W paski i w kratę
Do odwiedzenia wystawy zachęca już sam jej tytuł. Ekspozycja nosi nazwę „Kiecka podlaska”. Jej pierwszą część umieszczono na górnym korytarzu. Wchodzących na piętro „witają” niezwykłe eksponaty. Zwiedzający dostrzega najpierw kolorowe spódnice, porozwieszane na ścianie. Potem jego wzrok kieruje się na szafę, następnie na kufer i na stojak z kompletnym podlaskim strojem kobiecym. Po obejrzeniu tego, co umieszczono na korytarzu, warto skierować się do niewielkiej sali. Stałych bywalców bialskiego muzeum zaskoczy nowy kolor ścian. Dawną biel zastąpił granat. Remont wykonano przed otworzeniem „Podlaskiej kiecki”.
W podlaskiej garderobie
W sali widzimy kolejne spódnice. Jedne kraciaste, drugie lniane, jeszcze inne z wełny, długie do ziemi i nieco krótsze. Autorką wystawy jest Agnieszka Mikszta, etnograf z MPP w Białej Podlaskiej. Na początku rozmowy od razu zaznacza, że wszystkie „kiecki” pochodzą z zasobów muzeum.
– Najpierw planowaliśmy zorganizować wystawę o podlaskim stroju, ale potem postanowiliśmy pokazać tylko jeden element, czyli spódnice. Jak widać, nie miały one jednego wzoru i fasonu. Wszystko zależało od tego, kto je nosił i na jaką okazję. Warto pamiętać, że na naszym terenie mieszkały różne grupy społeczne. Obok siebie żyły mieszczanki, szlachcianki i chłopki. Te ostatnie szyły sobie spódnice z materiałów, które same utkały na krosnach. Szlachcianki nosiły spódnice z materiałów kupnych – opowiada autorka wystawy.
Podlaskie „kiecki” miały także swoje osobliwe nazwy.
– Chwartuchem nazywano białe spódnice, wykonane z lnu. Zdobiono je tradycyjnym pereborem. Z wełny wytwarzano burki; natomiast pichulą nazywano spódnice w paski. Ostatni typ to tzw. kratówki, czyli „kiecki” z materiałów w kratkę. Były one charakterystyczne dla stroju szlachcianek i mieszczanek – tłumaczy A. Mikszta. Typową spódnicą na Podlasiu były początkowo chwartuchy, potem zaczęły dominować pichule.
To już przeszłość
Taki strój ukształtował się pod koniec XIX w. i przetrwał – choć często w zmienionej formie – do czasów II wojny światowej. Poszczególne elementy zaczęły zanikać. Tradycyjny strój z biegiem lat tracił też swój użytkowy charakter. Potem wyżej wymienione typy spódnic szyto już tylko na potrzeby zespołów i stowarzyszeń folklorystycznych.
Wystawę „Kiecka podlaska” ubogacają dawne fotografie i fragmenty z książek Oskara Kolberga i Janusza Świeżego. Prezentowane spódnice pochodzą m.in. z miejscowości Zaliszcze, Huszcza, Wiski, Bokinka i Tuczna, w których dawniej mieszkała uboga szlachta zwana zagrodową lub zaściankową.
„Damską ekspozycję” można zwiedzać do połowy marca 2014 r.
AWAW