Kultura
Źródło: ARCHWIUM
Źródło: ARCHWIUM

Testament dla potomnych

Z pozoru nudne dokumenty mogą być ciekawe - przekonywał dyrektor siedleckiego Archiwum Narodowego Grzegorz Welik, otwierając wystawę "Testamenty mieszczan siedleckich z okresu napoleońskiego".

Dzięki zbiorom dostępnym od 18 września w ramach ,,Europejskich Dni Dziedzictwa na Mazowszu” dowiemy się, że XIX-wieczni mieszkańcy naszego regionu kierowali się określonymi regułami… dobrej śmierci. Należały do nich następujące obowiązki: zwrócenie długów, zażegnanie sporów, odnowienie dobrych relacji oraz sporządzenie aktu ostatniej woli.

– Jeśli przypomnimy sobie, że w tych burzliwych dla naszego narodu czasach rzadko umierano w domu, zrozumiemy, jak ważne było zwłaszcza spisanie testamentu. ,,Taka jest ostatnia wola moja…”, głosiła formuła umieszczana zwykle na końcu takiego dokumentu w dobie napoleońskiej. Dodatkowo jego formę regulował prawnie ,,Kodeks Napoleona”. Według niego testatorem mogła być każda osoba, która sporządzi takie pismo własnoręcznie, przez akt publiczny albo w formie niejawnej. Stąd znamy różne rodzaje testamentów: sądowe, prywatne i tajemne – poinformował autor wystawy Artur Rogalski podczas prelekcji inauguracyjnej.

Zbiór obejmuje 29 pozycji, wśród których znajdują się nie tylko akty ostatniej woli, ale także inwentarzowe spisy całości majątków oraz akty licytacji pozostałości z lat 1810-1815. Wystawa jest bogata, lecz jej twórca podkreśla, że nie są to wszystkie materiały, do których udało mu się dotrzeć. Jak tłumaczy Rogalski, dokumenty te stanowią nieocenione źródła informacji o kulturze materialnej mieszczan siedleckich tamtych lat. Z każdego z nich można się także wiele dowiedzieć o autorze – począwszy od jego stanu majątkowego, poprzez upodobania, aż po perypetie losowe. Przykładem może być tutaj testament Anny Zuzanny Rostek, rzekomej Ossolińskiej. Warto bliżej zapoznać się z historią tej kontrowersyjnej postaci, która zamieszkiwała w siedleckim pałacu Ogińskich. Jej testament jest też aktem przekazania pewnej sumy Kościołowi siedleckiemu oraz wyraża prośbę o skromny pochówek. Rostek spisywała ostatnią wolę na łożu śmierci, nie w pełni sił, czego dowodem jest chwiejny podpis pod tekstem. Charakter pisma może również świadczyć o umiejętnościach autora lub też o jego osobowości.

– Powinniśmy odczuwać związek z pamiątkami po przodkach, ponieważ są one częścią naszego dziedzictwa. Tylko na tak trwałym fundamencie możemy budować naszą przyszłość – zachęca do obejrzenia zbiorów Rogalski. Natomiast dyrektor archiwum dodaje, że niesłusznie wiedza na temat historii Siedlec ogranicza się zazwyczaj do rodu Ogińskich, ponieważ cenne pamiątki dziejowe, to także różnego rodzaju dokumenty mające związek z osobami wszystkich stanów. Dlatego tą i innymi wystawami powinni się zainteresować się współcześni mieszczanie siedleccy. Testamenty można oglądać jeszcze do listopada, a na przyszły rok planowane jest wydanie katalogu zbiorów.

Joanna Kurowska

Joanna Kurowska