Kultura
Źródło: ARCHIWUM
Źródło: ARCHIWUM

To była muzyczna uczta

Wirtuozi i artyści zaprezentowali pełnię swych umiejętności, zaś słuchacze mieli okazję do niezwykłej duchowej uczty. Przez trzy niedziele w Żelechowie rozbrzmiewały koncerty organowe z cyklu „Musica et sacrum”.

Akustyczne walory kościoła Zwiastowania Najświętszej Maryi Panny są powszechnie znane. - Można by wiele o tym mówić. Sprzyjające okoliczności sprawiły, że w szybkim tempie udało się nam zorganizować Żelechowski Festiwal Muzyczny i wyeksponować zalety tego miejsca - nie kryje radości proboszcz parafii ks. prałat Eugeniusz Filipiuk. Inicjatywa wyszła od wikarego ks. Mariusza Rompy, który zachęcił do współpracy władze miasta i gminy. - Ks. Mariusz przyszedł do mnie z tym pomysłem. Propozycja spodobała mi się, więc postanowiłem pomóc i objąć wydarzenie patronatem - przyznaje burmistrz Żelechowa Łukasz Bogusz.

Podczas trzech niedzielnych wieczorów parafianie mogli posłuchać różnych stylów muzyki organowej. Według dyrektora artystycznego taki był od początku zamysł festiwalu. – Układając repertuar, zaprezentowaliśmy dzieła z epoki Jana Sebastiana Bacha, klasycyzmu, romantyzmu, sięgając aż po utwory współczesnych kompozytorów. Wykonywana muzyka miała także pokazać możliwości muzyczne żelechowskiego instrumentu – zaznacza organista Archikatedry Oliwskiej w Gdańsku Błażej Musiałczyk.

Dobór repertuaru i wykonawców miał za zadanie podkreślić miejsce i wyjątkowość samej muzyki organowej, która, zdaniem mistrza tego instrumentu, ma znaczenie niebagatelne. – Ma ona za zadanie towarzyszyć, ale i uwznioślać oraz odzwierciedlać Doskonałość, czyli Boga, który jest centrum wszystkiego. Natomiast o wyjątkowości króla instrumentów, jak zwykł nazywać organy Mozart, stanowi m.in. fakt, że posiadają one największe możliwości wykonawcze i brzmieniowe. Dlatego podczas koncertu organy były na pierwszym miejscu – podkreśla dyrektor artystyczny festiwalu.

 

Wołanie o pokój

Zamysł wydarzenia, jak i kunszt muzyki docenili mieszkańcy Żelechowa, którzy tłumnie w ciągu koncertowych dni odwiedzali świątynię. – Nasz kościół podczas koncertów gościł kilkaset osób. To znakomity wynik, zważywszy, iż to pierwsza edycja festiwalu. Publiczność wręcz przeżywała muzykę wykonywaną przez artystów – przyznaje proboszcz parafii, ks. E. Filipiuk.

Największe wrażenie podczas pierwszego koncertu wywarła maryjna pieśń śpiewana tzw. białym głosem „Matko Najświętsza”. – Jej przejmujące wykonanie było zarazem wołaniem o pokój na Ukrainie – wyjaśnia inicjator festiwalu ks. M. Rompa. Z kolei w czasie drugiego koncertu publiczność zachwyciła się „Toccatą” i „Fugą d-moll Bacha”. – To popularne dzieło wykonane na naszych żelechowskich organach sprawiło słuchaczom wielką przyjemność. A jeśli chodzi o trzeci koncert, widownia miała okazję posłuchać duetu profesorów Bogdana Narlocha (organy) i Romana Grynia (trąbka). Nie wiem, który z nich bardziej zachwycił, ale połączenie dwóch instrumentów i spotkanie dwóch wybitnych muzyków zawsze owocuje czymś wyjątkowym – zaznacza ks. M. Rompa.

 

Koncerty będą kontynuowane?

Umiejętności mistrzów muzyki organowej zachwyciły słuchaczy. Publiczność nagradzała wykonania burzą oklasków i owacjami na stojąco. – Niektórzy po koncercie podchodzili do muzyków, aby im osobiście pogratulować i podziękować za muzyczną ucztę. Ale wiem też, że i sami artyści byli pod wrażeniem zgromadzonej publiczności, a także tego, z jaką otwartością przyjmowała wykonywaną muzykę – zauważa ks. proboszcz.

Sukces festiwalu potwierdza burmistrz Żelechowa. – Koncerty spotkały się z dużym zainteresowaniem publiczności i zostały bardzo ciepło przyjęte. To cieszy i daje impuls do kontynuowania projektu w kolejnym roku. Mam nadzieję, że uda się rozszerzyć formułę tego wydarzenia i wejdzie ono na stałe do kalendarza wydarzeń kulturalnych naszego miasta – podkreśla Ł. Bogusz. Plany włodarza mogą się ziścić, ponieważ podobne przemyślenia ma również ks. prałat E. Filipiuk. – Ufam, że październik na stałe stanie się dla Żelechowa miesiącem, w którym będziemy obchodzić muzyczne święto. Początek jesieni to dobry czas na to, by po wysiłku związanym z pracą znaleźć czas i przestrzeń na to, co duchowe i piękne. Jestem otwarty na współpracę z miastem i gminą, bez których to wydarzenie nie odbyłoby się – podsumowuje proboszcz parafii.

Tomasz Kępka