Wernisaż w pałacu
- Kwiaty pamięci to te z pól, łąk i ogrodów, które przy pomocy pędzla moja ręka zatrzymała na kartonie czy na płótnie. Tak samo nazwałam mój tomik poezji. W tym przypadku zatrzymałam piękno kwiatów słowem, i to druga część mojej wystawy - tłumaczy M. Rodak.
Ogród pełen wspomnień
Kwiaty rzeczywiście zdominowały ekspozycję. Do tego doszło kilka malarskich wersji aniołów i ikon, które stały się najnowszą pasja artystki. – Zakochałam się w nich po podróżach do Grecji. Ciekawi mnie symbolika kolorów ikon i sposób uchwycenia twarzy, która musi być tak ujęta, by móc z nią nawiązać kontakt duchowy. Tego, jak to robić, nauczyłam się na specjalnych warsztatach pisania ikon – przyznaje artystka.
Narodziny pasji
Najwięcej emocji budzi w niej jednak jeden obraz. – Przedstawiaj on ogród mojej mamy. Znałam ją bardzo krótko, ponieważ zmarła, gdy byłam małym dzieckiem. Zaszczepiła we mnie jednak wrażliwość na piękno przyrody. W ogrodzie pokazywała mi łany kwitnącego lnu i jego modre kwiaty. A w lesie zalane słońcem polany i cienie pod drzewami. Gdy malowałam ten obraz, powracała mi w pamięci postać mamy i to, o czym mi wtedy opowiadała – wyznaje lokalna artystka.
Malarstwo M. Rodak to efekt wieloletniej praktyki. Początków można byłoby szukać w szkole rysunku. – Uczyłam się sylwetek drzew, barw, cieni. To przydawało mi w pracy, bo zajmowałam się projektowaniem ogrodów – oznajmia artystka, zaznaczając, iż jednak nie był to punkt wyjścia do prawdziwego malarstwa. Nowa pasja zrodziła się u pani Marianny, gdy jej córka zaczęła kształcić się w liceum plastycznym. – Kiedy w domu pojawiły się farby, sztalugi i płótna, zdałam sobie sprawę, że chcę malować. Później o malarstwie dowiadywałam się z wywiadówek. W szkole były bowiem wystawy i galerie. Wspomagałam się też studiowaniem podręczników o malarstwie ze szkoły mojej córki. Ale i sama zakupiłam wiele książek o takiej tematyce – opowiada M. Rodak.
Z duszy i serca
Podczas wernisażu odwiedzający mogli nie tylko obejrzeć obrazy, ale i wysłuchać poezji artystki. – Wiersze z mojego najnowszego tomiku są kwiatami pamięci, które wypływają z mojej duszy i serca. Często to utwory wspomnieniowe, np. o mamie lub podróżnicze, o tym, co mnie zachwyciło. A w większości opisuję w nich przyrodę – zdradza M. Rodak. Oba elementy wieczoru artystycznego uświetniła grą na skrzypcach wnuczka artystki Zuzanna Gągała.
Tomasz Kępka