W historycznym uścisku
Kształtowanie się narodów jest procesem złożonym. Na gruzach Rusi Kijowskiej, państwa zbudowanego przez Wikingów zwanych tam Waregami rozpoczęło się kształtowanie trzech narodów: białoruskiego, ukraińskiego i rosyjskiego. Nie ma w tym zresztą nic nadzwyczajnego. Rozpad Imperium Rzymskiego zapoczątkował formowanie państw, w granicach których zaczęły kształtować się współczesne narody. Dezintegracja większych organizmów państwowych stymulowała procesy etniczne. Tak było chociażby w przypadku państwa Karola Wielkiego.
Jego podział dał początek Francji, Niemcom i Włochom, rządzonych początkowo przez władców z tej samej dynastii.Putin traktuje historię jak pijany latarnię. Nie szuka pod nią światła, tylko oparcia. Odwoływanie się do przeszłości służy wyłącznie ideologicznemu uzasadnianiu bieżącej polityki. Jego argumenty z prawdą historyczną nie mają nic wspólnego. W trakcie orędzia do narodu uzasadniającego agresję powiedział, że Ukrainę wymyślił Lenin i bolszewicy. To kłamliwe stwierdzenie usprawiedliwiać ma tylko przestępczą działalność, co akurat nie stanowi żadnego zaskoczenia. Nauka wyniesiona przez niego ze służby w KGB okazała się przydatna. Żeby zrozumieć, na czym ona polega, wystarczy przypomnieć sobie, w jaki sposób przez lata Rosjanie maskowali zbrodnię katyńską.
Ukraina jako przedmiot sporu
Przedrozbiorowa Rzeczpospolita, która nie potrafiła na drodze politycznej rozwiązać narastających problemów politycznych, pchnęła Kozaków w objęcia Moskwy, z których ta przez lata nie chciała ich wypuścić. Zamykanie się stanu szlacheckiego w państwie polsko-litewskim blokowało Kozakom możliwość awansu społecznego. W przeszłości najprostszym sposobem uzyskania szlachectwa były zasługi na polu bitwy. Kozakom ich zresztą nie brakowało. Polityka magnatów, którzy ludzi wolnych najchętniej obróciliby w poddanych, miała również negatywny wpływ na nastroje wśród Kozaków. W 1648 r. doszło do wybuchu tragicznego w skutkach powstania Chmielnickiego. Sześć lat później hetman, szukając sojusznika, uznał w Perejasławiu zwierzchność cara rosyjskiego. Wydarzenie to rozpoczęło wojnę polsko-rosyjską. W 1658 r. Kozacy, dostrzegając zagrożenia ze strony Moskwy, zawarli z Polską nową ugodę w Hadziaczu, na mocy której miała powstać Rzeczpospolita Trojga Narodów. Na skutek małostkowości części elit politycznych ugoda nie została jednak zrealizowana. Państwo polsko-litewskie, osłabione wojną ze Szwecją i targane konfliktem wewnętrznym, nie było w stanie kontynuować działań przeciwko Rosji. W 1667 r. nastąpił podział Ukrainy wzdłuż Dniepru. Moskwa zatrzymała lewobrzeżną część wraz z Kijowem oraz Zaporożem. Podziałowi Ukrainy przeciwstawił się hetman Petro Doroszenko, który uznał zwierzchność Turcji. Doprowadziło to do długotrwałych wojen polsko-tureckich. Na konflikcie obu państw zyskała tylko Rosja. W trakcie wojny północnej, hetman Iwan Mazepa próbował uniezależnić się od Moskwy dzięki wsparciu Szwecji i Polski. W 1709 r. klęska Karola XII pod Połtawą przekreśliła jednak te plany. Kolejne ziemie ukraińskie Rosja zajęła w trakcie II i III rozbioru Rzeczpospolitej.
Związek z Rosją oznaczał utratę autonomii, którą Kozacy cieszyli się wcześniej. Na lewobrzeżnej Ukrainie zlikwidowano ją w 1764, a na Siczy Zaporoskiej w 1775 r. Rozpoczęło to proces unifikacji z imperium.
Polityka rusyfikacji
Utrata niepodległości przez Polskę rozpoczęła politykę rusyfikacji wymierzoną również w ludność ukraińską, nazywaną przez Rosjan Małorusinami. Wtedy to powstała idea trójjedynego narodu rosyjskiego, tworzonego przez Rosjan, Białorusinów i Ukraińców. Dzisiaj w imię realizacji tej imperialnej koncepcji nieuwzględniającej prawa narodów do samostanowienia Putin rozpoczął wojnę przeciwko niepodległemu państwu ukraińskiemu.
Przez lata konsekwentnie odbierano Ukraińcom prawo do posługiwania się językiem ojczystym. Jak uważał Piotr Wałujew, minister spraw wewnętrznych, języka ukraińskiego „nie było, nie ma i być nie może”. W 1876 r. Aleksander II wydał ukaz emski, na mocy którego zakazano publikacji w tym języku, używania nazwy „Ukraina” oraz wprowadzono w szkołach obowiązek nauki języka rosyjskiego.
