
To naprawdę Boże dzieło!
Dają radość i szczęście. To widać, słychać i czuć! Oficjalne pierwsze takie koła powstały w parafii św. Michała Archanioła w Białej Podlaskiej. Wszystko zaczęło się od spotkań dla dzieci prowadzonych przez zelatorkę parafialną Lucynę Wetoszkę. To ona zaprosiła najmłodszych do wspólnego spędzania czasu przy kościele. W trakcie zajęć plastycznych wspominała o Różańcu i kołach ŻR. - Dlaczego nie mówić najmłodszym o tej modlitwie, skoro sama Maryja w Fatimie prosiła dzieci o Różaniec?
Również nasza bł. Paulina chciała, by stał się on modlitwą wszystkich ludzi, także dzieci. Myślę, że koła różańcowe są dla nich dobrym lekarstwem na dzisiejsze zagrożenia, odciągamy je od komputera i komórki. Dzieci naprawdę odkładają telefony na bok podczas naszych zmianek czy innych spotkań. Cieszą się własnym towarzystwem, angażują w modlitwę, zajęcia. Poza tym to nasi następcy. Wierzymy, że kiedy wyrosną z kół dziecięcych, dołączą do tych dla dorosłych – zaznacza L. Wetoszka.
Dobre dzieci!
Pani Lucyna podkreśla, że jej podopiecznym Różaniec stał się bardzo bliski. – Oni żyją zmiankami, naszymi wyjazdami i pielgrzymkami. W kołach uczą się integrować, nawzajem sobie pomagać. Tu rozwijają się intelektualnie i sprawnościowo – mówi. – Pokazują swoją kreatywność. Chcą być razem, wyjeżdżać, by zobaczyć coś nowego. To naprawdę dobre dzieci i dobra młodzież, tylko trzeba się nimi zająć. Cieszę się, że podobne koła powstają także w innych parafiach, że zelatorzy, katecheci i kapłani zaczęli w ten sposób przyciągać dzieci do Różańca i Kościoła – dodaje.
W bialskiej parafii św. ...
Agnieszka Wawryniuk