Historia
Źródło: Arch
Źródło: Arch

Wiara z pokolenia na pokolenie

Moi parafianie to potomkowie unitów. Wiara jest przekazywana z pokolenia na pokolenie. Dlatego o przyszłość wspólnoty na następne stulecie raczej się nie martwię - mówi ks. Tadeusz Turyk, proboszcz parafii pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Próchenkach, obchodzącej w tym roku jubileusz 100-lecia powstania.

Pod koniec XVI w. we wsi Próchenki wzniesiono cerkiew prawosławną, a prawie 100 lat później król Michał Wiśniowiecki ufundował kościół obrządku unickiego. Od 1874 r. we wsi ponownie funkcjonowała parafia prawosławna. Rok później rozpoczął się czas prześladowań miejscowych unitów. W 1921 r. bp Henryk Przeździecki wydał dekret mówiący, że Próchenki stają się samodzielną parafią rzymskokatolicką pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa. W latach 1989-1992 staraniem ówczesnego proboszcza ks. Henryka Demiańczuka w miejscu dawnej prawosławno-unickiej cerkwi wybudowano murowany kościół. Na obszarze parafii leży też wieś Korczówka, gdzie znajduje się kaplica. - Kiedy przyszedłem do parafii w 2007 r., zwróciłem uwagę na datę jej powstania. Szybko obliczyłem, że za 14 lat wypadnie setna rocznica jej erygowania - wspomina proboszcz. I przyznaje, że już wtedy rozpoczął przygotowania do jubileuszu zarówno na płaszczyźnie duchowej, jak i materialnej. Z inicjatywy ks. T. Turyka w kościele zaczęto odmawiać Nowennę do Matki Bożej Nieustającej Pomocy. - W każdą środę gromadzimy się przed Jej wizerunkiem i polecamy intencje całej wspólnoty. Była to pierwsza cegiełka duchowego przygotowania do obchodów 100-lecia parafii - podkreśla kapłan.

Wsparcie z nieba

Ks. T. Turyk pomyślał też o wsparciu z nieba i postarał się o relikwie świętych. Do kaplicy w Korczówce, która nosi wezwanie św. Maksymiliana Marii Kolbego, sprowadził relikwie męczennika. – Każdego 14 dnia miesiąca, czyli dnia, w którym franciszkanin został zamordowany, odprawiana jest Nowenna do św. Maksymiliana. Wypraszamy nadzwyczajne łaski, a wierni za jego wstawiennictwem doznają cudów – zaznacza proboszcz. Z kolei do Próchenek sprowadzono relikwie bł. Męczenników Podlaskich oraz św. Faustyny. – Każdego 23 dnia miesiąca gromadzimy się przed relikwiami unickich męczenników i zanosimy modlitwy. Natomiast w każdy pierwszy czwartek miesiąca odmawiamy Nowennę do św. s. Faustyny. Wtedy wystawiamy relikwie na ołtarz – opowiada ks. T. Turyk. I dodaje: – Rozmowy z parafianami przy różnych okazjach, a zwłaszcza podczas wizyt u rodzin w ramach wizyty duszpasterskiej uświadomiły mi, że Koronka do Bożego Miłosierdzia to modlitwa odmawiana w każdym domu. Pomyślałem, że warto poczynić starania, by w naszym kościele mieć relikwie tej, za której pośrednictwem Jezus przekazał światu orędzie Bożego Miłosierdzia.

Oprócz relikwii skarbem kościoła jest łaskami słynący obraz Matki Bożej Bolesnej z XVIII w. oraz wizerunek Matki Bożej Częstochowskiej w pięknej sukience namalowany w 1918 r. przez Franciszka Jędrzejczaka, odnowiony na jubileusz. Proboszcz wyszedł też z inicjatywą do wiernych – od kilkunastu lat chętni mogą przystąpić do postu o chlebie i wodzie. – Wyłożyłem księgę. Aktualnie mamy 1001 wpisów. To też piękny dar ofiarowany na stulecie parafii – podkreśla ks. T. Turyk.

