Rozmaitości
Źródło: ARCHIWUM
Źródło: ARCHIWUM

Warsztat to ich okno na świat

Uczą się zasad pisowni, poznają świat rachunków, doskonalą umiejętności manualne, a przy tym… nie lubią piątków. I nic dziwnego, zważywszy na fakt, że weekend - w porównaniu z atrakcyjnym blokiem tygodniowych zajęć - kojarzy się im z nudą.

Proszony o opinię na temat sensu istnienia placówki, którą kieruje, Andrzej Gromoł zaznacza, że jest ona wielką szansą dla podopiecznych. - Gdyby nie zajęcia w Warsztacie Terapii Zajęciowej, osoby niepełnosprawne byłyby skazane na pozostanie w domu, a tym samym czułyby się wyizolowane ze społeczeństwa - stwierdza.

W tym kontekście pobyt w warsztacie jest niczym otwarcie „okna na świat”. – Uczestnicy zaprzyjaźniają się ze sobą, a przy tym uczą wielu pożytecznych rzeczy. Terapia prowadzona jest od poniedziałku do piątku. Ostatniego dnia przed weekendem, kiedy już mają się rozjeżdżać [na zajęcia dowożeni są busami – przyp.], narzekają: „I znowu nudy…”. Potwierdza to, że bardzo lubią być z nami i że placówka jako miejsce dziennego pobytu zdaje egzamin – podkreśla kierownik WTZ.

W ruch idą: liście, farby i piły

Niewątpliwym atutem miejsca jest bogata oferta programowa. O przynależności danej osoby do jednej z siedmiu pracowni decydują indywidualne predyspozycje. Pod uwagę brane są także opinie uczestników. – Każdy ma szansę sprawdzić się w dziedzinie, która go zainteresuje – potwierdza A. Gromoł, zapoznając pokrótce ze specyfiką poszczególnych pracowni…

I tak podczas gdy w „komputerowej” uczestnicy poznają m.in. zasady obsługi komputera i uczą się koncentracji, w ramach „umiejętności społeczno-zawodowych” zgłębiają trening ekonomiczny. Efektem pracy pierwszej stają się np. zaproszenia na uroczystości i próbki urzędowych pism. „Przypisani” do drugiej uczą się w tym czasie m.in. zachowania w sklepie oraz ćwiczą w sztuce oszczędzania.

Podczas zajęć kulinarnych podopieczni opanowują zasady przygotowywania prostych posiłków. Kameralne przyjęcia, jakie organizują, stają się tym samym testem z umiejętności zachowania się przy stole, doboru sztućców, obsługi kuchennych sprzętów itp. Miłośnicy ogrodnictwa troszczą się o zieleń wokół placówki i szkolą umiejętności manualne… Wykonują m.in. prace z naturalnych tworzyw, jak liście, szyszki czy kamienie. Przygotowują też palmy wielkanocne i stroiki świąteczne.

Podobny charakter mają zajęcia w pracowni rękodzielniczej. Ich efektem stają się: kolorowanki, wyklejanki czy hafty. Jako narzędzie pracy w „artystycznej” wykorzystywane są kredki, farby, kolorowe szkło… Natomiast w „stolarskiej” w ruch idą: młotki, piły i tarniki. Podopieczni pracowni uczą się rzeźbić w drewnie, a owocem ich pasji i zaangażowania są m.in. piękne stacje drogi krzyżowej.

Wyzwanie, ale i wielka satysfakcja

Obok prowadzenia zajęć służących rozwijaniu umiejętności swoich podopiecznych – terapeuci troszczą się również o stworzenie im szansy zabawy sprzyjającej integracji. – Uczestnicy korzystają z muzykoterapii i hipoterapii, a także z różnych form rehabilitacji leczniczej – uściśla kierownik WTZ. Zacieśnianiu więzi między uczestnikami, jak również między społecznością placówki a mieszkańcami Żelechowa służą imprezy organizowane na terenie obiektu przy ul. Letnisko. Wspólnie uczestniczą w wigiliach i andrzejkach, dyskotekach oraz ogniskach. Podopieczni warsztatu dbają o oprawę liturgiczną podczas Mszy św. Razem z członkami KSN wyjeżdżają też na letnie plenery czy wycieczki.

Ocenę, czy dany uczestnik pomyślnie przeszedł etap terapii, wydaje rada programowa. Tyle teoria. A praktyka? A. Gromoł nie ukrywa, że znalezienie pracy przez osobę, która opuszcza WTZ, graniczy z cudem. – Pracodawcy, mimo iż wielu z nich zobligowanych jest do dokonywania wpłat na PFRON, bronią się przed zatrudnianiem osób niepełnosprawnych – przyznaje.

