Wiara wymaga odwagi
Uroczystościom przewodniczył radomski biskup senior Henryk Tomasik. Na początku homilii mówił o zapowiedziach męki i śmierci Chrystusa w Starym Testamencie. Nawiązywał też do odnalezienia drzewa krzyża, na którym umarł Jezus. Od razu stało się ono bardzo ważną i cenną relikwią. - Nas jeszcze mocniej interesuje jednak sam krzyż i jego znaczenie. On mówi nam o ofierze i miłości, które są nierozłączne.
Można je porównać do dwóch stron tej samej kartki papieru. Wielkość jednej mówi o wielkości drugiej – podkreślał hierarcha. Potem cytował Adama Mickiewicza, który napisał: „Krzyż wbity na Golgocie tego nie wybawi, kto sam na swoim sercu krzyża nie wystawi”.
– Dziś dziękujemy Chrystusowi za Jego krzyż, za Jego ofiarę, za tajemnicę odkupienia i jednocześnie prosimy o wielki dar wierności Jezusowi i Jego krzyżowi. Dziś prosimy o to, byśmy krzyż wystawili mocno w swym sercu i życiu, aby także w nas samych dokonało się prawdziwe podwyższenie krzyża – zaznaczył biskup.
Wdzięczność jako wynagrodzenie
Biskup senior przypominał o tym, że krzyż mocno wszedł w historię świata również w wymiarze świeckim. Podkreślał, że wielkich ludzi nagradza się i dekoruje krzyżem, oraz to, że aż 31 krajów ma krzyż na swoich flagach.
– Prośmy, by w naszych czasach było więcej dziękczynienia za ofiarę Chrystusa. Każda adoracja krzyża, każde ofiarowanie krzyża, poświęcenie, umieszczenie go w domu to prosty znak naszej wdzięczności. Bolejemy nad tym, że w naszym kraju rozpoczęła się walka z krzyżem, że nie ma już dla niego miejsca, że zaczynają się ataki na religię w szkole, że promuje się edukację, w której nie ma miejsca na naukę o Chrystusie, Ewangelii i chrześcijaństwie. Bolejemy, że jest tak dużo profanacji. (…) Tym bardziej potrzebni są więc ludzie, którzy swoją wdzięcznością za to wszystko wynagrodzą – apelował bp H. Tomasik. Dopowiadał, że wdzięczność jest znakiem dobrego serca i dojrzałego człowieka, że powinniśmy ją wyrażać przede wszystkim przez dobry udział we Mszy św., która jest uobecnieniem ofiary męki Chrystusa.
Aby się nie wstydzili…
Hierarcha mówił, że udział w Mszy jest także miarą naszego chrześcijaństwa i wskaźnikiem poziomu wiary. Podkreślał, że w Eucharystii należy brać udział świadomie, pobożnie, czynnie i w sposób pełny.
– Dziękczynieniem jest też nasza wiara. Dziś trzeba odwagi, by ją publicznie wyrażać. Obecne czasy wymagają odważnego świadectwa. Dobrze pamiętamy historię tych terenów. Nasi rodacy oddawali nawet swoje życie za wiarę. Dziś, gdy słyszymy o eliminowaniu religii i wiary ze szkół, trzeba mówić o wielkiej roli rodziców. Teraz dużo zależy od ich decyzji, od ich wychowania. Ważna jest katecheza w szkole, ale istotna też obecność dzieci i młodzieży w kościele. W czasie sakramentu małżeństwa, a potem podczas chrztu swoich dzieci wyraziliście gotowość do tego, że wychowacie je po katolicku. Jesteście za to odpowiedzialni. My naprawdę musimy tak kształtować młode pokolenie, by nie wstydziło się być katolikami – wzywał biskup.
Suma odpustowa zakończyła się adoracją Najświętszego Sakramentu, wspólnym odmówieniem Litanii do Krwi Chrystusa i procesją eucharystyczną. Po liturgii biskup udzielał indywidualnego błogosławieństwa dzieciom obecnym na odpuście. Potem każdy mógł oddać cześć relikwiom Krzyża Świętego.
AWAW