Rozmaitości
Źródło: ARCHIWUM
Źródło: ARCHIWUM

W paintballu każdy chce być zwycięzcą

Paintball uczy zgrania, odpowiedzialności za swoje postępowanie i za bezpieczeństwo drużyny - mówi Grzegorz Michalczuk, który zainteresował międzyrzeczan paintballem i upowszechnił tę formę rekreacji w regionie.

Zanim zauroczył go paintball, przez 13 lat trenował taekwondo. Uzyskał czarny pas, ale kontuzja wyeliminowała go z tego sportu. Strzelał także z karabinka sportowego w klubie „Znicz” przy międzyrzeckim „ekonomiku”. - Osiem lat temu znajomi wyciągnęli mnie na paintball pod Warszawą. Spodobało mi się, sięgnąłem po literaturę, kupiłem pierwszy sprzęt - wspomina początki pasji G. Michalczuk.

Szlify zdobywał pod okiem profesjonalistów, którzy wpajali mu zasady bezpieczeństwa i odpowiedzialności. Uczestniczył w grach ogólnopolskich w Warszawie, Nadarzynie i Wesołej. Często jeździł na spotkania, na których realizowano większe scenariusze. G. Michalczuk jest członkiem międzyrzeckiego klubu Paintsquad, kiedyś również drużyny paintballowej, z którą z sukcesami uczestniczył w zawodach. Z powodu kontuzji zrezygnował ze startów w zawodach na rzecz pracy z młodzieżą oraz promocji tej formy rekreacji. Postanowił połączyć przyjemne z pożytecznym i zajął się organizacją imprez paintballowych na terenie Międzyrzeca, Białej Podlaskiej, Radzynia i Łukowa.

Coraz popularniejsza rozrywka

Paintball to rozrywka popularna na osiemnastkach, wieczorach kawalerskich i panieńskich oraz szkoleniach i wyjazdach integracyjnych. W jej propagowaniu G. Michalczukowi pomaga dyscyplina nabyta na treningach taekwondo, celność wypracowana na zajęciach sekcji strzeleckiej, umiejętności uzyskane na studiach i podejście pedagogiczne. – Paintball to nie tylko strzelanie kolorowymi kulkami. To także strategia. Dzisiejsza młodzież jest wszechstronnie wyszkolona na grach komputerowych. Problem polega na przeniesieniu taktyki ze świata wirtualnego do rzeczywistości. Tutaj nie wystarczy kliknąć, by znów powrócić do gry, ale trzeba ponosić konsekwencje błędów – zauważa. – Młodzi ludzie przez paintball uczą się zgrania, odpowiedzialności za swoje postępowanie i za bezpieczeństwo drużyny – dodaje.

W Zespole Szkół im. ks. Jana Twardowskiego, w którym mój rozmówca pełni funkcję dyrektora, utworzył klub gimnazjalistów. Chce zainteresować młodych ludzi paintballem z myślą o tym, by odciągnąć ich od komputerów, pobudzić do aktywności i ruchu, nauczyć odnajdywania się w grupie, odpowiedzialności za siebie i kolegów, a także logicznego myślenia i poszukiwania rozwiązań taktycznych.

Każdy musi mieć odskocznię

G. Michalczuk ma dwóch synów, których paintball także wciągnął. Starszy, 15-letni, pomaga tacie w organizacji gier i zdobywa doświadczenie. – Dopiero w tym wieku człowiek staje się partnerem do gry. Młodsi mogą strzelać do celu i rywalizować w sprawności. To dlatego młodszego syna, który uczy się w szóstej klasie podstawówki, angażuję do spraw porządkowych – wyjaśnia pan Grzegorz. Żona Anna na początku była przeciwna jego pasji, bo uważała, że to złodziej czasu. – Starałem się ją wciągnąć, była na grach i strzelała, widziałem nawet ten błysk w oku, ale ostatecznie stwierdziła, że to nie jej klimat. Woli dobrą książkę i rower – i przyznam, że w tym jej nie dorównuję – mówi. – Wykazała się anielską cierpliwością i znaleźliśmy porozumienie. Każdy musi mieć jakąś odskocznię od codziennej pracy – dodaje Michalczuk.

Ludzie już się nie dziwią

Paintball, tak jak każda pasja, wymaga inwestycji. Na początek, do rekreacji wystarczy najprostsze wyposażenie – sprzęt i strój – za kilkaset złotych. Ale zakup markowego sprzętu wyższej klasy, o jakości i precyzji, potrzebnej na ogólnopolskich zawodach, to już wydatek rzędu kilku tysięcy. Jednak żeby spróbować, nie trzeba kupować wyposażenia – można je wypożyczyć. – Warto – zachęca Michalczuk – ponieważ podczas takiej gry można się o sobie czegoś dowiedzieć, poznać swoje ukryte cechy oraz granice wytrzymałości. – Są sytuacje, gdy adrenalina osiąga najwyższy poziom, a nam wydaje się, że bicie serca i każdy oddech słychać w całym lesie. Przecież każdy z nas zaprogramowany jest na zwycięzcę i chce wygrać – nawet jeśli to jest tylko zabawa. Dlatego ta forma rekreacji pozostawia naprawdę niezapomniane wrażenia – dodaje.

Kiedyś ludzie w okolicach miejscówek paintballowych dziwili się na widok zamaskowanych zawodników biegających z karabinkami, bawiło ich to. Dzisiaj patrzą z aprobatą.

BZ