Region
Źródło: TK
Źródło: TK

Transport publiczny w rękach miasta

Ten zakup będzie nam się opłacał - przewiduje burmistrz Ryk Jarosław Żaczek. Dzięki zapobiegliwości władz uratowany został zakład pracy, którego funkcjonowanie przyczyni się do rozwoju miasta. Gmina nabyła na własność działkę i wyposażenie po ryckim oddziale PKS Puławy.

Zgodę na transakcję wydał Sąd Gospodarczy. Akt notarialny został podpisany na początku sierpnia. Według wyliczeń inwestycja pochłonie prawie 4 mln zł. Całą sumę wyłoży Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej, które od roku dzierżawi dworzec. Do korzystnego nabycia nieruchomości przyczynił się sąd. W toku rozprawy zezwolił syndykowi na sprzedaż przedsiębiorstwa bez ogłaszania przetargu oraz na jego zakup po obniżonej cenie.

Postawiono jednak wymóg, by koszt nabycia nie był niższy niż 70% wyceny działki.

W ten sposób za 300 tys. zł (66% wyceny) gmina nabyła całość mienia ruchomego. Na własność miasta przeszło 25 autobusów i samochód pogotowia technicznego. Do tego doszły urządzenia biurowe i warsztatowe. Nieco mniejszy upust gmina dostała przy zakupie czterech działek, na których posadowiony jest zakład. Niemal trzyhektarowe nieruchomości sąd zezwolił nabyć w wysokości 70% wyceny, czyli za 3,6 mln zł. Choć miasto liczyło na większą obniżkę, burmistrz J. Żaczek przystał na tak postawione warunki.

Po podpisaniu aktu notarialnego na gminie pozostał obowiązek zapłaty ceny zakupu. Termin wykonania zobowiązania upłynie 3 października. Pieniądze będą pochodziły z dywidendy, jaką wypłaci miastu gminna spółka – PGKiM.

 

Słuszna decyzja

Rozwiązanie kwestii nabycia własności oddziału PKS było potrzebą chwili. Z końcem lipca upływał termin dzierżawy części puławskiego przedsiębiorstwa. Aby zachować ciągłość funkcjonowania powołanej rok temu spółki przewozowej, należało działać. Dokonanego zakupu nie żałuje burmistrz J. Żaczek. – Uważam, że słuszna decyzja. Uratowaliśmy średni zakład pracy oraz funkcjonowanie transportu zbiorowego na terenie gminy i nie tylko – zauważa włodarz miasta. Jako przykład podaje wygrany ostatnio przetarg na dowożenie dzieci do szkół w gminie Ułęż.

Według burmistrza przejęcie pełnej kontroli nad przedsiębiorstwem pozwoli rozwijać zakład z korzyścią dla mieszkańców. – Teraz spokojnie zaczniemy myśleć np. o wymianie taboru – mówi J. Żaczek. Więcej kłopotów mogą jednak przysporzyć działki. Aby zakład sprawnie funkcjonował, nie muszą one być aż tak rozległe. Potrzebny będzie pomysł na efektywne wykorzystanie terenów. Gmina ma zamiar zwiększyć jego atrakcyjność poprzez zmiany w planie zagospodarowania przestrzennego. Te – zdaniem burmistrza mogą – być wprowadzone w stosunkowo krótkim czasie.

Tomasz Kępka