W najgłębszym dole ziemi…
Ta, w której Jan Chrzciciel udzielał chrztu nawrócenia. Ta, do której wód wkroczył Jezus Chrystus, aby „wypełnić wszystko, co sprawiedliwe”. Mówiąc kolokwialnie – nie ma większego „dołu” na ziemi, do którego mógłby wejść Mesjasz. Czy to „sprawiedliwe”?
Dla uczciwości należy zaznaczyć, że samo ujście Jordanu jest zlokalizowane na wysokości 396 m p.p.m. Z jednej strony nie istnieje na ziemi niżej położona rzeka i Jan Chrzciciel nie mógł znaleźć głębszego „dołu” do realizowania swojej misji. Z drugiej – to tylko zewnętrzny znak, który także dziś przemawia do wyobraźni i odkrywa jeszcze większą depresję – „dół” naszych grzechów. Chrystus wkroczył do naszego egzystencjalnego „dołu” – stanął w kolejce grzeszników oczekujących na chrzest. Jakże szokująca musiała być to scena dla Jana. Oto zobaczył, jak Ten, w którym rozpoznał Bożego Baranka, stoi ramię w ramię z faryzeuszami i saduceuszami, z celnikami i nierządnicami, z rzymskimi żołnierzami i z całym tłumem potłuczonych przez grzech ludzi. Następnie usłyszał, jak Jezus z Nazaretu żąda od niego chrztu. Czy to „sprawiedliwe”?
Według słownika języka polskiego sprawiedliwość to „uczciwe, prawe postępowanie” oraz „przyznanie człowiekowi tego, co z tytułu jego wkładu pracy lub zasług słusznie mu się należy”. Czym zatem zasłużyliśmy na to, aby Bóg stanął pośród nas, grzeszników? Na podstawie czego miałaby się nam należeć postawa solidarności, którą nad Jordanem okazał względem nas Chrystus? Dlaczego wejście Bożego Baranka w wody Jordanu, które obrazują depresję naszej natury poniżonej przez grzech, mielibyśmy nazwać uczciwym? Jan wzbraniał się przed udzieleniem chrztu Jezusowi i po ludzku miał ku temu powody. Bóg jednak nie patrzy „po ludzku”.
Chrzest Pana Jezusa w Jordanie jest trynitarnym objawieniem Bożej sprawiedliwości. Oto na wcielonego Syna Bożego zstępuje Duch Święty, Bóg Ojciec zaś ogłasza z nieba, że ma upodobanie w swym Synu, który solidaryzuje się ze wszystkimi grzesznikami świata! Cóż to oznacza? Otóż sprawiedliwość Boża jest zupełnie inna niż ludzka. Bóg bowiem nienawidzi grzechu, lecz grzesznika kocha. Dlatego Boża sprawiedliwość spełnia się nie przez potępienie, a przez usprawiedliwienie grzesznika.
KS. KAMIL DUSZEK