Rozmaitości
Źródło: ARCHIWUM
Źródło: ARCHIWUM

Wakacje w siodle

Dla miłośników koni lato to czas idealny do spędzania urlopu w siodle, okazja do wypraw i poznawania malowniczych terenów naszego kraju.

Jazda konna to nie tylko wspaniała pasja, ale również hobby, które niesie wiele korzyści. Oprócz działania na strefę fizyczną, kształtuje prostą postawę, poprawia wydolność serca i ogólną kondycję, wpływa także na naszą psychikę, łagodząc napięcia związane ze stresem, zwiększa pewność siebie, kształtuje odpowiedzialność i rozwija umiejętności społeczne. Nawet sama obserwacja koni ma dobroczynny wpływ na zdrowie człowieka. Dla dzieci przebywanie z tymi zwierzętami to niezwykłe doświadczenie i świetna zabawa. W wieku siedmiu-ośmiu lat można rozpocząć naukę jazdy konnej - dziecko jest już wtedy na tyle rozwinięte fizycznie i psychicznie, że jest w stanie wytrzymać półgodzinną lekcję w skupieniu.

Z propozycjami nauki jazdy wychodzą ośrodki jeździeckie i przydomowe stajnie, które zapraszają chętnych: dzieci, młodzież i osoby dorosłe do obcowania z końmi. Wiele stadnin oferuje zajęcia już dla dzieci w wieku czterech-pięciu lat, pozwalając im na spokojne spacery na kucach. Nowy uczeń na początku poznaje konia i jego zwyczaje, uczy się go czyścić i siodłać. Do spacerów rekreacyjnych i nauki jazdy przeznacza się łagodne i spokojne konie, używa się kasku bezpieczeństwa. Lekcje jazdy odbywają się pod okiem instruktora.

Kluby jeździeckie przeważnie działają na obrzeżach miast, dlatego mamy szansę na przebywanie na świeżym powietrzu, z dala od hałasu i zgiełku. Takie warunki znajdziemy np. we wsi Walim w gm. Kornica Stara w pow. łosickim, gdzie funkcjonuje Ranczo „Pod Dębem” z przewagą koni zimnokrwistych w typie sokólskim. – Ranczo praktycznie nie ma w pobliżu sąsiadów – mówi Klaudia Małyszko, instruktor. – Przejażdżki konne odbywają się wśród nadbużańskich łąk oraz przez lasy, w miejscach oddalonych od dróg i siedzib ludzkich. Proponujemy nie tylko wyjazdy w teren, indywidualnie, w grupach, przejażdżki bryczką, ale także np. oprowadzanki dla najmłodszych i oczywiście naukę jazdy. Korzystają głównie dzieci z okolicy, pojawia się niewielu turystów. Dla tych, którzy potrafią bardzo dobrze jeździć, mamy propozycje wyjazdu konno do Serpelic oraz rajdy.

Osoby, które chcą skorzystać z jazdy konnej, powinny zapoznać się z regułami panującymi w stajni – głównie z tego powodu, że przy koniach nie wolno krzyczeć, biegać oraz robić gwałtownych ruchów. – Najważniejsze jest zachowanie spokoju i ciszy, ponieważ zwierzęta są płochliwe i łatwo je przestraszyć – podkreśla K. Małyszko. – Należy dostosować się do instrukcji właściciela koni, czyli osoby, która zwierzę zna najlepiej. Po prostu trzeba postępować zgodnie ze wskazówkami instruktora. Jeśli jest zgoda na to, aby konia pogłaskać, to robimy to, ale z ostrożnością. W naszej stajni odradzamy, aby osoby przychodzące na jazdę karmiły zwierzęta. Za to czasem dajemy możliwość czyszczenia. Musimy pamiętać, że podchodząc do konia, nie zbliżamy się do niego od zada, aby go nie spłoszyć. Przebywając przy koniach i jeżdżąc na nich, należy mieć świadomość, że to zwierzęta płochliwe z natury i do końca nieprzewidywalne – tłumaczy instruktorka.

 

Dla zaawansowanych i debiutantów

Na naukę jazdy konnej możemy udać się nad Bug, np. do wsi Suszno w pow. włodawskim, gdzie funkcjonuje Stajnia Nevvada. Konie Nevvady znane są w okolicy – dosiadały je dziewczęta biorące udział w „Sobótkach Poleskich”, organizowanych przez włodawskie muzeum, a konie i kucyki były atrakcją na dzień dziecka w ogrodach paulińskich. – Oferujemy jazdę od podstaw oraz doszkalanie osób już jeżdżących – zachęca Barbara Gryglicka. – Korzystają głównie dzieci i młodzież, chociaż w ubiegłym roku lekcji udzielałam także 60-letniemu mężczyźnie.

