Region
Prawo i Sprawiedliwość/Facebook
Prawo i Sprawiedliwość/Facebook

Te rządy zapowiadają nam biedę

To nie będzie normalna kadencja Parlamentu Europejskiego.

Mają zostać podjęte decyzje, które nam, Polakom, odbiorą suwerenność, walutę i decydowanie w sprawie obrony granic - mówił prezes PiS Jarosław Kaczyński podczas spotkania z mieszkańcami Siedlec w hali ośrodka sportu przy ul. Prusa. Były premier odwiedził Siedlce w niedzielę 12 maja. Wizyta stanowiła część trwającej kampanii przed wyborami do Europarlamentu, które odbędą się 9 czerwca.

W programie – oprócz przemówienia prezesa PiS – znalazła się także prezentacja kandydatów z okręgu mazowieckiego (bez Warszawy i sąsiadujących z nią powiatów).

 

Jedno wielkie oszustwo

Rozpoczynając swoje wystąpienie, J. Kaczyński ocenił, że kampania wyborcza, która doprowadziła Donalda Tuska do władzy, była „jednym wielkim oszustwem”. – Najbardziej zauważalna i bulwersująca jest ta sfera oszustwa, która odnosiła się do codziennego życia Polaków – stwierdził, zaznaczając, że w ciągu ośmiu lat swoich rządów PiS wyciągnął Polskę ze „sfery Trzeciego Świata do sfery państw cywilizowanych”. – To się udało wbrew wszelkim zapowiedziom, że pieniędzy nie ma i nie będzie, niezdolności i niechęci do działania, które prezentowali nasi poprzednicy – dodał.

Zaznaczył, że mimo deklaracji oponentów, że „każda polska rodzina będzie żyła lepiej”, kwoty wolnej od podatku w wysokości 60 tys. zł czy realizacji „100 konkretów”, z których, jak stwierdził J. Kaczyński, zrealizowano dziewięć, nie zrobiono nic. – Krótko mówiąc, mamy do czynienia z sytuacją, która sprowadza się w gruncie rzeczy do wielkiego oszukiwania – podsumował ten wątek.

 

Uderzenie w przyszłość

Prezes PiS poruszył m.in. kwestię budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego. – To nie jest kwestia budowy dużego lotniska, tu chodzi o coś znacznie większego – podkreślił, tłumacząc, że „inwestycja miała doprowadzić do tego, byśmy mieli sprawne połączenia kolejowe, które pozwalają poruszać się po całym kraju i likwidują wykluczenia komunikacyjne; by 80% zysków z przewozów cargo – czyli samolotami, ale nie pasażerów tylko towarów – było w Polsce”. – Chodzi także o to, żeby Polska była bardziej atrakcyjna niż jest, a jest już dzisiaj atrakcyjna – w każdym razie była za naszych rządów dla inwestorów zagranicznych. To wszystko zostało zakwestionowane – stwierdził.

Według J. Kaczyńskiego Polsce potrzebny jest wielki port w Świnoujściu. – Już dzisiaj konkurujemy z Hamburgiem i z portami znajdującymi się wokół Petersburga i możemy konkurować jeszcze skuteczniej. Do budżetu państwa z portu wpływa już dzisiaj przeszło 40 mld zł rocznie. To naprawdę się Polsce bardzo opłaca, ale tego ma nie być. Uderzono w przedsięwzięcia związane z naszą przyszłością, a także z ambicjami Polaków, bo jest przecież ruch w obronie CPK. Ludzie tego chcą. Rozumieją, że to jest polska przyszłość, także tych najmłodszych pokoleń – powiedział lider Zjednoczonej Prawicy.

