Kultura
W okowach zniewolenia

W okowach zniewolenia

W Muzeum Regionalnym w Łukowie otwarto wystawę pt. „Stan wojenny - spojrzenie po 20 latach”.

Muzeum przygotowało ją wspólnie z lubelskim oddziałem Instytutu Pamięci Narodowej. Wystawa przedstawia stan wojenny jako jedno z ważniejszych wydarzeń w naszej historii, oznaczające początek końca upadku komunizmu w Polsce. Był to wstęp do późniejszych wypadków, niejako preludium do tego, co stało się w 1989 r. Należy podkreślić, że autorzy wystawy prezentują stan wojenny na tle innych wydarzeń z lat 80 ub. wieku. Dzięki temu zwiedzający ma możliwość porównania pewnych kwestii, odniesienia się do nich, wyciagnięcia logicznych wniosków.

Ekspozycja pokazuje represje, jakim poddawano członków demokratycznej opozycji, ponadto uciążliwości życia w stanie wojennym, a także ich wpływ na losy skazanych, internowanych oraz ich rodzin. Dużo miejsca poświęcono codziennemu życiu w stanie wojennym. Zwrócono uwagę na problem godziny milicyjnej, trudności z przekraczaniem przez Polaków granic województw, cenzurę korespondencji i rozmów telefonicznych, kilometrowe kolejki przed sklepami i komunistyczną propagandę w mediach. Niewątpliwym walorem ekspozycji są zdjęcia pochodzące ze zbiorów łukowskiego muzeum oraz udostępnione przez działaczy NSZZ „Solidarność” z regionu. Uwagę zwraca również oryginalne umundurowanie milicjanta z lat 80, a także tzw. pokój przesłuchań.

Tuż po otwarciu wystawy interesującą prelekcję wygłosiła przedstawicielka lubelskiego oddziału IPN dr Małgorzata Choma-Jusińska. Działania opozycji solidarnościowej i jej strukturę przedstawił Witold Stępniewski, zaś o tym, jak wyglądało internowanie, mówił Józef Borkowski.

Władze powiatu łukowskiego były reprezentowane przez wicestarostę Henryka Lipca, wiceprzewodniczącego RP Bogusława Jazurka i członka zarządu Henryka Tymosza. W otwarciu ekspozycji, którą będzie można oglądać do połowy marca, wzięło udział sporo młodzieży. – To taka historyczna retrospekcja w przeszłość. Wystawę zrobiono tak, że podaje ona maksymalnie dużo wiedzy w łatwej do zapamiętania formie. Osobiście bardzo mi się to podoba – zauważa jeden z licealistów.

Marcin Gomółka