Historia
W pierwszym roku Sejmu Wielkiego

W pierwszym roku Sejmu Wielkiego

6 października 1788 r. sejmujące stany zebrały się w kolegiacie św. Jana w Warszawie na uroczystej Mszy św. Kazanie wygłosił ks. kan. Franciszek Salezy Jezierski, wychowanek łukowskiej szkoły pijarów.

Na sejmikach sierpniowych 1788 r. z województwa podlaskiego zostali wybrani następujący posłowie: z ziemi drohickiej Wiktoryn Kuczyński, chorąży drohicki i właściciel Korczewa oraz Jan Krasnodębski, łowczy podlaski i rotmistrz kawalerii narodowej; z ziemi mielnickiej Kazimierz Wężyk, podstoli wiślicki i właściciel Witulina, a także Ignacy Kuczyński, stolnik mielnicki, właściciel Krześlina; z ziemi bielskiej Józef Ossoliński, starosta sandomierski, i Piotr Potocki, starosta szczerzecki. W uchwalonych przez sejmiki instrukcjach na pierwsze miejsce wysuwała się sprawa „powiększenia sił Rzeczypospolitej dla ocalenia swobód i majątków naszych”.

6 października 1788 r. sejmujące stany zebrały się w kolegiacie św. Jana w Warszawie na uroczystej Mszy św. Kazanie wygłosił ks. kan. Franciszek Salezy Jezierski, wychowanek łukowskiej szkoły pijarów. Powiedział m.in.: „Nadstawcie uszu, wy, którzy władniecie ludem i podobacie się sobie z wielkości narodów, gdyż dana jest wam władza od Pana i moc od Najwyższego, który się pytać będzie o uczynkach waszych i myśli badać będzie”. Rozpoczynający się sejm przeszedł do historii pod nazwą „wielkiego” lub „czteroletniego”. Aby go nie zerwano, został ogłoszony „konfederackim”, ale od razu zapadła decyzja obradujących stanów, że władza będzie nie przy królu, lecz przy sejmowej większości. Marszałkiem sejmu i sejmowej konfederacji koronnej został właściciel Czemiernik, były sędzia Trybunału Koronnego i referendarz koronny – Stanisław Małachowski, a marszałkiem sejmowej konfederacji litewskiej – syn właścicielki Kodnia generał Kazimierz Nestor Sapieha. Koroniarz reprezentował większe wartości niż kontrowersyjny ówczesny lekkoduch i hulaka z Kodnia. Tak Małachowskiego ocenił ks. W. Kalinka: „Była w nim zacna, wrodzona potrzeba służenia krajowi, patriotyzm gorący i zacięty, mocne uczucie godności narodowej, a ofiarność jego prawdziwa i zawsze gotowa sprawiała, że nie tracił nigdy wiary, siły i żywotność narodu”. Poza tym rodowa tradycja Małachowskich nakazywała im raczej przyjaźń ze szlachtą niż z magnatami.

