Opinie
Źródło: KAROL BREJNAK
Źródło: KAROL BREJNAK

Uczniowie do tablic, rodzice na zakupy

Za pasem 1 września. Dzieciom smutek związany z końcem wakacji rekompensują nowe książki, piórniki i plecaki. Właściciele księgarń i sklepów papierniczych zacierają ręce. A rodzice, licząc pieniądze potrzebne na zakup szkolnej wyprawki, łapią się za głowę.

Edukacja w Polsce jest teoretycznie bezpłatna, ale wrześniowe zakupy książek potrzebnych do szkoły są dla rodzin dużym obciążeniem finansowym. Wiele z nich nie kryje, że wrzesień to jeden z najtrudniejszych miesięcy w roku, zwłaszcza gdy do szkoły trzeba wysłać więcej niż 1 dziecko. Pani Zuzanna z Garwolina przyznaje, że z powodu szkolnych wydatków nie mogła sobie pozwolić na wakacyjny wyjazd. – Pomimo to z trwogą patrzę na listę obowiązkowych podręczników. A książki to przecież nie wszystko – mówi kobieta. W tym roku dwóch jej synów idzie do szkoły: młodszy Filip do I klasy szkoły podstawowej, a starszy Maciej – do I gimnazjum. Jak już zdążyła policzyć, na same komplety książek musi wydać około 500 zł. Do tego, jak przyznaje pani Zuzanna, trzeba doliczyć koszty zakupu przyborów szkolnych i ubrań, w tym 2 par tenisówek i stroju na wf. – Opłaty za komitet rodzicielski i ubezpieczenie będę musiała przełożyć na październik – przyznaje.

Książka jak inwestycja

Z badań CBOS-u wynika, że średnie wydatki na potrzeby szkolne, jakie rodzice ponoszą w przeliczeniu na 1 dziecko, zależą od liczby uczniów w rodzinie. Im więcej dzieci w wieku szkolnym, tym kwota przeznaczona na potrzeby jednego dziecka jest mniejsza. Z roku na rok jednak w każdej grupie rodziców zwiększają się średnie wydatki na cele szkolne w przeliczeniu na dziecko. ...

Kinga Ochnio

Pozostało jeszcze 85% treści do przeczytania.

Posiadasz 0 żetonów
Potrzebujesz 1 żeton, aby odblokować ten artykuł