Opinie
Źródło: FOTOLIA
Źródło: FOTOLIA

Szara strefa

Sporo zamieszania w minionych tygodniach wywołały plakaty, które zawisły w wielu polskich miastach. Można na nich zobaczyć dwie dłonie splecione złotym wężem oraz napis: „Konkubinat to grzech. Nie cudzołóż”.

Za kampanię odpowiada Krajowy Ośrodek Duszpasterstwa Rodzin działający przy Episkopacie Polski, partnerem akcji jest Fundacja Razem w Rodzinie. Jak podają organizatorzy, plakaty sfinansował anonimowy prywatny sponsor.

Opinie na temat akcji podzieliły Polaków. Według jednych to wchodzenie z butami w prywatność, bombardowanie obrazami, które mogą stygmatyzować osoby pozostające w związkach nieformalnych, nietrafiona forma ewangelizacji, narzucanie osobom niewierzącym treści, których sobie nie życzą. Zdaniem innych billboardy są jedynie przypomnieniem niezmiennej od lat nauki Kościoła, formą zwrócenia uwagi na coraz bardziej palący problem społeczny, głosem w obronie autentycznego kształtu rodziny. Zdaniem bp. Henryka Tomasika kampania nikogo nie atakuje, lecz broni zasad. „Wielką wartością jest małżeństwo i sakrament małżeństwa. O tym mówi ten plakat. Gdyby pojawiły się plakaty z treścią np. „Pamiętaj, nie kradnij”, czy atakowalibyśmy je, wiedząc, że są osoby, które zajmują się tym procederem? Tymczasem z wielu informacji wynika, że plakat „Konkubinat to grzech. Nie cudzołóż” uświadomił niektórym osobom problem. Jest to wyzwanie dla nas wszystkich, aby odbudować szacunek dla wielkiej wartości, którą jest małżeństwo, sakrament małżeński i wierność małżeńska” – tłumaczył krajowy duszpasterz młodzieży w cotygodniowej audycji „Kwadrans dla Pasterza” na antenie Radia Plus Radom.

Jak jest?

Fakty są zatrważające. Konkubinaty stają się powszechne już w środowiskach akademickich. ...

Ks. Paweł Siedlanowski

Pozostało jeszcze 85% treści do przeczytania.

Posiadasz 0 żetonów
Potrzebujesz 1 żeton, aby odblokować ten artykuł