Diecezja
Źródło: AWAW
Źródło: AWAW

Tu przyszła Matka Boża…

21 września bp Kazimierz Gurda pobłogosławił kapliczkę upamiętniającą objawienia Maryjne, do których doszło w latach 1875- 1876. Uroczystość miała miejsce podczas misji parafialnych.

- 144 lata temu, tego samego dnia, Stefan Lewczuk z Gęsi za to, że opowiadał o objawieniach Maryjnych w Jabłoniu, oraz za to, że modlił się w miejscu objawień, od stacjonującego wojska carskiego dostał 300 batów. Dzisiaj nikt na wiernych nie krzyczy, nie bije kolbami i bagnetami, znikąd nie przegania. W tym miejscu płynie teraz modlitwa różańcowa przeplatana pieśniami maryjnymi. Ludzie doświadczają wielu łask, które Maryja wyprasza im u Boga. Warto przyjechać do tego miejsca, aby wzmocnićsię duchowo, aby umocnić swoją wiarę - mówi ks. Karol Nasiłowski, wikariusz parafii Jabłoń, który od kilku lat bada sprawę tutejszych objawień. Kapliczkę z figurą Matki Bożej Niepokalanej wybudowano dzięki ofiarności parafian oraz indywidualnych darczyńców.

– W siedem dni zebrano 28 tys. zł. Środki przeznaczono m.in. za zakup piaskowca. Ofiarodawcami ziemi pod budowę byli Adam i Anna Łobejkowie. Grunt przy ul. Jaśminowej przekazali na ten cel nieodpłatnie. Projekt kapliczki, bez pobierania wynagrodzenia, wykonał inż. Marek Janiszek. Obiekt ma wysokość 8,25 m. Sama figura Matki Bożej mierzy 1,8 m. Jest wykonana z włókna szklanego i usytuowana na wysokości 2 m – dopowiada ks. Karol. Ofiarodawca figury chciał pozostać anonimowy.

 

W darze serca

Miejsce pod budowę kapliczki wyznaczono 25 marca br. Pracami budowlanymi nieodpłatnie kierował Franciszek Korpysz z Kuder. Kapliczkę wymurował Piotr Romańczuk. W pracach bezinteresownie pomagał mu Adam Romańczuk wraz z synami Przemysławem, Sylwestrem i Adamem. Zieleń wokół kapliczki zaprojektowała nieodpłatnie Anna Jakubiuk. Prace porządkowe oraz układanie kostki gratisowo wykonali parafianie (pod kierunkiem Piotra Kusiuka). Budowa trwała 180 dni.

– Przy kapliczce wykonano także parking dla samochodów osobowych oraz zadaszone miejsce do modlitwy. Wyposażono je w 48 klęczników. Kapliczka i teren wokół niej są oświetlone przez całą noc. Przed kapliczką umieszczono dwa kamienie będące niemymi świadkami objawień. Zawieszono też tabliczkę z napisem: „Matce Bożej wdzięczni parafianie 1875-1876”. Powyżej, we wnęce, umieszczono trzy „gorejące” serca Jezusa, Józefa i Maryi. Są wykonane z czerwonego szkła. Za kapliczką znajduje się studnia – wylicza ks. K. Nasiłowski.

 

Maryjne umocnienie

Kapłan dodaje, że po poświęceniu biskup pogratulował parafianom wybudowania tak pięknej i okazałej kapliczki. Zachęcił, aby w tym miejscu modlić się na różańcu. Szczególnie prosił, by tę modlitwę ofiarowywać w intencji kapłanów i o nowe powołania. Po akcie poświęcenia odbyła się część modlitewna. Posługi muzycznej podjęła się parafialna schola.

Do objawień w Jabłoniu doszło w czas prześladowań unitów. – Maryja ukazywała się tutaj trzynaście razy. Objawienia dawały unitom pocieszenie, otuchę i nadzieję. Matka Boża prosiła o codzienną modlitwę różańcową. Mówiła: „Odmawiajcie Różaniec, on jest waszą tarczą i mieczem przeciw wszelkiemu złu, a wszystkie wasze sprawy mnie zawierzajcie”. Zapewniła unitów, że czasy okrutnych prześladowań przeminą, że ich męczeńska postawa w obronie swych świątyń i wiary dla przyszłych pokoleń będzie świadectwem niesamowitego hartu ducha. W wyniku „cudu”, bo tak były określane w XIX w. objawienia, unici otrzymali duchowe umocnienie w wierze, zostali przeniknięci Bożym darem męstwa i przekonaniem, że chlubnie spełniają swoją powinność – opowiada ks. Karol Nasiłowski. Dodaje, że historyczne potwierdzenie prywatnych objawień Maryjnych w Jabłoniu znalazł m.in. w ściśle tajnych depeszach Ministerstwa Spraw Wewnętrznych oraz warszawskiego generała gubernatora hr. Pawła Kotzebuego. Do dziś zachowały się też liczne świadectwa mieszkańców Jabłonia. Więcej informacji na ten temat będzie można przeczytać w przygotowywanej do druku książce: „Jabłoń, ziemia Maryi”.

AWAW