Historia
Utrudnienia w sprawach oświatowych i unickich

Utrudnienia w sprawach oświatowych i unickich

W połowie 1842 r. władze szkolne wykorzystując wakat nauczyciela szkoły elementarnej w Międzyrzecu Podl. postanowiły oddać wolny etat nauczycielowi obrządku greko-katolickiemu po ukończonej szkole w Chełmie. Zamierzał on wprowadzić jęz. rosyjski jako wykładowy, co spotkało się z oporem miejscowego społeczeństwa.

Gdy kilka tygodni później pełnomocnik ks. K. Czartoryskiego zwrócił się do dyrektora gimnazjum gubernialnego w Łukowie z prośbą o obsadzenie wakującej posady przez dotychczasowego nauczyciela szkoły elementarnej w Węgrowie Feliksa Pólkowskiego, dyrektor gimnazjum odesłał pismo z adnotacją, że nie może załatwić sprawy, w której pominięto drogę służbową. Prośbę należało bowiem przesłać za pośrednictwem inspektora szkoły obwodowej w Siedlcach, pełniącego nadzór nad szkołą w Węgrowie. Okazało się jednak, ze władze miały swoje plany i nie podobał się im kandydat z Węgrowa. Gubernator cywilny podlaski skierował następujące pismo do dyrektora gimnazjum łukowskiego: „Generał lejtnant senator Pisarew dowiedziawszy się o zawakowanej posadzie, oświadczył życzenie, aby miejsce to, jak najwięcej greko-unitami zaludnione, nauczycielem obrządku greko unickiego obsadzone być mogło”. Zwierzchnikom chodziło o zagwarantowanie pracy absolwentom seminarium chełmskiego, które stało się już obiektem działań rusyfikacyjnych. W tym samym roku został wykluczony z Akademii Duchownej w Warszawie wybitny historyk Unii Brzeskiej podlasiak Paweł Szymański. Usunięto stamtąd także studentów unitów. Następnie władze umyśliły przenieść gimnazjum z Łukowa do Siedlec. Ponieważ nie było tam odpowiedniego budynku, 3 maja 1843 r. odbyła się, w obecności licznie zaproszonych gości i mieszkańców Siedlec, uroczystość położenia kamienia węgielnego pod gmach przyszłego gimnazjum. Pod protokołem wmurowanym w fundament nowej szkoły złożyli swe podpisy: Naczelnik Wojenny Podlaski gen. Ładyżeński, gubernator cywilny Boreysza, komisarze Gutman, Kuzachiewicz i Łęczycki, sekretarz gub. Moszyński, naczelnik pow. Hincz, prezydent miasta Miciński, radny sekretarz Dębski, inspektor szkolny Kotowski i 21 obywateli miasta, wśród których byli m.in. Budziszewski, Starnalski, Krzemiński, Trętowski, Walewski i Markowski.

W tym dniu, jako dacie imienin cesarzowej Aleksandry Teodorówny gub. cywilny Boreysza wystąpił o przekazanie stypendium i kapitałów gimnazjum łukowskiego pod zarząd władz gubernialnych. Zwrócił się również o to, by nauczyciele, wychowankowie cesarskich uniwersytetów, wprowadzili wykłady po rosyjsku, gdyż język ten nie stanowi przeszkody w nauczaniu. W Siedlcach trwała już budowa więzienia rządowego, które stoi do dzisiaj w centrum miasta. Na północnym Podlasiu należącym do cesarstwa rosyjskiego już w 1840 r. całkowicie zlikwidowano lekcje z językiem polskim. Brat Józefa I.Kraszewskiego Kajetan, który we wrześniu 1843 r. rozpoczął naukę w gimnazjum w Świsłoczy, zapisał „Wykład był w ogóle w języku rosyjskim, ale profesorowie Polacy poza wykładem objaśniali i mówili po polsku, uczniowie oficjalne odzywali się po rosyjsku, prywatnie i pomiędzy sobą oraz z profesorami po większej części po polsku. Dyrektorem i inspektorem był niejaki Budziłowicz, który trzymał porządek iście policyjny”. W Bielsku Podl. zwolniono dziekana, bo w niektórych cerkwiach unickich znaleziono zakazane organy. Również na płd. Podlasiu wspólne imprezy łacinników i unitów, jak np.: uczestnictwo ok. 10 tys. osób w poświęceniu figury ufundowanej przez Ignacego Wężyka i jego żony Karoliny w Toporowie (w 1841 r. ), z powodu surowych zakazów należały już do rzadkości i historii. W 1844 r. KRSWiD zwróciła uwagę bp. unickiemu Filipowi Szumborskiemu, że nie wolno księżom greko-katolickim mobilizować wiernych do składania przysięgi powstrzymania się od picia napojów alkoholowych, jak również prowadzenia parafialnych ksiąg trzeźwości. W tym roku funkcję regensa Instytutu Diaków w Chełmie, który kształcił nauczycieli i duchownych dla Podlasian objął Rosjanin Nachaczenko, nie znający jęz. polskiego. Odtąd wszystkie przedmioty zaczęto wykładać po ros., zaś nauczanie treści zapożyczono z programu szkół prawosławnych. Drugą innowacją wprowadzoną przez Nachaczenkę było stałe serwowanie piwa bądź porteru uczniom do posiłków, a przy większych świętach podawano wódkę, przy czym ogromnie rozluźniono dyscyplinę. Wśród mieszkańców bursy nagminna stała się gra w karty, zaś nietrzeźwi uczniowie coraz częściej wszczynali awantury na mieście i dochodziło do bójek oraz wybijania szyb u spokojnych mieszkańców. Zdarzały się ucieczki alumnów nie mogących znieść poczynań rozwydrzonych kolegów. Wielu studentów w krótkim czasie stało się nałogowymi alkoholikami. Protesty bp. Szumborskiego do władz rządowych zbywano jako niepoważne. Biskup widząc, że władzom zupełnie nie można ufać, 13 marca 1844 r. wydał głośny lis pasterski do wiernych unitów. Pisał w nim m.in.: „Zbłądziliśmy przeto i zgorszyli Was Najmilsi Bracia w Chrystusie i Owieczki nasze. I lękamy się pogróżki Chrystusa Pana. Biada temu, przez którego zgorszenie przychodzi. Błagam przeto was najmilsi bracia w Chrystusie, przebaczcie ułomności, przebaczcie błąd mój, który uznaję i odwołuję rozporządzenie z dnia 14/26 sierpnia wydane”. Tu można dodać, że w owym rozporządzeniu chodziło o pewne wymuszone przez rząd ros. zmiany w liturgii. Bp Szumborski sądził początkowo, że ustępstwa te nie są tak istotne i wierni nie będą przywiązywać do nich większej wagi. Okazało się jednak, iż w powszechnym odczuciu zostało to odebrane jako pierwszy krok do zerwania z Rzymem i likwidacji unii. Na znak protestu wielu wiernych zaniechało uczęszczania do kościołów unickich i odmówiło wsparcia swym proboszczom. 86 unitów w obwodzie siedleckim, 114 unitów w Rossoszyc i kilku w Terespolu przeszło na obrządek łaciński. Władze nałożyły na nich kary i zarządziły śledztwo w tej sprawie.

Józef Geresz