
Trudna walka o utrzymanie
Po słabej jesieni drużyna zimowała w strefie spadkowej, a mecze kontrolne nie napawają optymizmem. Zespół Adama Noconia gra wolno, przewidywalnie i nie wykorzystał przerwy zimowej na znaczące wzmocnienia. Trener w jednym z wywiadów przyznał, że liczył na większe zdecydowanie klubu w kwestii transferów, ale ostatecznie kadra nie została istotnie poprawiona. W tych warunkach Pogoń 17 lutego zainauguruje rundę wiosenną meczem u siebie z Ruchem Chorzów - spotkaniem, które może dać odpowiedź, czy siedlczanie są w stanie podjąć walkę o utrzymanie.
Jesień w strefie spadkowej
Pogoń przez całą rundę jesienną nie potrafiła znaleźć formy, a jej wyniki doprowadziły do spadku na przedostatnie miejsce w tabeli. Problemy były widoczne w każdej formacji – obrona popełniała zbyt wiele błędów, środek pola nie kreował wystarczająco sytuacji, a skuteczność w ataku pozostawiała wiele do życzenia. Nadzieją na poprawę wyników miała być przerwa zimowa, ale także ona nie rozwiała wątpliwości.
Pogoń rozegrała kilka sparingów z rywalami z niższych lig, jednak ich przebieg nie wskazuje, by drużyna zrobiła krok do przodu. Wolna, przewidywalna gra i brak pomysłu na ofensywę to elementy, które wciąż są widoczne. Jeśli siedlczanie nie poprawią tempa i organizacji gry, mogą mieć ogromne problemy z punktowaniem w lidze.
Zmarnowana szansa?
Zimą w Pogoni nie doszło do rewolucji kadrowej, na którą liczył trener Adam Nocoń. Szkoleniowiec w jednym z wywiadów przyznał, że oczekiwał większej aktywności na rynku transferowym, ale klub nie zdecydował się na znaczące wzmocnienia. To oznacza, że Pogoń przystępuje do wiosny z niemal tą samą kadrą, która zawiodła jesienią.
Jeśli chce myśleć o utrzymaniu, kluczowe będą zdrowie i dobra forma Cezarego Demianiuka oraz Karola Podlińskiego. To właśnie ci dwaj zawodnicy odpowiadają za strzelanie bramek i bez ich skuteczności Pogoń może mieć ogromne problemy z punktowaniem. Brak klasowych zmienników sprawia, że każda kontuzja lub słabszy okres któregoś z nich mogą pogrążyć drużynę.
Co dalej?
Już 17 lutego Pogoń rozpocznie rundę wiosenną meczem z Ruchem Chorzów. To spotkanie może być pierwszym prawdziwym testem dla siedlczan – jeśli nie pokażą poprawy w organizacji gry i skuteczności, ich sytuacja w tabeli stanie się jeszcze trudniejsza. Pierwsze kolejki będą kluczowe – w sytuacji, gdy Pogoń nie zacznie punktować od razu, presja i nerwowość mogą tylko pogłębić problemy zespołu.
Przed siedlczanami trudna walka o utrzymanie, a zimowe przygotowania nie dały powodów do optymizmu. Brak transferów, schematyczna gra i nierozwiązane problemy z jesieni stawiają zespół w trudnym położeniu. Kluczowe będzie utrzymanie w formie Demianiuka i Podlińskiego oraz poprawa organizacji gry. Jeśli to się nie uda, Pogoń może mieć poważne problemy z utrzymaniem się na zapleczu Ekstraklasy. Pierwsza weryfikacja już 17 lutego – wtedy okaże się, czy siedlczanie są gotowi na wiosenną batalię o pozostanie w lidze.
AA
Nowy stoper w siedleckiej obronie
Rozmowa z Marcinem Flisem, nowym obrońcą Pogoni Siedlce, który zaczynał karierę w Stoku Zakrzówek, zaś w latach 2020-2024 grał w Ekstraklasie (Stal Mielec i ŁKS Łódź).
Co było najważniejsze w Twojej decyzji o dołączeniu do Pogoni Siedlce?
Chciałem wrócić do regularnej gry, a wiem, że w Siedlcach będzie na to duża szansa. Chciałem też pomóc chłopakom – część z nich już znałem i wiedziałem, że to dla nich trudny okres. Na ten moment jesteśmy ostatni w tabeli, ale runda może potoczyć się różnie i liczę, że tym razem będzie należała do nas.
Widać, że lubisz wyzwania, bo do bezpiecznej strefy brakuje wam 8 pkt. Czy to jest do zrobienia?
W swoich poprzednich klubach często grałem o utrzymanie i wiem, z czym się to wiąże. Znam tę presję. Nawet gdy grałem w Ekstraklasie, strzelałem ważne gole, więc wiem, jak to wygląda. Powiedzmy, że jest to do zrobienia. Ta liga jest bardzo wyrównana i każdy mecz można wygrać – o końcowym sukcesie decydują detale.
Jakie to detale?
Na pewno skuteczność. Jeśli pierwszemu uda się strzelić gola, łatwiej kontrolować grę. W Siedlcach nie będziemy mieć wielu sytuacji bramkowych, ale musimy wykorzystać te, które się pojawią.
Jak przebiega okres przygotowawczy?
To czas bardzo ciężkiej pracy – dużo treningów siłowych, przez co nogi są naprawdę obciążone. Chodzi o to, żeby teraz zmęczyć organizm, aby później był świeży na ligę. Celem jest utrzymanie i robimy wszystko, by tak się stało.
Dziękuję za rozmowę.
AA