Diecezja
Źródło: AWAW
Źródło: AWAW

Wiara nie opiera się na cudach

2 lipca w sanktuarium Matki Bożej Kodeńskiej świętowano odpust ku czci Patronki i tradycyjnie obchodzono Diecezjalny Dzień Chorego. Uroczystościom przewodniczył o. Paweł Zając, prowincjał Polskiej Prowincji Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej.

We wspólnym świętowaniu uczestniczyło ponad tysiąc pielgrzymów. Centralnym punktem obchodów była Suma odpustowa celebrowana na kodeńskiej kalwarii. Wcześniej pątnicy mogli wziąć udział w Mszach sprawowanych w bazylice. Licznie korzystali też z możliwości spowiedzi i modlitwy przed cudownym obrazem Pani Kodeńskiej. O 11.30 pątnicy przeszli w uroczystej procesji z bazyliki na kalwarię. Sumę odpustową koncelebrowali m.in. dziekan dekanatu terespolskiego ks. kan. Zdzisław Dudek oraz nowy kustosz kodeńskiego sanktuarium o. Dariusz Malajka OMI. Homilię wygłosił o. Paweł Zając. Na początku podkreślał, że Boża moc obejmuje cały świat. - W pierwszym czytaniu usłyszeliśmy piękną zapowiedź Pana Boga, który do każdego z nas powiedział: „zabiorę od ciebie niedolę”. Słowo Boże ukazuje nam Jezusa, który jest Panem materii. Boża moc nie jest tylko duchowa, ona obejmuje cały świat oraz wszystkie rządzące nim prawa: woda może stać się winem, a na słowo Jezusa może ucichnąć burza. Bóg ma także władzę nad naszym zdrowiem i życiem - podkreślał prowincjał.

Bóg nie zawiesza praw

 

– Bóg jest wszechmocny, ale jednak ta moc i władza nie są istotą naszej wiary. Gdy w XVIII w. zaczął się na świecie powoli szerzyć ateizm, jeden z pierwszych ataków skierowano przeciwko chrześcijańskiej wierze w cuda. Mówiono: tyle czytamy o cudach w Biblii, ale na co dzień nie widać ich dookoła nas. Propagatorzy ateizmu nie rozumieli, że wiara w cuda nie jest istotą naszej wiary. Człowiek wierzący na pierwszym miejscu akceptuje fakt, że Bóg stworzył ten świat z miłości i nadał mu pewne prawa, które rządzą materią. Bóg tych praw nie zawiesza ani nie zmienia na każde skinienie człowieka. My, wierzący w Chrystusa, przyjmujemy stworzoną przez Boga materię jako dobrą, choć nieraz czujemy niemoc wobec jej praw – zaznaczał kaznodzieja.

Zwracał uwagę, że ateiści wyśmiewali cuda i chcieli pozbawić wielu ludzi odwagi do przyjęciaprawdy o pokornym Bogu, który sam poddał się prawom stworzonego świata i przyjął ciało, a wraz z nim chwile słabości, cierpienia i bólu.

 

Oby nie przyszło zaślepienie

 

– Wierząc w cuda, nie domagamy się ich. My przede wszystkim chcemy spotkać Jezusa, chcemy z Nim przeżywać swoje cierpienia i swoje życie. Mottem tegorocznego Światowego Dnia Chorych były słowa: „Przyjdźcie do mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię”. (…) Jaka wielka siła płynie z tego spotkania, kiedy udręczony własnym niedomaganiem, cierpieniem i samotnością przestaję się buntować, przeklinać swój los, narzekać na świat i ludzi, a zamiast tego przychodzę do Jezusa, utożsamiam się z Nim, pozwalam, aby On we mnie żył. Zostajemy wtedy napełnieni błogosławieństwem duchowym – przekonywał o. P. Zając.

Zwrócił też uwagę na jeszcze inną ważną kwestię.

– W minionych tygodniach i miesiącach byliśmy świadkami, jak w społeczeństwach współczesnego świata, które porzuciły Boga i chlubią się tym, że rzekomo troszczą się o człowieka, a jego potrzeby stawiają na pierwszym miejscu, jawnie zlekceważono życie i zdrowie najsłabszych i bezbronnych; często osób starszych i pensjonariuszy ośrodków pomocy społecznej. Oby nigdy takie zaślepienie nie przyszło na naszą ojczyznę, w której dziś ciągle jeszcze mamy odwagę i możliwość upominaniasię o godność i życie każdego człowieka od poczęcia aż do naturalnej śmierci; w tym także człowieka chorego i cierpiącego – przestrzegał prowincjał oblatów.

 

Miłość i cierpienie

 

O. P. Zając zauważył, że kiedy cierpienia, choroby i samotność wypełniają się Bożą obecnością, rodzi się z nich nagle przeogromna siła miłości i godności ludzkiej. – Ilu świętych przekroczyło tę tajemniczą granicę w kierunku drogi świętości, kiedy nie odpychali chorego, ale obejmowali go całym sercem! Św. Franciszek mówił: „na początku mojej drogi nawrócenia widok trędowatych był dla mnie przykry, ale poszedłem do nich i tak się zaczęło…”. Także św. Matka Teresa z Kalkuty i wielu innych wspaniałych świętych, wypełniając rzeczywistość choroby, cierpienia i samotności drugiego człowieka miłością, pokazali nową drogę do Boga – podsumowywał zakonnik.

Liturgia odpustowa zakończyła się wspólną modlitwą przed Najświętszym Sakramentem, odmówieniem Litanii do Matki Bożej z Lourdes i błogosławieństwem lourdzkim.

 

AWAW