Rozmowy
PIXABAY.COM
PIXABAY.COM

Ważny moment historii

Rozmowa z dr. Krzysztofem Winklerem z Warsaw Enterprise Institute.

Ostatnie działania prezydenta USA Donalda Trumpa są dla Pana zaskoczeniem?

Nie. Biorąc pod uwagę fakt, że obecna administracja Stanów Zjednoczonych - jeszcze podczas kampanii wyborczej - zapowiadała dbanie o amerykańskie interesy, to zaskoczenia nie ma. Po pierwsze próbują oni rozpocząć negocjacje z Rosją, bo na spotkaniu w Rijadzie w Arabii Saudyjskiej mówiono o odnowieniu kontaktów na poziomie dyplomatycznym, czyli ponownym otwarciu ambasad w Moskwie i Waszyngtonie, o utworzeniu zespołów roboczych, które mają prowadzić negocjacje.

Natomiast to, co jest niejako cały czas otwarte, to wynik właściwych negocjacji, dlatego niepojawianie się przy stole Ukrainy czy przedstawicieli państw europejskich nie jest niczym nadzwyczajnym. Jesteśmy w momencie, który w historii już był, tylko nikt z doświadczonych polityków tego nie pamięta – po prostu wróciliśmy do czasów, kiedy liczą się siła, interesy poszczególnych państw, a organizacje typu NATO czy Unia Europejska są narzędziami do osiągania swoich celów. Wracają strefy wpływów, sojusze budowane nie wyłącznie na podstawie wartości, a wspólnych interesów, które są mocnym spoiwem i powodują, że one trwają. Patrząc na starcia D. Trumpa z Wołodymyrem Zełenskim, również nie powinno być dużego zdziwienia, ponieważ obie strony negocjują warunki współpracy i takie mocne wypowiedzi mogą się zdarzyć. Ja bym się wstrzymał z ostateczną oceną wyniku tych rozmów do momentu, kiedy zobaczymy, jakie zostaną nakreślone ramy tej współpracy.

 

Ale podczas tych negocjacji padają słowa, które szokują, jak te, że to Ukraina wywołała wojnę…

To oczywiście rzecz, która nie jest prawdą, bo tę wojnę wywołali Rosjanie próbujący odbudować swoje imperium, zaś Ukraina jest im do tego potrzebna. ...

Pozostało jeszcze 85% treści do przeczytania.

Posiadasz 0 żetonów
Potrzebujesz 1 żeton, aby odblokować ten artykuł