Tradycja ciągle żywa
Samorząd pokazał, że tradycja dożynek podsumowujących sezon prac na roli ciągle jest w okolicy żywa. Dowodem były upieczone chleby, barwne wieńce i artystyczne występy. Wydarzenie zainaugurowała Msza św. pod przewodnictwem dziekan dekanatu żelechowskiego, do którego należą parafie z gminy Kłoczew. Ks. prałat Eugeniusz Filipiuk przypomniał istotę dożynkowego świętowania. - Dostrzegamy miłość Boga, który daje poczucie bezpieczeństwa. Wdzięczni za to stajemy z owocami naszej pracy przed ołtarzem, by podziękować za jego miłość i błogosławieństwo - zaznaczył ksiądz dziekan. Natomiast proboszcz parafii św. Jana Chrzciciela ks. kan. dr Piotr Paćkowski zwrócił uwagę, że dożynki są świętem radości z tego, że Bóg pozwala nam żyć na tej ziemi. - Że daje nam siły i zdrowie, byśmy mogli spełnić zadanie, które zostało nam powierzone przy stworzeniu świata: czyńcie sobie ziemię poddaną - przypomniał w czasie homilii.
Jest chleb, są zbiory
Oficjalna część uroczystości obfitowała w wystąpienia lokalnych władz i gości. – Dzisiejsze święto jest uwieńczeniem całorocznej pracy rolnika, który zmaga się nie tylko z przeciwnościami natury, ale też ze skutkami wojny na Ukrainie i ciągłym wzrostem kosztów produkcji. Dlatego z jeszcze większym szacunkiem chylę głowę przed bochnami chleba i wieńcami, w których zawarty jest trud o przyszłość gospodarstw – podkreślił wójt gminy Kłoczew Zenon Stefanowski.
Senator Stanisław Gogacz zaznaczył, że dożynki są wtedy, gdy mamy chleb i zbiory. – Gratuluję wieńców i zawartej w nich symboliki chrześcijańskiej. To szczególnie ważne w dzisiejszych czasach, gdy walczy się z wartościami chrześcijańskimi – zaznaczył senator. Podobne słowa skierowali do rolników poseł Krzysztof Szulowski i starosta Dariusz Szczygielski.
Postawiły na zatrwian i kraspedię
Jak na dożynki przystało, rozstrzygnięto konkurs na najpiękniejszy wieniec. Tym razem pierwsze miejsce przypadło paniom z Nowego Zadybia. Członkinie trudziły się nad swym dziełem od maja. Praca była wielopokoleniowa. – Uczestnicy mieli od czterech do 80 lat. Do wicia wykorzystałyśmy tradycyjne zboża, a z kwiatów postawiłyśmy na zatrwian i kraspedię – powiedziała sołtys Urszula Kołodziejek.
O miano najpiękniejszego rywalizowały też stoiska. W tym przypadku pierwszym miejscem podzieliły się koła z Woli Zadybskiej i Czernica. – Mamy alkierz i komorę, a w niej to, co kiedyś było: owieczki, cielątka i ludzi odpoczywających po żniwach – wyjaśniła Lidia Rygielska z Woli Zadybskiej.
W programie imprezy zaplanowano atrakcje zarówno dla dzieci, jak i dorosłych. Najmłodszych zachwyciły zrzucane z samolotu cukierki, a nieco starsi bawili się podczas występów m.in. Miłego Pana i zespołu Harem.
Tomasz Kępka