Walczyli nie tylko z ogniem
Jubileusz jest okazją do podsumowań i pokazania, jak na przestrzeni lat zmieniała się ta formacja. Wernisaż zgromadził wielu przedstawicieli straży pożarnej, a także jej pasjonatów. W gronie gości pojawili się m.in. prezydent miasta Michał Litwiniuk, komendant miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Białej Podlaskiej st. bryg. Szymon Semeniuk oraz zastępca lubelskiego komendanta wojewódzkiego PSP st. bryg. Marek Chwalczuk.
– Wystawa jest częścią naszego jubileuszu. Pokazuje bialską straż na przestrzeni 150 lat. W salach muzeum znajdują się eksponaty, które kiedyś pomagały w pracy strażakom, a na zewnątrz prezentujemy sprzęt, jakiego używamy obecnie przy różnych akcjach ratowniczo-gaśniczych. W tej chwili pożary stanową jedną trzecią naszych interwencji, reszta to wypadki komunikacyjne i awarie techniczne. Dziś możemy pochwalić się nowoczesnym sprzętem, takim samym, jakiego używają strażacy na całym świecie. To urządzenia zaawansowane technicznie i technologicznie. Chętnych do pracy w straży pożarnej nie brakuje; nie mamy problemów z naborem, bo stale zgłaszają się kolejne osoby, które są dobrze przygotowane do służby i dobrze wiedzą, po co tu przychodzą – mówi komendant bialskiej PSP S. Semeniuk.
Sprzęt, mundury i dokumenty
Prezydent miasta zaznaczał, że ekspozycja jest hołdem złożonym pożarnikom, którzy na przestrzeni lat stali i stoją na straży bezpieczeństwa Białej Podlaskiej. M. Litwiniuk przypominał, że na terenie miasta funkcjonuje nie tylko państwowa straż pożarna, ale również jednostka ochotnicza w Sidorkach. – Wszyscy strażacy stanowią o sile naszej społeczności, wzbogacają ją nie tylko jakością i misją swojej służby, ale także tradycjami i zaangażowaniem w szereg inicjatyw społecznych – podkreślał włodarz.
Kuratorem wystawy jest Grzegorz Kurpeta, historyk z MPP. – Na ekspozycji zaprezentowaliśmy sprzęt strażacki z okresu od końca XIX w. po czasy współczesne. Pokazujemy różne pompy, prądownice, elementy umundurowania, dokumenty, sztandary, odznaczenia i wyposażenie strażackie. Eksponaty pochodzą ze zbiorów MPP, Komendy Miejskiej PSP w Białej Podlaskiej, Izby Tradycji Pożarniczej Komendy Powiatowej PSP w Radzyniu Podlaskim oraz Jednostki Ratowniczo – Gaśniczej w Międzyrzecu Podlaskim – wylicza kurator.
Pomimo zaborów
Podczas oprowadzania po ekspozycji G. Kurpeta zaznaczał, że historia pożarnictwa jest do dziś mało zbadana i tą tematyką zajmuje się niewielu historyków. Tylko nieliczni z nich interesują się sprzętem, tradycjami i losami poszczególnych jednostek tej formacji. Podobnie było z historią tutejszej straży. – Do naszych czasów zachowało się niewiele dokumentów mówiących o historii owej formacji w mieście nad Krzną. Nawet data jej powstania – 1874 r. – jest nieco umowna. Bialska Ochotnicza Straż Pożarna, bo tak początkowo się nazywała, powstała w czasie zaborów, w okresie nasilonej rusyfikacji i w momencie wielkiej nieprzychylności władz zaborczych wobec jakichkolwiek inicjatyw podejmowanych przez Polaków. Oczywiście nikt nie kwestionował potrzeby funkcjonowania w mieście straży pożarnej. Wszyscy zdawali sobie sprawę z panującego wtedy ogromnego zagrożenia pożarowego. W tamtych czasach nie istniały przecież żadne przepisy przeciwpożarowe i normy budowlane. Zabudowa była gęsta, więc w mieście paliło się często i wszystko, co było podatne na ogień. Rosjanie obawiali się zorganizowanej formacji, w dodatku umundurowanej, ale ostatecznie dali przyzwolenie na założenie pierwszej zorganizowanej straży pożarnej. W jej powołanie aktywnie włączyli się mieszkańcy miasta i urzędnicy. Pierwsza drewniana remiza powstała na terenie dzisiejszego pl. Wolności. Była ona dostosowana do przechowywania sprzętu konnego. Do pełnej motoryzacja bialskiej straży doszło w latach 30 XX w. – opowiadał G. Kurpeta.
