Kościół
Źródło: ARCHIWUM
Źródło: ARCHIWUM

Szukanie złotego środka

Nie dają gotowych rozwiązań i nie obiecują, że doradzą, jak idealne wychować dziecko. Oferują konkretne narzędzia i zachęcają do wprowadzenia pewnych zmian. Efekty są zaskakujące.

Od kilku lat przy Klasztorze Braci Mniejszych Kapucynów w Białej Podlaskiej działa Szkoła dla Rodziców i Wychowawców. Prowadzą ją osoby skupione w Fundacji „Kurs na Miłość”. Propozycja skierowana jest do wszystkich, którzy mają kontakt z dziećmi.

Z naborem nie ma problemów. Organizatorzy tworzą nawet listy rezerwowe.   

W edycji może wziąć udział 12-15 osób. Kurs składa się z dziesięciu spotkań. Każde trwa około trzech godzin i ma swój odrębny temat. Poruszane zagadnienia dotyczą m.in. granic w wychowaniu, współpracy z dzieckiem, uczuć i emocji, rozwiązywania konfliktów oraz stosowania kar.

– Szkoła dla Rodziców i Wychowawców jest obecna w Polsce od prawie 20 lat. Wszystko zaczęło się od dwóch Amerykanek – Faber Adele i Mazlish Elaine, które napisały książkę „Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały? Jak słuchać, żeby dzieci do nas mówiły?”. Duże znaczenie miała też książka Tomasa Gordona zatytułowana „Wychowanie bez porażek”. Na tych dwóch publikacjach oparty jest cały program szkoły. Na polski grunt przeszczepiły go J. Sakowska i Z. Śpiewak. Program początkowo wzbudzał wiele kontrowersji zarówno wśród nauczycieli, jak i rodziców. Uznawano, że jest zbyt liberalny i zbyt mocno podkreśla prawa dziecka. Celem SdRiW jest poprawa relacji na linii rodzic-dziecko. Gdy na tym polu istnieje wzajemny szacunek, to o żadnych nadużyciach nie może być mowy. Program nie „przegina” w żadną stronę, pokazuje bowiem swoisty złoty środek. ...

Agnieszka Wawryniuk

Pozostało jeszcze 85% treści do przeczytania.

Posiadasz 0 żetonów
Potrzebujesz 1 żeton, aby odblokować ten artykuł