Rozmaitości
Źródło: MORGUEFILE
Źródło: MORGUEFILE

Szparagi czas zbierać

Przełom maja i czerwca to czas, kiedy na szparagowych plantacjach rozpoczynają się prawdziwe żniwa.

Działalność rolnicza państwa Hanny i Olgierda Religioni, którzy mieszkają w Kolonii Klimczyce (powiat łosicki), nastawiona jest głównie na prowadzenie sadów owocowych. – W roku 2000, kiedy po przymrozkach przyszła kolejna klęska sadowników, zaczęliśmy się zastanawiać nad tym, co zrobić by uchronić się od często występujących wiosennych przymrozków na wschodzie naszego kraju, a tym samym w inny sposób zabezpieczyć swoją przyszłość – wspomina pan Olgierd. I wymyślili. Państwo Religioni postanowili bowiem „zejść pod ziemię” i zacząć uprawiać szparagi. – Sadownictwo to bardzo kosztowne hobby, natomiast szparagi, choć nie można powiedzieć, że to złoty interes, to jednak w miarę stabilny – podkreśla O. Religioni.

Nie tak łatwo

Według państwa Religioni uprawa szparagów jest trudna – z wielu względów. – Przede wszystkim trzeba mieć odpowiednią ziemię. Podłoże nie może być kamieniste, gliniaste. Najlepsza ziemia to lekka, przewiewna, próchniczna mada. Są różni producenci, ale jeśli chcemy prowadzić uprawę zgodnie z etyką, to przez cały okres zbiorów szparagów, czyli od początków maja do drugiej połowy czerwca, nie możemy wykonać żadnego zabiegu chemicznego. Ani na chwasty, ani na choroby grzybowe, ani na szkodniki. Z tego względu uprawa nie należy do najłatwiejszych – wyliczają producenci z Kolonii Klimczyce. Ponadto zbiór i obróbka jest bardzo pracochłonna, bo wszystko trzeba wykonać ręcznie (szparagi muszą być schowane do chłodni, myte, białe trzeba zanurzyć w wodzie z lodem, pęczkować). Cykl – od zbioru do konsumenta – jest więc dosyć długi i skomplikowany.

Prawdziwe plony rozpoczynają się na początku maja. Państwo Religioni uprawiają szparagi zielone i białe. Drugie z wymienionych zbierane są dwa razy dziennie, a zielone raz, w upały – nawet dwa. Z jednego hektara uprawy zbiera się kilka ton szparagów, dziennie około 100 kilogramów – w zależności od intensywności plantacji i poziomu nawożenia. – Planujemy rozwijać plantację szparagów. Cena na rynku za pęczek waha się w granicach od 5 do 15 zł. Pierwsze szparagi są bardzo drogie, później cena spada – podkreśla O. Religioni.

Nieocenione walory

Jako pozytywy białego i zielonego warzywa pan Olgierd wymienia fakt, iż szparagi są pierwszym warzywem gruntowym produkowanym bez osłon. Cenimy je za bogactwo witamin z grupy B, kwasu foliowego, witaminy C, soli mineralnych i błonnika. Roślina jest ceniona również ze względu na działanie antyrakowe, regulujące gospodarkę wodną organizmu i zapobiegające wadom zwyrodnieniowym układu nerwowego.
– Co ważne, szparagi nie gromadzą w sobie azotanów (tak jak np. pomidor czy rzodkiewka), a przede wszystkim – dobrze przyrządzone są bardzo smaczne! Osobiście uwielbiam szparagi ugotowane tradycyjnie, czyli uduszone w garnku, posypane dobrym żółtym serem, np. parmezanem. Z warzyw tych można przyrządzać naprawdę wyśmienite potrawy. Szparagi są doskonałym dodatkiem do dań głównych, sałatek czy zup – zachęca O. Religioni, jednocześnie zaznaczając: – Jeśli chcemy cieszyć się prawdziwym smakiem szparagów, nie należy ich kupować na straganach, które są wyeksponowane na słońce. Warzywa wówczas będą wyschnięte i tylko zrażą do siebie potencjalnych smakoszy. Należy zwracać uwagę na to, że szparag powinien być jędrny i elastyczny. Nie radzę również kupować szparagów importowanych z Hiszpanii czy innych odległych krajów, bo długa droga transportu wpływa niekorzystnie na te warzywa. Ważne również, by nie dać się oszukać na wadze pęczka. Standardem jest bowiem wiązka ważąca nie mniej niż pół kilograma!

GU