Z pilnej konieczności
Kurator wystawy wielokrotnie przypominał, że bialska straż pożarna była dobrze wyposażona, miała liczną kadrę i skutecznie przetrwała nieprzychylne czasy obu wojen, okupacji i PRL-u. Trudne doświadczenia, jakich nie brakowało w jej historii, nie zniechęciły bialczan, ale motywowały do odrabiania strat i podnoszenia się z dziejowych klęsk. Obok wielu ciekawych eksponatów wystawa zawiera także sporo archiwalnych zdjęć i kilkanaście plansz, na których w sposób zwarty i ciekawy pokazano losy bialskiej jednostki ogniowej. Podczas zwiedzania można przekonać się osobiście, jak na przestrzeni lat zmieniały się strażackie mundury, hełmy czy pompy.
Do czasów powstania zorganizowanej i wykwalifikowanej straży pożarnej do walki z ogniem zobligowani byli sami mieszkańcy miasta. Podstawowy sprzęt, służący zabezpieczeniu zabudowań, dostępny był tylko w magistracie i przy poczcie. W razie pożarów udostępniano go mieszkańcom, jednak akcje były prowadzone doraźnie i bez odpowiedniej organizacji. Ogromne zagrożenie pożarowe spowodowane było ciasną zabudową miasta, stosowaniem łatwopalnych materiałów budowlanych i nieodpowiednim zabezpieczeniem kominów. Ogień wybuchał z wielorakich przyczyn: z nieostrożności, celowego podpalenia, złej budowy kominów czy uderzeń pioruna.
Od beczek po nowoczesne wozy
Na początku XX w. bialska straż liczyła już ponad 100 członków czynnych i 60 wspierających. Na wyposażeniu mieli wozy konne, kilka sikawek, beczki na wodę, drabiny, węże, wiadra, bosaki i topory. Przed wybuchem I wojny światowej członkowie bialskiej formacji powołali nawet orkiestrę dętą. Niestety podczas wojny wielu z nich zostało powołanych do wojska. W 1915 r., po opuszczeniu Białej przez Rosjan, strażacy czuwali nad bezpieczeństwem miasta i dbali o porządek wśród mieszkańców. Niemcy, którzy potem weszli do Białej, zarekwirowali sprzęt strażacki, co znów zachwiało jednostką. Wybuchające co rusz pożary zadecydowały jednak o szybkim zwrocie zabranego mienia. Lata międzywojnia przyniosły rozwój formacji. W 1927 r. bialska straż otrzymała od Powszechnego Towarzystwa Ubezpieczeń Wzajemnych nagrodę za przeprowadzenie akcji pożarniczej w Seminarium Duchownym w Janowie Podlaskim. Kupiono wówczas samochód półciężarowy marki Chevrolet, a później autoplatformę. Przestarzałe sikawki ręczne zaczęto wymieniać na motopompy. Z czasem dokupiono kolejny samochód i inne urządzenia. Bialska jednostka była najnowocześniejszą w regionie i szkoliła mniejsze formacje z powiatu.
Do naszych dni
W 1936 r. strażacy przenieśli się do nowo wybudowanej, murowanej strażnicy przy ul. Artyleryjskiej. Wznoszono ją przez prawie dziesięć lat. W czasach okupacji bialska straż dalej pełniła swoje obowiązki. Nawet niemiecki okupant widział potrzebę jej istnienia i działania. Niestety gdy w 1944 r. opuszczał tutejsze ziemie, postanowił wywieźć całe wyposażenie bialskiej strażnicy. Pożarnicy byli jednak sprytniejsi i ukryli trzy samochody wraz z całym sprzętem w lesie pod Janówką. Pod koniec lat 40 w Białej powstała Zawodowa Straż Pożarna, która działała obok ochotników. W 1987 r. zawodowi pożarnicy przenieśli się do nowej strażnicy przy ul. Sidorskiej, gdzie stacjonują do dziś. Obecnie bialska Komenda Miejska PSP obejmuje swoim zasięgiem trzy miasta (Biała Podlaska, Międzyrzec Podlaski i Terespol) oraz 17 gmin.
Wystawa poświęcona 150-leciu istnienia bialskiej straży pożarnej będzie czynna do 15 września.
AWAW