Kolejny mankament to pieniądze. – Dwa lata temu mieliśmy spore problemy finansowe. Na szczęście w zeszłym roku została podniesiona subwencja na jednego uczestnika, co pozwala nam przetrwać – sygnalizuje szef placówki, podkreślając, iż motywacją do pracy staje się zarówno radość podopiecznych, jak też wielka życzliwość mieszkańców wspierających działalność WTZ i chętnie odpowiadających na zaproszenie do integracji.


Szansa terapii i rehabilitacji

Istnieją, by pomagać! Dzięki Warsztatowi Terapii Zajęciowej niepełnosprawni mieszkańcy ościennych powiatów mają szansę na twórcze spędzenie czasu oraz naukę umiejętności przydatnych w codziennych funkcjonowaniu.

Jednostką prowadzącą Warsztat Terapii Zajęciowej w Żelechowie jest Katolickie Stowarzyszenie Niepełnosprawnych Diecezji Siedleckiej. Opiekę merytoryczną nad działalnością WTZ sprawuje Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie z siedzibą w Garwolinie.

Początki funkcjonowania placówki sięgają 2003 r. Budowa spełniającego wymagane standardy obiektu przy ul. Letnisko rozpoczęła się trzy lata wcześniej. Dziś już nikt nie ma wątpliwości, że istnienie WTZ to zasługa oddolnej inicjatywy! Warsztat powstał dzięki zaangażowaniu osób niepełnosprawnych i ich opiekunów, a przy tym wszystkich ludzi dobrej woli, którym na sercu leżała troska o zapewnienie mniej sprawnym fizycznie i intelektualnie ludziom możliwości terapii zajęciowej i rehabilitacji.

Finalizacja prac budowlanych miała miejsce w czerwcu, a już trzy miesiące później doszło do podpisania stosownej umowy pomiędzy KSN a starostą powiatu garwolińskiego, na mocy której został powołany WTZ. Oficjalną działalność placówka rozpoczęła 15 grudnia 2003 r.

– Fakt, że udało się utrzymać tyle lat na powierzchni, to chyba nasz największy sukces – sygnalizuje Andrzej Gromoł, kierownik WTZ.

W tym roku KSN świętowało 20-lecie istnienia, a jego „dziecko” – warsztat nadal działa, niosąc wsparcie niepełnosprawnym mieszkańcom regionu.


Pomoc na granicy trzech powiatów

Żelechowski WTZ jest placówką dziennego pobytu dla 35 osób niepełnosprawnych – mieszkańców powiatów: garwolińskiego, łukowskiego i ryckiego.

Cel istnienia warsztatu od początku był jasno określony: umożliwić osobom niepełnosprawnym udział w zajęciach, tj. terapię grupową i indywidualną pozwalającą poprawić sprawność fizyczną oraz zdobyć umiejętności przydatne w pracy i codziennym funkcjonowaniu.

– Terapia zajęciowa odbywa się w siedmiu pracowniach: komputerowej, kulinarnej, ogrodniczej, rękodzieła artystycznego, artystycznej, umiejętności społeczno-zawodowych i stolarskiej – wyjaśnia A. Gromoł, dodając, iż praca każdej z pięcioosobowych grup odbywa się pod okiem wykwalifikowanych terapeutów. Nadmienia jednocześnie, że o doborze technik i metod pracy, a więc profilu danej pracowni decydują możliwości i potrzeby uczestników.

Bazą przy przyjęciu do warsztatu jest orzeczenie wydane przez powiatowy zespół orzekania o stopniu niepełnosprawności i niezdatności do podjęcia pracy. Kierownik zaznacza, iż indywidualne programy rehabilitacji tworzone są przez radę programową, w skład której wchodzą terapeuci. Ich opinia okazuje się też wiążąca przy „oddelegowywaniu” uczestników do poszczególnych pracowni. Na zebraniach rady omawiane są również postępy podopiecznych w prowadzonej terapii i rehabilitacji.

Z myślą o wsparciu tak osób niepełnosprawnych, jak i pracowników WTZ zatrudnia psychologa. W zakres jego obowiązków wchodzi m.in. wykonywanie testów sprawdzających rozwój społeczny uczestników. Dzięki prowadzonym rozmowom pomaga im także w radzeniu sobie z trudnościami wynikającymi z niepełnosprawności.


Katolickie Stowarzyszenie Niepełnosprawnych Diecezji Siedleckiej

z siedzibą w Żelechowie, ul. Letnisko 9,

tel. 25-629-00-44, e-mail: ksn_zelechow@vp.pl

jest organizacją pożytku publicznego.

Działalność stowarzyszenia – organu prowadzącego WTZ w Żelechowie – można wesprzeć, wpłacając

1% podatku!

KRS 0000405015

WA