Opinie
Źródło: FOTOLIA
Źródło: FOTOLIA

W drodze po pracę

Przez wiele lat ten dzień kojarzył się z komunistycznymi pochodami, które stały się symbolem święta ludu pracującego. Dziś to zwykle czas spotkań z rodziną i przyjaciółmi. Czy w rozmowach częściej cieszymy się z pracy czy ubolewamy, że jej nie mamy?

U schyłku XIX w. 1 maja stał się międzynarodowym świętem pracy. Pomimo transformacji ustrojowej ten dzień w kalendarzu nadal zaznaczony jest na czerwono.

Po pierwsze satysfakcja?

Możemy uznać się za szczęśliwców, jeżeli mamy pracę dającą nam zarazem satysfakcję i godziwy zarobek. – Każdy, kto wykonuje pracę, którą lubi, dobrze się w niej czuje, jest bardziej efektywny. Osoba, która podejmuje się konkretnego zajęcia tylko dlatego, żeby zadbać o swój byt, a niekoniecznie identyfikuje się z tym, co robi, nie będzie spełniona zawodowo – stwierdza Ewa Marchel, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Siedlcach.

Często jednak młodzi argumentują, że to właśnie pieniądze, a nie konkretne zajęcie, dają zadowolenie. – Niestety najpierw kasa, potem przyjemności. Wychodzę z założenia, i wiem to z autopsji, że nawet najfajniejsze, najbardziej twórcze i samorealizujące zajęcie przestaje być takim, jeśli nie idzie za tym satysfakcja finansowa. Wynika to z piramidy potrzeb Maslowa. Najpierw potrzeby bytu, a dopiero potem ducha. To się sprawdza. ...

Kinga Ochnio

Pozostało jeszcze 85% treści do przeczytania.

Posiadasz 0 żetonów
Potrzebujesz 1 żeton, aby odblokować ten artykuł