Rozmaitości
Źródło: Ryszard Kowalski
Źródło: Ryszard Kowalski

Uniwersytet o ADHD

Jak sobie radzić z nadpobudliwością psychoruchową uczniów w klasie? Jak pomóc dotkniętemu tą chorobą i którymi metodami uzyskać terapeutyczny efekt? Nauczyciele z siedleckich szkół oraz studenci-praktykanci wzięli udział w konferencji poświęconej tej problematyce.

Odbyła się ona 18 lutego w Przyworach Dużych, a zorganizowana została w ramach projektu unijnego „Praktyki pedagogiczne – kompetentnie, twórczo, przyjemnie”. Sympozjum o ADHD to druga doroczna konferencja z cyklu „Wychowanie we współczesnej szkole” organizowana w ramach projektu uniwersyteckiego, który trwa od września 2010 r.

– Ma on na celu przeprowadzenie praktyk pedagogicznych studenckich w siedleckich szkołach – mówi kierownik projektu dr Ryszard Kowalski z instytutu biologii UPH. – Dzięki temu możemy nadzorować ich proces kształcenia, pójść na prowadzone przez nich zajęcia i ocenić przebieg tej praktyki. Zależy nam też, żeby szkoły ćwiczeń były związane z uniwersytetem i z nim współpracowały. W ten sposób tworzymy środowisko dydaktyczne nastawione na kształcenie nowych kadr pedagogicznych. Równie ważne jest to, że w ramach tego projektu wyposażamy szkoły w środki dydaktyczne niezbędne do prowadzenia zajęć – stwierdza.

W projekcie spotykają się zarówno dyrektorzy szkół, szkolni pedagodzy, jak i nauczyciele czterech przedmiotów: przyrody, chemii, matematyki i biologii (84 osoby), oraz 132 studentów tych kierunków. Jest to dość liczna reprezentacja – docelowo ponad 216 osób.

W tym roku mamy pierwsze żniwa – mówi dr R. Kowalski. – Projekt opuszcza pierwsza grupa: 36 osób dobrze przygotowanych do zawodu nauczyciela. Mogą już rozpocząć pracę w szkole, mając za sobą solidne praktyki.

Podczas konferencji nauczyciele i studenci słuchali, jak odróżnić ADHD od złego zachowania, a także jak interweniować (dr n. med. Tomasz Srebnicki, Warszawski Uniwersytet Medyczny), poznali charakterystykę, następstwa ADHD oraz sposoby pracy z dziećmi z ADHD (dr n. med. Anita Bryńska, WUM), metody współpracy z rodzicami (dr Joanna Zienkiewicz, UPH) oraz sprawdzone sposoby działania, takie jak asystent dziecka z ADHD (mgr Katarzyna Orkisz, Stowarzyszenie na Rzecz Dzieci z Nadpobudliwością Psychoruchową w Rzeszowie).


3 PYTANIA

 

Dr n. med. Anita Bryńska, Warszawski Uniwersytet Medyczny

Od jak dawna mówi się od ADHD?

ADHD jest znane od ok. 100 lat. Pierwsze opisy można znaleźć w Biblii. Jeśli chodzi o samą diagnozę i  definiowanie ADHD, są to lata 50 XX w. Wtedy też były pierwsze próby leczenia farmakologicznego w Stanach Zjednoczonych. Jest to więc bardzo stare zaburzenie, o którym w Polsce mówi się od ok. 20 lat. Problem istniał, ale nie był nazwany, dzieci nie miały rozpoznania. Ważne staje się odróżnienie, czy jest to ADHD (ok. 5%), czy też dziecko, które sprawia problemy, prezentuje niepożądane zachowania. Odsetek tych drugich jest zdecydowanie większy, ale w zasadzie powinno postępować się z nimi tak samo. Kłopot polega na tym, że jeśli dziecko nie ma rozpoznania i zaświadczenia, to uważamy, że takie działania, jak w przypadku ADHD, mu się nie należą.

Mówili Państwo o indywidualnym podejściu do dziecka z ADHD, pozytywnym wzmocnieniu, zamiast wpychania go w kompleksy. Wydaje się, że takie powinno być podejście nauczyciela wobec każdego dziecka.

Oczywiście. Część z pedagogów nie ma z tym żadnego problemu, doskonale sobie radzą – są to zdroworozsądkowe metody (mądrość naszych dziadów, jak mówił inny gość, dr n. med. Tomasz Srebnicki). Wiele z tych statystycznych 5% dzieci o mniej nasilonych objawach nie zobaczy na oczy psychologa i doskonale sobie poradzi przy użyciu przez nauczycieli tych zdroworozsądkowych metod. Część jednak będzie wymagała wsparcia psychiatrycznego, ale wciąż postawa nauczyciela ma ogromne znaczenie. Niestety, dziecko z ADHD jest denerwujące, daje nauczycielowi poczucie niekompetencji. Najgorzej dzieje się, gdy nauczyciel przestaje to widzieć w kategorii choroby, ale odbiera jako działanie wymierzone w siebie.

Czy to nie oznacza, że obniżamy wymagania w stosunku do dziecka z ADHD?

Wymagać trzeba zawsze, tylko inaczej. Dziecku z ADHD trudno dopasować się do panującej w klasie struktury, w grupie która ma 30 osób. Dziecko się rozprasza, nie słyszy, co mówi nauczyciel, więc nie wykona polecenia. W takiej sytuacji trzeba po prostu podejść i powiedzieć mu, żeby przestało. Jak postępować?

 

Dziecko z ADHD nie ma umiejętności przewidywania konsekwencji swoich działań. Jeśli przeszkadza, nie wykonuje poleceń, lepiej nawiązać z nim kontakt wzrokowy i przypomnieć, co miało zrobić. Ważne jest praca zarówno z samym dzieckiem, jak i rodzicami – wchodzi tu w grę poradnictwo, jeśli trzeba – psychoterapia i leki. Dzieci te mogą być uciążliwe i wymagają ogromnej cierpliwości. Najważniejsze jest pozytywne wzmocnienie. Kary tylko pogłębiają niską samoocenę dziecka. Także praca z opiekunami jest nastawiona na metody wychowawcze, nagradzanie i skuteczną komunikację oraz tworzenie poczucia bezpieczeństwa, stabilnych ram życia dziecka. W szkole nie zaleca się nauczania indywidualnego – dziecko powinno mieć kontakt z rówieśnikami, aby uczyć się zachowań społecznych, ale też by uniknąć obniżenia jego samooceny oraz wywoływania w nim poczucia winy. Uczniowi trudno zrozumieć, dlaczego izolowane jest od rówieśników, czuje się gorsze.

Bardzo skuteczne okazuje się zatrudnienie asystenta osobistego. To nauczyciel – anioł stróż, który tłumaczy panujące zasady, uspokaja oraz przypomina dziecku polecenia. Czuwa, jest obok, czasem siedzi z dzieckiem w ławce, jeśli zachodzi taka potrzeba. Taki projekt realizowano w Rzeszowie i miał bardzo pozytywne efekty. Co ciekawe, asystent stał się nawet obiektem zazdrości rówieśników. Metody takie stosuje się również w Siedlcach. Dr Joanna Zienkiewicz i mgr Katarzyna Orkisz podkreślały rolę rodzica oraz konieczność współpracy terapeutycznej i stosowania odpowiednich narzędzi do komunikacji szkoły z rodzicami, którzy mogą być dużo bardziej bezradni niż nauczyciel.

 


Aneta Czarnocka