące na to, by nadać nową.

IPN czeka na parlament

– Idea senatorów jest jak najbardziej słuszna. Nazwy odnoszące się do czasów komunistycznych powinny zniknąć z przestrzeni publicznej już na początku lat 90. Nie może być tak, by polskim placom czy rondom wciąż patronowali zbrodniarze. ...

Jolanta Krasnowska

Pozostało jeszcze 85% treści do przeczytania.

Posiadasz 0 żetonów
Potrzebujesz 1 żeton, aby odblokować ten artykuł