Tęskniąc za stabilizacją
Przed kilkoma dniami Główny Urząd Statystyczny poinformował, że inflacja wyniosła 13,9%. To najgorszy wynik od ponad 20 lat. Jak podaje GUS, ceny żywności wzrosły o 13,5% rok do roku, nośników energii o 31,4%, a paliw o 35,4%. Duży wpływ na wzrost inflacji ma konflikt zbrojny na Ukrainie. Poza zaburzonymi łańcuchami dostaw produktów żywnościowych - na co zwracają uwagę analitycy - trzeba też wziąć pod uwagę spowodowane sankcjami ograniczenie eksportu nawozów. To wszystko podniesie koszt produkowanej żywności. Za owoce, zboże i warzywa z nowych zbiorów również będziemy płacić coraz więcej. W cenach znajdą się bowiem koszty o wiele droższych nawozów i paliw, ale także pracy ludzkiej, a droższe pasze odbiją się na cenach mięsa i nabiału.
Wyższe niż roku temu są również rachunki za energię elektryczną. Składa się na to kilka czynników: koszt zakupu uprawnień do emisji CO2, co w szczególności obciąża polską energetykę, w której zdecydowana większość produkcji pochodzi ze źródeł nieodnawialnych (węgiel brunatny i kamienny); wzrost cen węgla; niewystarczająca infrastruktura po stronie magazynów energii, co dotyczy przede wszystkim energii odnawialnej (pochodzącej ze słońca i wiatru); zwiększony popyt na energię po pandemii czy wreszcie skokowy wzrost cen gazu ziemnego na rynku światowym.
Rząd zaplanował szereg działań składających się na tarczę antyinflacyjną, które mają na celu złagodzenie podwyżek cen prądu, gazu i paliw – wśród nich obniżenie akcyzy i stawki VAT za energię elektryczną oraz dodatek osłonowy. Wysokość dopłaty zależy od dochodu na osobę i typu gospodarstwa domowego.
Zamiast odłożyć, zapłacą ratę
Ciężkie czas nadeszły również dla osób, które spłacają kredyty hipoteczne. Rada Polityki Pieniężnej po raz kolejny podniosła stopy procentowe, co oznacza wzrost rat spłacanych pożyczek. ...
HAH