Uczniowie i klienci
Niedawno ukazała się książka „Chrześcijanin na rozdrożu”, w której opisuje Ksiądz zjawisko kryzysu w Kościele katolickim. Kryzys to ostatnio modne słowo. Czy naprawdę dotyka też Kościoła?
Pół biedy, gdyby chodziło o modę. Tymczasem mówiąc o kryzysie, mówimy o pewnym stanie faktycznym, w jakim znalazł się Kościół dzisiaj. Oczywiście jest to element większej całości, bo kryzys Kościoła bardzo mocno wpisuje się w trwający od dłuższego czasu kryzys człowieka i wiary. Z tego w jakimś stopniu wynikają aktualne problemy ekonomiczne, wiążące się z niepohamowaną chciwością ludzką i tym, że nasze pokolenie nie zostało wprowadzone w sztukę walki duchowej.
Przejawem kryzysu jest pewien cień, który kładzie się na relacji osoby ochrzczonej do własnego Kościoła. Widoczne jest to w najjaskrawszej postaci w domaganiu się bycia wypisanym z Kościoła, czyli świadomym zerwaniem więzów z Chrystusem i Jego wspólnotą. Częściej mamy do czynienia z osobami, które na tej płaszczyźnie przeżywają rozdwojenie wewnętrzne, coś w rodzaju schizofrenii religijnej. Niektórzy, mimo że należą do Kościoła i uświęcają ważne wydarzenia swojego życia obrzędami liturgicznymi, to ich wiara wyznawana w obrzędzie nie odpowiada temu, do czego są przekonani i czego przestrzegają w życiu.
Dużo ludzi mówi dziś: wierzę, ale…
Na tym właśnie polega kryzys, bo etymologicznie słowo to oznacza rozdźwięk, rozdział. ...
JAG