Region
Źródło: Marcin Babicz
Źródło: Marcin Babicz

W drugą stronę

- Karta to zagrożenie dla ziem zachodnich. Będzie dobrą przesłanką do zniesienia własności. Wprowadzi też zmiany w sferze obyczajów, a to może wymusić na nas uznawanie małżeństw homoseksualnych - tak o unijnej Karcie Praw Podstawowych mówił prezes PiS Jarosław Kaczyński, który 17 marca gościł w Siedlcach.

Sala „Centrum”, w której odbyło się spotkanie nie pomieściła wszystkich chętnych, którzy przyszli posłuchać prezesa. Na pół godziny przed rozpoczęciem wizyty nie było na niej ani jednego wolnego miejsca. Kilkadziesiąt osób, które nie zdołały dostać się do środka, kłębiło się w ścisku pod drzwiami sali. Tam też umieszczono głośniki, dzięki którym głos prezesa docierał do wszystkich.

Kaczyński swoje wystąpienie zaczął od sprawy ratyfikacji traktatu lizbońskiego. – Uważam, że to, co zdobyto w trakcie negocjacji, jest wystarczające, że możemy to utrzymać i bronić naszych interesów w UE, pod warunkiem, że nie nastąpi niekorzystna zmiana – mówił prezes PiS. Chodzi tu o zapis dotyczący tzw. protokołu brytyjskiego do Karty Praw Podstawowych i deklaracji niezależności polskiego ustawodawstwa, m.in. w kwestiach moralności publicznej. Na jego umieszczenie w ustawie nie godzi się Platforma Obywatelska. Kaczyński podkreślił również, że zgłaszając do ustawy ratyfikacyjnej poprawki, chce wyrazić szacunek dla tych, którzy byli przeciwni wstąpieniu do Unii. – Powinniśmy uczynić wszystko, aby mogli oni przyjąć decyzję spokojnie, co obniży poziom ich sprzeciwu – tłumaczył prezes PiS.

Idziemy w drugą stronę

Kaczyński odniósł się również do polityki PO dotyczącej regionów. Jak podkreślał, Platforma chce wspierać okręgi już rozwinięte, które mają stać się lokomotywami ciągnącymi te słabiej rozwinięte. Zdaniem prezesa takie podejście grozi tym, że „będziemy mieć 2 Polski, 2 społeczeństwa”, a tereny, na których nie będzie inwestycji, staną się „terenami społecznej zapaści”. Dlatego, jego zdaniem, przy ich planowaniu należałoby kierować się „nie tylko ekonomicznym mechanizmem, ale i społecznym”. – Przez 2 lata rządów PiS szliśmy do przodu, a teraz idziemy dokładnie w drugą stronę. Obecna władza zajmuje się odbudową postkomunizmu – klarował.

Jeśli chodzi o sprawy lokalne, prezesa przyznał, że jest zwolennikiem wyłączenia Warszawy z województwa mazowieckiego i utworzenia województwa stołecznego. To, jego zdaniem, pomogłoby biedniejszym regionom w uzyskaniu większej pomocy unijnej. Proszony o wymienienie 5 głównych potrzeb Polski, wskazał potrzebę doprowadzenia do politycznej zgody, a co za tym idzie, „uchylenie politycznego imposibilizmu”. – Trzeba też podjąć wysiłek budowy nowego państwa. Bo to wywodzące się z komunistycznego do obsługi nowoczesnego społeczeństwa się nie nadaje – wymienił drugą potrzebę prezes. Kolejna sprawa to, według Kaczyńskiego, przebudowa konstytucji, a następnie „zniesienie elementu opresji, który buduje źle działające państwo” wobec ludzi chcących prowadzić działalność gospodarczą. Za najtrudniejsze zadanie, przywołując przykład Olsztyna, prezes uznał „przebudowę polskiej struktury społecznej”. – Tam stała klika, która kontrolowała wszystkie elementy władzy. Czy sądzicie, że takich klik jest w Polsce mało? – pytał retorycznie.

Jednak do największych emocji na sali doszło, kiedy mikrofon dostał się w ręce publiczności. Zabierający głos skupiali się najczęściej na wytykaniu, w ich mniemaniu, patologii lokalnej władzy. Inni dzierżyli mikrofon, żeby stanąć w jej obronie. Gorące emocje obu stron studził sam prezes Kaczyński mówiąc, że przyjmuje z uwagą krytyczne uwagi i będzie wyciągał z nich wnioski.

Kinga Ochnio