Chwilową zmianę przyniosła rewolucja 1905 r., która ogarnęła imperium po przegranej wojnie z Japonią. Wkrótce jednak, po opanowaniu sytuacji, Rosjanie zlikwidowali wszystkie instytucje ukraińskie powstałe na fali przejściowej demokratyzacji państwa. W 1910 r. minister Piotr Stołpin zaliczył naród ukraiński do „obcoplemieńców”, czyli mniejszości narodowych. W następnym roku określił, że „historycznym zadaniem państwowości rosyjskiej jest walka z ruchem, obecnie nazywanym ukraińskim, który dąży do odrodzenia starej Ukrainy”.
Cerkiew prawosławna a rusyfikacja
Obecnie agresję rosyjską poparł patriarcha moskiewski Cyryl, który uznał interwencję na Ukrainie za jedynie słuszny i prawidłowy wybór. Cerkiew rosyjska nie może znieść, że od początku wojny, która rozpoczęła się osiem lat temu, traci wpływy na Ukrainie. W 2019 r. Patriarcha Konstantynopola Bartłomiej I nadał Cerkwi Prawosławnej Ukrainy autokefalię. Tym samym przywrócił stan sprzed 1686 r., kiedy to patriarcha Moskwy niezgodnie z prawem podporządkował sobie prawosławną metropolię kijowską, znajdującą się w jurysdykcji Konstantynopola.
Prawosławie w polityce rosyjskiej stanowiło jeden z elementów integrujących imperium. Od początku na zajętych terenach władze rosyjskie podejmowały działania w celu narzucenia ludności unickiej prawosławia. Na ziemiach wcielonych do cesarstwa likwidację Cerkwi unickiej przeprowadzono ostatecznie w 1839 r., ale trzy czwarte parafii przestało istnieć już w pierwszych latach po upadku państwa polsko-litewskiego. Kasacja placówek duszpasterskich połączona była z przymusową konwersją parafian na prawosławie. Po powstaniu styczniowym taką samą politykę realizowano na terenach naszej diecezji.
Wojna o niepodległość
Rewolucja lutowa (1917 r.) spowodowała ożywienie polityczne i społeczne na Ukrainie. Sytuacja zmieniła się jednak wraz z przewrotem bolszewickim. W celu podporządkowania Ukrainy bolszewicy utworzyli konkurencyjny wobec Kijowa rząd w Charkowie. W ich planach Ukraina miała stanowić część bolszewickiej Rosji. 25 stycznia 1918 r. zwolennicy niezawisłości ogłosili w Kijowie niepodległość Ukrainy. W 1920 r. Symeon Petlura stojący na czele Ukraińskiej Republiki Ludowej zawarł sojusz z Polską. Celem przymierza było wyparcie z Ukrainy bolszewików i osiągnięcie trwałych podstaw bezpieczeństwa obu sygnatariuszy. Niepowodzenie wyprawy kijowskiej przekreśliło jednak te plany. Żołnierze ukraińscy do końca wojny walczyli z bolszewikami u naszego boku.
Bolszewicki terror
Zwycięstwo bolszewików przyniosło Ukrainie terror. Zniszczeniu tradycyjnych więzi służyć miała kolektywizacja. W latach 1932-1933 doszło do klęski głodu, w wyniku której zmarło kilka milionów ludzi. Nie można tego traktować inaczej jak świadomą eksterminację ludności ukraińskiej. Chłopom odbierano siłą zboże, które eksportowano. Pozbawiając ich w ten sposób żywności, skazywano na śmierć. W wyniku terroru zniszczono również inteligencję ukraińską. Obrazu nieszczęść dopełniła II wojna światowa. Po jej zakończeniu na terytorium Ukrainy prowadzono systematyczną akcję osiedlania rdzennych Rosjan.
Niepodległe państwo
Ukraina ogłosiła niepodległość 24 sierpnia 1991 r. Niecałe cztery miesiące później przestał istnieć ZSRR. Rosjanie jednak od początku podejmowali działania w celu ograniczenia niezależności państwa ukraińskiego. Spotkało to się ze sprzeciwem ludności. W 2004 r. miała miejsce „pomarańczowa rewolucja”, a dziesięć lat później „rewolucja godności”. Sprzeciw społeczeństwa wobec integracji z Rosją miała złamać wojna, która trwa już osiem lat. Obecnie Putin doprowadził do eskalacji działań w celu unicestwienia niezależnego państwa ukraińskiego.
Politykę rosyjską najlepiej scharakteryzował Józef Piłsudski. „Bez względu na to, jaki będzie jej rząd, Rosja jest zaciekle imperialistyczna. Jest to zasadniczy rys jej charakteru politycznego”.