Diecezja
Źródło: PIXABAY
Źródło: PIXABAY

Szczypta popiołu – i co dalej?

Obrzęd posypania głów popiołem zwraca uwagę na konieczność wejścia w postawę pokuty i nawrócenia, na duchowy wysiłek, który należy podjąć, aby czas Wielkiego Postu był prawdziwie odnowieniem bliskiej relacji z Bogiem - przypomina ks. dr Łukasz Szczeblewski.

Środa Popielcowa zwana też Popielcem rozpoczyna w Kościele katolickim liturgiczny okres Wielkiego Postu. Wicedyrektor Wydziału Duszpasterstwa Ogólnego Kurii Diecezjalnej Siedleckiej ks. dr Łukasz Szczeblewski zwraca uwagę, że popiół, od którego wziął swą nazwę pierwszy z czterdziestu dni Wielkiego Postu, jest dawnym symbolem pokuty i oczyszczenia, a także przemijania. - W obecnej liturgii w Środę Popielcową odbywa się obrzęd błogosławieństwa popiołu, a następnie posypania głów wiernych popiołem. Ten zewnętrzny znak jest przypomnieniem, że wszystko, co doczesne, przemija. Mówi też o konieczności wejścia na drogę pokuty i nawrócenia, aby odnowić relację z Bogiem - wyjaśnia. W związku z pandemią koronawirusa Kongregacja ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów Kurii Rzymskiej wydała w połowie stycznia br. notę określającą procedury, których kapłani na całym świecie mają przestrzegać przy obrzędzie posypania głów popiołem w Środę Popielcową. Ks. Ł. Szczeblewski wyjaśnia: Kongregacja ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów wprowadziła niewielką zmianę, niepozwalającą mówić o nowej formule tego obrzędu.

– Gestowi posypywania głów popiołem towarzyszą zawsze słowa kapłana: „Pamiętaj, że jesteś prochem i w proch się obrócisz” lub „Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię”, które wypowiada nad każdym wiernym. W tym roku celebrans wypowie te słowa tylko jeden raz, bezpośrednio po modlitwie błogosławieństwa popiołu i pokropieniu go wodą święconą. Nie będą one wypowiadane nad każdym wiernym. Ponadto na czas obrzędu celebrans będzie miał maseczkę zasłaniającą usta i nos – precyzuje.

 

Ku odnowieniu relacji z Bogiem

Pytany o to, jak przystąpić do tego obrzędu, by nie był tylko zwyczajnym symbolem, wicedyrektor wydziału duszpasterskiego podkreśla, że samo przyjęcie znaku posypania głowy popiołem nie warunkuje dobrego przeżycia Wielkiego Postu. – Obrzęd ten zwraca uwagę wierzącym na konieczność wejścia w postawę pokuty i nawrócenia, na duchowy wysiłek, który należy podjąć, aby czas Wielkiego Postu był prawdziwie odnowieniem bliskiej relacji z Bogiem – mówi.

Odnosi się również do zwyczaju, jaki często obserwujemy w naszych świątyniach, związanego z zabieraniem przez niektóre osoby odrobiny popiołu do domu – w książeczce do nabożeństwa lub chusteczce. – Wierni zanoszą popiół, aby w domach posypać nim głowy tych domowników, którzy z powodu choroby, podeszłego wieku albo innych względów nie mogli wziąć udziału w liturgii Środy Popielcowej. Taka praktyka wynika z pobożności ludowej, należy jednak pamiętać, aby nie traktować tego znaku w kategoriach zabobonnych – mówi ks. Ł. Szczeblewski.

LI