Rozmaitości
Źródło: ae
Źródło: ae

W majowej aurze

Maj jest najintensywniejszym miesiącem roku w przyrodzie. Kwitną drzewa: dęby, buki, brzozy, graby, sosny, kasztany, wiśnie, czereśnie i jabłonie. Świat mieni się wszystkimi kolorami tęczy, rozbrzmiewa wszechobecnymi głosami natury.

Maj to też okres tarła różnych gatunków ryb. Trą się jeszcze bolenie, jazie, jelce i sandacze. W dobrze nasłonecznionych partiach tarliska rozpoczyna tarło kleń, a w końcu miesiąca także karaś. Po tarłowej wędrówce do rozwoju przystępuje płoć. Po płoci tarło rozpoczyna wzdręga i brzana, a w drugiej dekadzie maja do rozrodu przystępuje leszcz, następnie krąp. Z końcem miesiąca na tarliska podążają sumy.

Okresem ochronnym objęte są w maju następujące gatunki ryb: brzana, certa, głowacicy, lipień, pstrąg tęczowy, sum i sandacz. Początek miesiąca przyniósł inaugurację sezonu szczupakowego. Szanse na jego złowienie w tym okresie są bardzo duże, gdyż wymęczone tarłem, wygłodniałe ryby chętnie atakują przynętę.

W sobotę wybrałem się nad Bug, aby po dłuższej przerwie spróbować sił ze spinningiem. Biczowałem wodę z półtorej godziny, ale szczupaki nie brały. Wiem, że dranie w rzece są, przyczaiły się w zielsku i bimbają sobie z wędkarzy. Ale maj to nie tylko szczupaki… Tarło zakończył boleń i on również jest obiektem naszych wypraw. Rozpoczyna się też główny sezon pstrągowy. Im bliżej czerwca, tym wzrastają szanse na złowienie największego drapieżnika naszych wód – suma. Coraz lepiej żeruje płoć, jaź i wzdręga. Dobrze bierze karaś, karp oraz leszcz. Jest to również korzystny okres na węgorza, a w przybrzeżnej strefie rzek łowimy okonia. Dobrze biorą też liny żerujące intensywnie, gdy temperatura wody osiągnie 15°C. Najwięcej linów – w dodatku duże sztuki – złowiłem właśnie w maju.

Tadeusz Nieścioruk