Uczucia mieszane
W ciągu ostatnich lat wzrosła liczba małżeństw zawieranych
przez katolików z osobami należącymi do innych wyznań i religii,
a także takimi, które nie identyfikują się z żadną wspólnotą
religijną.
Na początku siła uczucia pozwala wierzyć młodym ludziom, że każdą przeszkodę da się pokonać. Jednak z czasem może się okazać, iż ta ziemska miłość - bez miłości względem Boga, bez wspólnych religijnych praktyk - bywa złudna, zmienna i nietrwała. Kościół katolicki, troszcząc się o przyszłych „mieszanych” małżonków, stawia na jeszcze lepsze przygotowanie do ślubu. Nowe przepisy, które zaczną obowiązywać od 1 czerwca, zostały zawarte w „Dekrecie ogólnym Konferencji Episkopatu Polski o przeprowadzaniu rozmów kanoniczno-duszpasterskich z narzeczonymi przed zawarciem małżeństwa kanonicznego”.
Na początku siła uczucia pozwala wierzyć młodym ludziom, że każdą przeszkodę da się pokonać. Jednak z czasem może się okazać, iż ta ziemska miłość - bez miłości względem Boga, bez wspólnych religijnych praktyk - bywa złudna, zmienna i nietrwała. Kościół katolicki, troszcząc się o przyszłych „mieszanych” małżonków, stawia na jeszcze lepsze przygotowanie do ślubu. Nowe przepisy, które zaczną obowiązywać od 1 czerwca, zostały zawarte w „Dekrecie ogólnym Konferencji Episkopatu Polski o przeprowadzaniu rozmów kanoniczno-duszpasterskich z narzeczonymi przed zawarciem małżeństwa kanonicznego”.
Różnice do pogodzenia?
Kiedy zakochują się w sobie, zwykle nie rozmawiają o wspólnej przyszłości. Dopiero po zaręczynach zaczynają myśleć nad poważniejszymi sprawami, a pierwsze schody pojawiają się w momencie planowania ślubu. W którym kościele ma się odbyć? U panny młodej czy pana młodego? Jak się później wspólnie modlić? Które święta obchodzić? Gdzie ochrzcić dzieci?
Ewa i Andrzej poznali się na studiach w Lublinie. Ona katoliczka, on prawosławny. Najpierw wzięli ślub cywilny tylko w obecności świadków. Kilka miesięcy później stanęli przed ołtarzem w katolickiej parafii panny młodej. Ponadto, zgodnie z wymogami prawa kanonicznego, Ewa oświadczyła, że uczyni wszystko, co w jej mocy, aby dzieci zostały ochrzczone i wychowane w jej wierze, co Andrzej przyjął do wiadomości. – Pierwsze miesiące wspólnego życia pokazały, że jeśli naprawdę kocha się drugą osobę, to wszelkie różnice da się pogodzić. Nie licytowaliśmy się „moja religia”, „twoja religia”. Ja chodziłam do kościoła, on do cerkwi. Dużo rozmawialiśmy na temat wiary. Byliśmy szczęśliwi. Do dnia, kiedy na świat przyszło pierwsze nasze dziecko – wyznaje Ewa. ...
MD
MD