Historia
Źródło: MK
Źródło: MK

W hołdzie Dzieciom Zamojszczyzny

2 lutego odbyły się uroczystości upamiętniające 77 rocznicę ratowania Dzieci Zamojszczyzny. Jak co roku o podniosły charakter spotkania zadbało Siedleckie Stowarzyszenie Domu Dziecka - Pomnika im. Dzieci Zamojszczyzny.

- Chcemy podziękować społeczeństwu tamtego okresu z Siedlec i okolic za przyjęcie wysiedleńców i dzieci pod opiekę i schronienie w warunkach takich, jakie były wtedy możliwe. A po wojnie za opiekę nad dziećmi, po które nikt się nie zgłosił - powiedział prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Dzieci Zamojszczyzny w Biłgoraju Bolesław Szymanik - dziecko Zamojszczyzny. - Serdeczne Bóg zapłać za tamten okres opieki, a dzisiaj za dbanie o pamięć tamtego okresu przez Stowarzyszenie Domu Dziecka - Pomnika im. Dzieci Zamojszczyzny w Siedlcach - dodał. B. Szymanik przypomniał historię ratowania Dzieci Zamojszczyzny. 31 stycznia 1943 r. na stacji kolejowej w Siedlcach zatrzymał się pierwszy transport z wysiedleńcami. W bydlęcych wagonach, które wyruszyły z Zamościa, znajdowało się ponad 500 dzieci. Jechały wiele godzin bez jedzenia i picia w ponad 20-stopniowym mrozie. 23 z nich zamarzło. 3 lutego miał odbyć się tzw. cichy pogrzeb. Jednak na cmentarz przy ul. Cmentarnej odprowadziło je około 10 tys. ludzi. Pogrzeb przerodził się w wielką patriotyczną manifestację.

Licznie przybyłe delegacje

Uroczystości rozpoczęła Msza św. w intencji Dzieci Zamojszczyzny sprawowana o 13.00 w kościele pw. św. Stanisława, której przewodniczył proboszcz parafii ks. kan. Adam Patejuk. We wspólnej modlitwie uczestniczyły m.in. delegacje z Zamościa, Biłgoraja i Puław oraz członkowie Siedleckiego Stowarzyszenia Domu Dziecka – Pomnika im. Dzieci Zamojszczyzny z prezesem Eugeniuszem Borysiakiem. W uroczystościach wzięli udział: wiceprezydent Zamościa Piotr Zając, prezydent Siedlec Andrzej Sitnik, członkowie siedleckiej rady miasta Robert Chojecki i Janusz Cabaj, przedstawiciele Stowarzyszenia Dzieci Zamojszczyzny w Biłgoraju, Związku Kombatantów i Byłych Więźniów Politycznych RP w Puławach, Fundacji Centrum Wysiedlonych na Zamojszczyźnie w Zamościu oraz członkowie siedleckiego oddziału Związku Spadochroniarzy Polskich. Przybyli również siedleccy i zamojscy kolejarze, aby uczcić pamięć o swoich kolegach, którzy na przełomie stycznia i lutego 1943 r. śledzili transporty z Zamościa i ratowali przewożone dzieci. Podczas Mszy św. organizacje zaprezentowały sztandary, a o uroczystą oprawę muzyczną zadbała Orkiestra Kolejowa z Siedlec.

 

Przechować pamięć o tamtych czasach

– Dzisiaj gościmy członków wspólnoty Dzieci Zamojszczyzny. Jesteśmy tutaj, bo chcemy przechować pamięć o tamtych czasach i podziękować Panu Bogu za tych, którzy przeżyli. W domu księży emerytów mieszka ks. Jerzy Samulak, dziecko Zamojszczyzny, który ze swojej rodzinnej miejscowości został wywieziony i przeżył swój czas w obozie na Majdanku – mówił w homilii ks. kan. A. Patejuk. – Chcemy podziękować ludziom, którzy potrafili stanąć na wysokości zadania i mimo różnych represji ze strony okupanta przygarniali dzieci do siebie. Nie tylko potrafili je przejąć z tego transportu, ale starali się cały czas zapewnić im dobre warunki do życia. To był gest serdeczności – podkreślił. – Patrząc z perspektywy na tamto wydarzenie, chcemy podziękować, że to świadectwo do nas dotrwało. Ludzie, którzy przeżyli tamte wydarzenia, są dla nas darem, mają do przekazania takie doświadczenia, których my dzisiaj nie umiemy sobie nawet wyobrazić – tłumaczył proboszcz parafii św. Stanisława.

 

Zapalono „znicze pamięci”

Po Eucharystii zebrani udali się w miejsca pamięci – na mogiły Dzieci Zamojszczyzny: cmentarze przy ul. Janowskiej i ul. Cmentarnej, oraz na pl. Stanisława Zdanowskiego, gdzie znajduje się tablica upamiętniająca burmistrza Siedlec, który za pomoc udzieloną dzieciom został skazany na śmierć i wywieziony do Auschwitz. Po oddaniu salwy honorowej w miejscach pamięci najmłodszych ofiar II wojny światowej złożono kwiaty i zapalono „znicze pamięci”. Odczytane zostały również wspomnienia Dzieci Zamojszczyzny i wiersz Ireny Ostaszyk, której dom w Mordach udzielił schronienia dwójce dzieci oraz kilku rodzinom wysiedlonym z Zamojszczyzny. Ostatnim przystankiem siedleckich obchodów był Dom Dziecka – Pomnika im. Dzieci Zamojszczyzny. Pomysłodawcą jego utworzenia w 1983 r. był Henryk Wiechetek, naczelnik siedleckiej lokomotywowni. Od 1998 r. pomoc i schronienie znajdują w nim samotne matki i ich dzieci.

 

Moim zdaniem

To ważna lekcja historii

Dariusz Mitura

Stowarzyszenie Domu Dziecka – Pomnika im. Dzieci Zamojszczyzny

Warto pielęgnować pamięć o Dzieciach Zamojszczyzny, aby taka tragedia nigdy więcej się nie wydarzyła. To ważna lekcja historii. Jako stowarzyszenie pragniemy przekazywać historię naszego miasta i siedlczan, którzy bez wahania ruszyli z pomocą dzieciom, przygarnęli je i wychowali. Dzisiaj żyje już coraz mniej świadków tych wydarzeń, ale pamięć jest ciągle żywa. Dlatego cieszymy się, że co roku możemy je upamiętnić. W naszym Centrum Pomnika Zamojszczyzny przy ul. Dzieci Zamojszczyzny znajduje się Izba Pamięci poświęcona tym wydarzeniom. Mamy wiele pamiątek przekazanych przez Dzieci Zamojszczyzny oraz ich potomków. W ciągu roku uczestniczymy też w uroczystościach upamiętniających wysiedlenia w Zwierzyńcu i Zamościu. Pomagamy osobom, które szukają kontaktu, chcą poznać losy swoich rodziców, wysłuchujemy ich historii. Owocem naszej pracy jest również książka „Dom Pomnik. Pamięci Dzieci Zamojszczyzny” autorstwa Marii Mitury, która od samego początku współtworzy stowarzyszenie.

MK