Tu wschód spotyka się z zachodem
Wydarzenia zorganizowano już po raz 19. Aby wystąpić na deskach sceny WDK, trzeba było przejść eliminacje. Nagrane na nośniku elektronicznym kolędy w języku polskim oraz ukraińskim, białoruskim lub gwarze chachłackiej należało dostarczyć jury. Po zapoznaniu się z materiałem dźwiękowym do drugiego etapu komisja konkursowa wytypowała 15 zespołów a cappella, dziesięć z akompaniamentem oraz trzy wokalno-instrumentalne. Występy przed publicznością oceniało jury w składzie: Janina Biegalska - specjalista ds. muzeów i twórczości ludowej w departamencie kultury, edukacji i sportu urzędu marszałkowskiego w Lublinie, Andrzej Saar z Wojewódzkiego Ośrodka Kultury w Lublinie, ks. Jerzy Ignaciuk - proboszcz parafii prawosławnej pw. Narodzenia NMP we Włodawie i Jacek Piecha z parafii pw. Narodzenia NMP. Natomiast na widowni zasiadł wicestarosta Tomasz Korzeniewski, który przez kilkanaście edycji festiwalu odpowiadał za organizację tego wydarzenia.
Do Włodawy przejechały delegacje samorządów zza wschodniej granicy, gościł też wicewojewoda lubelski Robert Gmitruczuk. – Tutaj, nad Bugiem, wschód spotyka się z zachodem – przypominał, otwierając festiwal Gmitruczuk. – Szczególnie w okresie Bożego Narodzenia i Nowego Roku mówimy, że dwa narody łączy Bóg – Ten na górze i Bug – graniczna rzeka – dodał.
Kultura sercu bliska
Jednym z zespołów śpiewaczych, który przyjeżdża do Włodawy od 19 lat, są Nadbużanki z Gołębia w gminie Dołhobyczówna Lubelszczyźnie. Założycielką jest Janina Nieradko. Grupa działa od 1966 r. Od 1971 r. opiekuje się nią Edward Grela. Nadbużanki – obok polskiej pastorałki pt. „Dziecino słodka, czemu drżysz” – wykonały utwór w języku ukraińskim „Nowina w Betlejem”. E. Grela przyznaje, że kultura sąsiadów z Ukrainy jest mu bliska, sam zna dobrze ich język, występował także jako organista w tamtejszych kościołach. Wraz z zespołem zapraszany był m.in. do sanktuarium Matki Bożej Tartakowskiej w diecezji lwowskiej czy do Sokala na Ukrainie. Nadbużanki w swoim bogatym repertuarze mają zarówno utwory religijne, ludowe, patriotyczne, jak i żołnierskie.
Pieśni z okolic Gołębia zostały przekazane przez najstarszych mieszkańców, dzięki temu zespół może poszczycić się nimi przy okazji różnych występów. – Spotkania festiwalowe pogłębiają przyjaźń między narodami, dlatego są tak ważne – mówi o włodawskim wydarzeniu E. Grela, który w czasie występu przygrywał śpiewającym Nadbużankom na akordeonie.
Chętnie gwarą
Na festiwalu wystąpiły m.in. Rakołupianki z Rakołup z gminy Leśniowice w województwie lubelskim. Zespół, który powstał w 2006 r., może się poszczycić dwa razy zdobytym drugim miejscem na Ogólnopolskim Festiwalu Kapel i Śpiewaków Ludowych w Kazimierzu Dolnym. Panie są też laureatkami przeglądu w Rejowcu, gdzie otrzymały wyróżnienie, a także pierwszego miejsca na Międzypowiatowym Festiwalu Zespołów Śpiewaczych w Werbkowicach.
Zespół, założony przez Teresę Szwarc, reaktywowała po okresie zastoju Bożena Czerniej, która kierowała nim przez dziesięć lat. Dziś Rakołupianki tworzą panie w wieku od 17 do 70 lat. – Mamy pośród nas 70-latkę, która w młodości ukończyła szkołę muzyczną. Jest też śpiewająca w cerkwiach Ukrainka. Są i młode osoby, których nie trzeba było nawet specjalnie zachęcać do zasilenia grupy – wylicza B. Czerniej. Większość repertuaru Rakołupianek stanowią pieśni w okolicznej gwarze. – Dziś ludzie już jej nie pamiętają, dlatego chcemy ją zachować chociaż w pieśniach. Kiedy zawiązał się nasz zespół, przez pierwsze trzy lata obchodziłam okolicę w promieniu 20 km, od domu do domu, rejestrując pieśni, które przekazywali mi starsi mieszkańcy. Nagrywałam to na kasetowy magnetofon, potem spisywałam nuty – opowiada.
Od trzech lat organizatorką pracy zespołu jest Agnieszka Mazurek. We Włodawie zespół zaprezentował utwór ukraiński z nadbużańskich terenów i polską pastorałkę.
Nagrody dla sąsiadów
Na deskach sceny WDK pojawiły się również dzieci i młodzież, m.in. z Woli Uhruskiej w powiecie włodawskim. Grupą wokalną kieruje Maria Łukacz, która na co dzień mieszka w Łucku na Ukrainie. Natomiast w piątki i soboty przyjeżdża do Woli. – Z muzyką zetknęłam się na Syberii, dokąd zesłali mojego ojca – wspomina M. Łukacz. – Byli tam artyści z Moskwy, co stało się dla mnie szczęśliwą okolicznością. To oni zorganizowali szkółkę dramatyczną, uczyli śpiewu i gry na pianinie. Kiedy z terenów tundrowych rodzice zostali przeniesieni do Krasnojarska, miałam możliwość ukończenia szkoły muzycznej. Potem, gdy tata doczekał swojej rehabilitacji i zwolnienia ze zsyłki, osiedliśmy na Ukrainie. W Łucku ukończyłam college muzyczny, a akademię muzyczną następnie we Lwowie – opowiada. Po zdobyciu gruntownego wykształceniu M. Łukacz zajęła się pracą pedagogiczną, którą kontynuuje.
Nagrody dla zwycięzców
Po przesłuchaniach jury nagrodziło w kategorii „zespół z akompaniamentem” Zespół Chłopięcy z Łucka. Były dwie nagrody ex aequo za drugie miejsce, a otrzymały je: Skowronki z Łucka i Wołyńskie Słowiki z Łucka, na trzecim miejscu uplasował się Wodohraj z Zorańska. W kategorii „zespoły śpiewacze a capella” najwyżej oceniono występ zespołu Życzenie z Łucka. Drugie miejsce zdobyła Miedunica z Klejnik. Trzecie miejsce ex aequo zajęły Rakołupianki z Rakołup i Swańki z Wyryk.
Z okazji festiwalu Poczta Polska wydała kartki okolicznościowe, które zaprojektował Jerzy Kudytyn.
Celem Festiwalu Kolęd i Szczodrywek nad Bugiem jest krzewienie kultury i zachowanie tradycji ludowych, szczególnie bożonarodzeniowych, związanych z kolędowaniem, a także prezentacja kolęd i szczodrywek charakterystycznych dla tradycji pogranicza polsko-białorusko-ukraińskiego.
Organizatorami wydarzenia byli: starostwo powiatowe we Włodawie, Włodawskie Stowarzyszenie Kulturalne, a instytucjami wspierającymi Młodzieżowy Dom Kultury we Włodawie oraz WDK.
Joanna Szubstarska