 

To dopiero początek

Przypomniał też, że jego obóz zapewnił gospodarce i obywatelom m.in. dwie „tarcze”: energetyczną i antyinflacyjną. Stwierdził, iż z wyjątkiem dwóch miesięcy pensje Polaków rosły też szybciej niż inflacja, choć „nie było to do końca symetryczne”. Prezes PiS wskazał, że obecnie tych „tarcz” już nie ma, a to powoduje wzrost cen: energii, wody, ścieków, paliw. Zdaniem J. Kaczyńskiego pociągnie to za sobą spadek produkcji, zwolnienia z pracy, wzrost kosztów życia i pogorszanie sytuacji finansów publicznych. – To dopiero początek drogi, wstęp do realizacji Zielonego Ładu. Wtedy naprawdę dostaniemy po głowie – ostrzegał. – Te rządy zapowiadają nam po prostu biedę. Polska stopa życiowa nie będzie rosła, tylko spadała, a gospodarka przystosuje się do Unii Europejskiej wzrostem bardzo niskim albo zgoła żadnym. Czyli proces gonienia, który miał zaspokoić tę uzasadnioną polską ambicję, żeby żyć na poziomie zachodniej Europy, zostanie zatrzymany, chyba że my wrócimy do władzy, to jest jedyna możliwość – dodał J. Kaczyński.

 

Musimy być silni

Lider Zjednoczonej Prawicy pytał też, jaka ma być Polska: „czy uzależniona od Niemiec, a może – co coraz bardziej teraz widać – od Rosji, czy ma być silnym państwem?”. Przypomniał, że celem rządów PiS było zapewnienie Polsce pozycji w UE wyższej niż Hiszpania.

– Teraz Tusk twierdzi, że to, co się dzieje na wschodniej granicy, to wojna hybrydowa. Kiedyś mówił coś zupełnie innego – zauważył Kaczyński. W jego opinii Tusk „nie jest dobrym gwarantem bezpieczeństwa”. Ocenił, że za rządów Zjednoczonej Prawicy dostrzeżono i czujnie zareagowano na zagrożenie ze Wschodu. – Obawialiśmy się, że będą chcieli zajmować tzw. pęcherze, kilkunastohektarowe terytoria, co powodowałoby destabilizację – przyznał, tłumacząc decyzję o skierowaniu na wschód dywizji pancernych.

Nawiązał też do tego, że stacjonująca w Siedlcach 18 Dywizja Zmechanizowana, która ma bronić północnej części wschodniej granicy na odcinku z Białorusią, została utworzona za rządów PiS. – Poprzednia władza konsekwentnie osłabiała siły militarne – podkreślił, dodając, iż Zjednoczona Prawica robiła wszystko, by je odbudować i stworzyć potężną armię. – To nie był wynik gigantomanii, ale odpowiedź Sztabu Generalnego na pytanie, co zrobić, by Polska mogła się obronić na granicy wschodniej, a nie na Wiśle – stwierdził, zauważając, iż „Rosjanie wiedzą, że atakować trzeba tam, gdzie jest słabo”. – Gdy będziemy silni, prawdopodobieństwo ataku jest mniejsze – podkreślił.

 

Wybory mają ogromne znaczenie

Prezes PiS apelował do „sojuszników i przyjaciół”, o to, by nie wierzyli w „oszukańcze bajki”, jakie według niego przedstawiają obecnie rządzący. – To bardzo ważne, byśmy w tych najbliższych wyborach, które odbędą się 9 czerwca, ale też w tych kolejnych, jeszcze ważniejszych, prezydenckich, w końcu parlamentarnych, byli jednością, biało-czerwoną drużyną – powiedział, dodając, że wybory do Europarlamentu mają ogromne znaczenie. – To nie będzie normalna kadencja Parlamentu Europejskiego. Mają zostać podjęte decyzje, które nam, Polakom, odbiorą właściwie wszystko: suwerenność, walutę, która jest gwarancją tego, że nie popadamy w ciężkie kryzysy i tego, że możemy naszą gospodarkę rozwijać w dobrym tempie, decyzje choćby w takich sprawach jak obrona granic – przekonywał Kaczyński, dodając, że PiS w PE musi mieć ludzi, którzy „niczego nie będą musieli się uczyć, tylko od razu podejmą energicznie z siłą przebicia tę walkę”.

Liderem listy PiS na Mazowszu jest Adam Bielan. Z drugiego miejsca startuje były szef TVP Jacek Kurski, a z trzeciego przedstawicielka naszego regionu – posłanka Maria Koc. Kolejne pozycje na liście zajmują: Anna Kwiecień, Jacek Ozdoba, Radosław Fogiel, Anna Cicholska, Gabriel Janowski i Joanna Bala. Listę zamyka poseł Daniel Milewski.

DY