Wiara z kwadransem akademickim

Skoro student potrafi ciągnąć kilka kierunków równocześnie, dlaczego w sferze religijnej miałby pozostać na poziomie ucznia szkoły średniej? - zwracają uwagę duszpasterze akademiccy. Zachęcając do włączenia się w formację, przypominają: duszpasterstwa istnieją w każdym mieście uniwersyteckim.

Z siedleckimi duszpasterzami akademickimi: Tomaszem Małkińskim i Jackiem Jaśkowskim rozmawiam tuż po zakończeniu przez nich wizyty duszpasterskiej w domach studenta przy ul. Żytniej. - Otwarte drzwi do większości pokoi, także tych, w których mieszkają obcokrajowcy albo wyznawcy innych religii, życzliwość, sympatyczne rozmowy - podsumowują. Największym zaskoczeniem okazało się pytanie: „to u nas działa duszpasterstwo?”.

– Takie sytuacje przekonują nas, że chociaż istnieje strona internetowa, profil na facebooku, a na początku roku akademickiego wchodziliśmy wręcz na wykłady, prosząc prowadzących o możliwość przekazania grupie podstawowych informacji o duszpasterstwie, to nie wszyscy wiedzą, że ono jest i działa – mówi ks. T. Małkiński, najstarszy stażem w gronie czterech diecezjalnych duszpasterzy akademickich. Dlatego pod koniec grudnia wystosowali pismo, w którym proszą proboszczów diecezji siedleckiej o to, by w swoich parafiach mówili, np. w homiliach, że takie duszpasterstwa działają w Siedlcach i Białej Podlaskiej, by przy okazji „kolędy” zachęcili parafian do skorzystania z propozycji, ale też zapytali rodziców młodzieży kształcącej się w innych miastach Polski, czy troszczą się o ten aspekt życia duchowego swoich dzieci.

 

Droga do duszpasterstwa

Na zaangażowanie studentów w pracę duszpasterstwa akademickiego zwykle przekłada się religijność, jaką wynieśli z domu. Przychodząc, mówią wprost, że czują potrzebę rozmawiania o Bogu, udziału w Mszy św. itd., bo tak zostali wychowani. Nie zawsze następuje to na pierwszym roku; początkujący studenci potrzebują czasu, by odnaleźć się w nowym dla siebie systemie edukacji, zwłaszcza jeśli dodatkowo wyjeżdżają daleko od domu. ...

LI