Stajnia Nevvada jest jedną z kilku na terenie powiatu. – Jest konkurencja, ale ten rok w porównaniu z poprzednimi, jeśli chodzi o zainteresowanie jazdą, jest dużo gorszy – przyznaje B. Gryglicka. – Wynika to z tego, że to trudny czas pod względem ekonomicznym dla wielu osób. Drugi powód to położenie stajni – na terenach tuż nad graniczną rzeką Bug. Był to obszar objęty stanem wyjątkowym i wprawdzie już został zniesiony, ale turystów nadal brakuje.

W Czosnówce niedaleko Białej Podlaskiej od 2011 r. funkcjonuje Ośrodek Jeździecki „Stajnia Rudka”. Obok nauki jazdy konnej prowadzony jest tutaj pensjonat dla koni. Ośrodek proponuje także rajdy, treningi i zawody ujeżdżeniowe, konkursy skoków czy np. pogoń za lisem z okazji Hubertusa. W programie są oferty dla dzieci i młodzieży na okres ferii zimowych i wakacji letnich. Czekają na nich konie i kuce. – Ze zwierzętami pracujemy na wolności, jeździmy bez ogłowia. Wpływa to korzystnie na psychikę koni, prowadząc do obniżenia poziomu stresu i skrócenia czasu ich szkolenia – wyjaśnia Anna Laskowska, instruktor jazdy konnej w ośrodku. – Jeździectwo naturalne stawia na zrozumienie naturalnych zachowań tych zwierząt, języka ciała oraz specyfiki tego, w jaki sposób się uczą. Trenerzy stosują więc przede wszystkim gesty i sygnały wizualne, a polecenia wokalne ograniczone są do minimum.

Ośrodek wychodzi z ofertą do wszystkich – dzieci i dorosłych, osób mieszkających w okolicy, jak i turystów, jednak tych ostatnich jest tu bardzo niewielu. Czasem tylko przyjeżdżają rodziny z Warszawy, którzy mają korzenie w tych stronach. „Stajnia Rudka” proponuje naukę jazdy konnej dla początkujących oraz dla jeżdżących, którzy pragną podnieść poziom swoich umiejętności. Ci zaawansowani w jeździe mogą uczestniczyć w długich rajdach, np. do Studzianki czy Ortela Królewskiego.

Zainteresowaniem cieszą się wakacje z koniem. Sześciodniowe zajęcia, od poniedziałku do soboty, od 9.00 do 17.00, to propozycja dla dzieci i młodzieży jeżdżących samodzielnie, jak i dla debiutantów. Jazda w siodle i na oklep, w terenie i na ujeżdżalni, spacery na koniach do lasu, zabawy ruchowe oraz pogawędki na temat koni to dobra oferta na czas letni. – Naszym celem jest wpojenie szacunku do przyrody i zwierząt. Staramy się nauczyć nie tylko podstaw jeździectwa, lecz także zrozumienia zachowań koni – podkreśla A. Laskowska, dodając, że w pracy wspomaga ją grupa dziewcząt – wolontariuszek, dzielących jej pasję.

 

Szlaki dla miłośników jazdy konnej

W naszym regionie mamy piękne trasy konne – to także interesująca propozycja dla miłośników tych zwierząt. Na Polesiu znajduje się jedna z najdłuższych turystycznych tras w Polsce dedykowana miłośnikom jazdy konnej – to Poleski Szlak Konny, liczący ok. 280 km. Prowadzi przez Polesie Lubelskie i Wołyńskie, m.in. przez zakątki Poleskiego Parku Narodowego. Są i mniejsze szlaki konne, jak np. we wsi Cyganówka na terenie Nadleśnictwa Garwolin, przeznaczony do turystycznego, rekreacyjnego i szkoleniowego użytkowania koni wierzchowych.

Inna z tras w naszym regionie – jeździecki szlak historyczno-przyrodniczy Radzyńskiej Krainy Serdeczności wiedzie drogami publicznymi od Brzozowicy Dużej do Niewęgłosza, w sąsiedztwie Radzyńskiego Klubu Jeździeckiego. Przejeżdżając przez obszar w dolinie Tyśmienicy, lasy i łąki, mamy okazję odwiedzić miejsca związane z historycznymi wydarzeniami, m.in. z okresem walk o odzyskanie niepodległości w 1915 r., masowymi egzekucjami na żołnierzach Armii Krajowej, Batalionów Chłopskich i Wolność i Niezawisłość w 1944 r. czy przeprawy Samodzielnej Grupy Operacyjnej „Polesie” przez Tyśmienicę w 1939 r. Szlaki są specjalnie oznakowane, można poruszać się po nich zgodnie z określonymi zasadami, które dostępne są chociażby w nadleśnictwach.

Wakacje to dobry czas na naukę jazdy konnej i doskonalenie już zdobytych umiejętności. Wiele radości mogą przynieść letnie poranki lub popołudnia spędzone na wyprawach w teren, treningach i opiece nad końmi.

Joanna Szubstarska