Takich choinek nie ma nikt
Podczas sześciu weekendowych spotkań z instruktorem wikliniarstwa uczestniczki dowiedziały się wielu cennych rzeczy. – Poznałyśmy rodzaje wikliny. Teraz wiemy, że jest sucha i mokra. I obie mają różne zastosowanie – wyjaśnia Wioletta Doroś, przewodnicząca KGW Krasnogliny. Gospodynie sprawdziły się zarówno w suchej, jak i mokrej wiklinie. Z tej pierwszej nauczyły się wyplatać m.in. koszyki. Natomiast mokrą wetknęły w ziemię. – To tzw. żywa wiklina i można z niej robić wiklinowe płoty i altany. Właśnie taki płot i altanę stworzyłyśmy. Na wiosnę gałązki będą rosły, a my będziemy musiały je pielęgnować i przecinać tak, by zachować pożądany kształt płotu i altany. Już wiemy, że nie będzie to taka prosta sprawa, ale myślę, że damy radę – ocenia W. Doroś. Tymczasem w oczekiwaniu na wiosenną pracę panie nie próżnują. Zabrały się za wyplatanie wiklinowych choinek na kiermasz. – Na pewno takich nie będzie miał nikt – zapewnia pani Wioletta.
Trwające kilka miesięcy warsztaty zostały podsumowane ogniskiem. – Dzięki zajęciom wiele dowiedziałyśmy się o wiklinie. Nie sądziłam, że można z niej robić damskie torebki. Mogą być na skórzanym pasku do noszenia na ramieniu albo w pełni wiklinowe do noszenia w ręku – mówi W. Doroś. Zachęcone sukcesem gospodynie już marzą o kolejnych warsztatach. – Chciałybyśmy nauczyć się wypalania ceramiki, bo z tego w przeszłości słynęły Krasnogliny – zdradza przewodnicząc KGW.
Tomasz Kępka