Gdy 20 października Michał Walewski, wojewoda sieradzki i dawny konfederat barski, wniósł projekt aukcji wojska do 100 tys., posłowie podlascy jak jeden mąż go poparli. Na fali niebywałego entuzjazmu zaproponowano, „aby wszyscy w koronie obywatele nie inszego stroju zażywali, tylko krajowego, nosząc się po polsku i podstrzygając głowy”. 21 października 1788 r. poseł lubelski Eustachy Sanguszko z Lubartowa informował swego ojca: „Pisałem, że po polsku się przebieram… 20 młodych ludzi dali mnie słowo, że się razem przebiorą, między sędziwymi hetman Ogiński… się przestraja” [chodziło o męża właścicielki Siedlec – J.G.]. Spośród tych, którzy mu sekundowali, Sanguszko wymienił kilku ludzi związanych z Podlasiem, m.in. Z. Grabowskiego, T. Matuszewicza i I. Kuczyńskiego. Przedstawiciel obozu patriotycznego Ignacy Potocki, współwłaściciel Radzynia Podlaskiego, na sesjach 24 października i 30 października zaproponował, aby w miejsce Departamentu Wojskowego Rady Nieustającej powołać Komisję Wojskową Obojga Narodów, co według niektórych polityków było przejawem nieliczenia się z carową Katarzyną i jej gwarancjami. 3 listopada drugi współwłaściciel Radzynia Stanisław Potocki, właściciel Międzyrzeca Adam Kazimierz Czartoryski i właściciel Czemiernik marszałek S. Małachowski poparli projekt. Posiedzenie było bardo burzliwe, trwało około 16 godzin, podczas których wygłoszono około 80 mów. Na koniec zarządzono tajne głosowanie i obalono departament. Król Stanisław August poczuł się osamotniony. Nawet szef jego gabinetu, poseł z Liwu koło Węgrowa Pius Kiciński, na żądanie monarchy odmiany zdania, odpowiedział mu: „Trzymam się instrukcji i przekonania mego i jako poseł innego prawidła mieć nie mogę… Jeżeliby miał być przynaglony o wolność zdania mego poselskiego, gotów jestem prędzej zostać oddalony z bliskich usług Waszej Król Mości”.

10 listopada monarcha wygłosił przemówienie, oświadczając: „Król z narodem, naród z królem” i zgodził się na przedłużenie sejmu do 15 grudnia. K.N. Sapieha, będący w przeciwnym obozie razem ze stronnikami hetmana Branickiego: Rzewuskim i Kurdwanowskim, plenipotentem kodeńskim posłem Józefem Mierzejewskim oraz senatorem Jackiem Jezierskim, kasztelanem łukowskim, starał się przywrócić dawne znaczenie pozycji hetmanów. Na tym tle doszło do zażartej dyskusji między nim a S. Potockim, współwłaścicielem Radzynia. Oratorska swada syna właścicielki Kodnia, a jeszcze bardziej jego wyczyny, zjednywała mu publiczność. Zorganizował on w listopadzie 1788 r. przemarsz ulicami Warszawy sześćdziesięcioosobowego oddziału jazdy przed pałacem ambasadora rosyjskiego Stackelberga. Manifestacją tą zyskał ogromny poklask mieszkańców stolicy. 29 listopada poddał się publicznie postrzyżynom. Księżną Izabela Czartoryska na oczach licznie zebranych świadków srebrnymi nożycami obcięła pudrowane loki Sapiesze, bo nie pasowały one do kontusza wymagającego podgolonej czupryny. Następnie, w trakcie obrad sejmowych, K. Nestor złożył wniosek o obowiązek ubierania się w polski mundur wojskowy.

Pamiętnikarz J. Kitowicz zanotował, że po uchwale sejmu o utworzeniu stutysięcznej armii naród rwał się do działania: „Panowie, pankowie, szlachta i nieszlachta dają składki wielkie i małe, jak kogo stać, na wojsko: armaty, broń, pieniądze, suknie, klejnoty, co kto ma, także w kilku niedzielach, jak ten duch patriotyczny zawiał między Polaków, do Małachowskiego, marszałka sejmowego koronnego, zniesiono i nadesłano z dalszych stron w pieniądzach, klejnotach i fantach do sprzedania oddanych na milion trzykroć 100 tys., nie rachując w to armat i innego rynsztunku”. Właścicielka Siedlec – hetmanowa Ogińska ofiarowała na uzbrojenie wojska przeszło 11 tys. złp. Właścicielka Kocka i Siemiatycz – księżna Jabłonowska zdecydowała się ofiarować swój gabinet ze specjalnymi zbiorami, ale tego daru nie przyjęto, podobnie wątpliwej oferty właściciela Białej K. S. Radziwiłła. Na początku grudnia 1788 r. sejm przedłużył swą kadencję na czas nieokreślony.

Józef Geresz