Kultura
Źródło: ARCH.
Źródło: ARCH.

Treść wynika z formy

16 stycznia w Galerii ES w Międzyrzecu Podlaskim odbyło się otwarcie wystawy Arkadiusza Karapudy zatytułowanej Byty pojedyncze. Artysta jest absolwentem, a obecnie także wykładowcą Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie; pełni funkcję asystenta w pracowni prof. Stanisława Baja.

Na wystawie w Międzyrzecu Podlaskim A. Karapuda zaprezentował 15 obrazów, stworzonych w dwóch ostatnich latach, i jeden rysunek. Każda z prac ma nadany przez autora tytuł. Przestrzeń galerii wypełniły barwne, duże, nasycone geometrycznymi formami modularne kompozycje z pojawiającym się cieniem postaci z deskorolką…

I jedna praca rysunkowa jako kontrapunkt w bielach, czerniach i szarościach, będący kwintesencją hasła wernisażu.

Osobne byty

Jak podkreśla autor, tytuł wystawy nie jest przypadkowy. – Wystawa nie jest zwartym cyklem. Każda z prac stanowi osobny byt, ma swoje prawidła i zasady; każdy obraz rządzi się swoimi prawami – wyjaśniał A. Karapuda.

Malarz chętnie opowiadał uczestniczącym w wernisażu miejscowym wielbicielom sztuki o swoich pracach i podpisywał katalogi. – Od pewnego czasu staram się w każdym obrazie ograniczać inspiracje z życia i wybierać pojedyncze fakty plastyczne, znaczeniowe, czyniąc je bytami pojedynczymi – zaznaczył, dodając, że pomocą w interpretacji obrazów mogą być nadane im tytuły.

Rola służebna

A. Karapuda stosuje różne techniki plastyczne, jak np. enkaustyka używana przez starożytnych Egipcjan. Posługuje się też pastą woskową, temperą jajową czy farbą olejną. Często łączy je ze sobą. – Wybieram techniki, które w najpełniejszy sposób pomogą mi wyrazić to, co mam do powiedzenia. – Warsztat i technika mają raczej służebną rolę. Wychodzę z założenia, że treść wynika z formy i forma plastyczna w sztukach wizualnych jest bardzo ważna, a nawet najważniejsza – podkreśla autor.

Obrazy malarza pozostaną w międzyrzeckiej galerii do 14 lutego.

BZ