 

Żywa pamięć o unitach

 

Mówiąc o remontach miejscowych nekropolii, proboszcz przytacza sentencję, że duchowość parafii poznaje się po dbałości o groby przodków. I przywołuje wydarzenie z czasów budowy na terenie dawnego cmentarza unickiego nowego kościoła. – Wykopano mnóstwo kości, doczesnych szczątków naszych praojców unitów. Zebrano je wszystkie do dużej skrzyni i zakopano na cmentarzu parafialnym. Postawiono krzyż, który znalazł się prawie na środku alejki. Postanowiliśmy przenieść szczątki naszych praojców w godne miejsce. Znaleźliśmy ośmiotonowy głaz, którzy wierni przywieźli na naczepie ciągnika. Pod tym głazem zakopaliśmy wszystkie szczątki i zrobiliśmy piękny krzyż. Umieściliśmy też pamiątkową tablicę – wspomina ks. T. Turyk. I tak już od dziesięciu lat ludzie, przychodząc na cmentarz, pierwsze kroki kierują do swoich praojców, modlą się, stawiają znicze. – Ta pamięć o unitach jest wciąż żywa i cały czas ją pielęgnujemy – podkreśla kapłan. I dodaje, że tutejsi parafianie mogą zaświadczyć o łaskach wymodlonych za wstawiennictwem bł. Męczenników: urodzenie dziecka wbrew diagnozie lekarskiej czy uzdrowienie z nowotworu trzustki. – Te świadectwa nasi parafianie złożyli w sanktuarium bł. Męczenników Podlaskich w Pratulinie – zaznacza proboszcz.

W ramach przygotowań do jubileuszu uporządkowano cmentarz parafialny. – Dochodzą do nas głosy, że to teraz jedna z piękniejszych nekropolii w dekanacie łosickim – stwierdza ks. T. Turyk. Odnowiony został także cmentarz wojenny, odkryty przed laty przez Danutę Wojcięgowską ze Środy Wielkopolskiej, która szukała grobu swojego dziadka poległego w stoczonej w okolicy Próchenek bitwie w 1915 r., podczas I wojny światowej.

 

Pobożni i pracowici

 

Parafia w Próchenkach liczy 637 osób, w tym sześcioro prawosławnych. – Do kościoła w niedzielę uczęszcza 82% wiernych. W zwykłe dni codziennie gromadzi się na Mszy św. ok. 40 osób. Na nabożeństwa majowe, czerwcowe czy październikowy różaniec uczęszcza ok. 200 osób, a więc jedna trzecia parafii. Rocznie rozdajemy ok. 50 tys. komunikantów. Mam to szczęście, że posługuję w bardzo pobożnej parafii – mówi z dumą proboszcz. W parafii działa 19 kółek różańcowych. – Poza tym nie mamy żadnych grup modlitewnych. Próbowałem utworzyć Legion Maryi, ale się nie przyjęło. Po prostu my całą parafią jesteśmy jedną grupą modlitewną, która kocha Chrystusa i Matkę Bożą. Wiele rodzin wspólnie wieczorem odmawia Różaniec. Uważają, że nie ma sensu dzielić się jeszcze na jakieś podgrupy – stwierdza ks. T. Turyk. Szczególną radość sprawiają kapłanowi świadectwa wiary młodych ludzi. – Zadziwiają swoją pobożnością, nawet gdy wyjadą do szkół czy na studia do Siedlec czy Warszawy. Od jednej studentki, która na stancji w Warszawie przyjęła w ubiegłym roku księdza po kolędzie, usłyszałem, że ów kapłan zapytał: „skąd jesteś, że nie boisz się i nie wstydzisz dawać zewnętrznych znaków swojej wiary?” – wspomina proboszcz. I zdradza, że jako spowiednik wie, że wielu młodych biorąc ślub, staje przed ołtarzem w prawdziwej czystości. – Niektórzy chłopcy mówią, że niełatwo zachować czystość, że czasem trzeba zacisnąć zęby, ale im się udaje. Są z tego dumni – podkreśla kapłan. I zachwala swoich wiernych nie tylko pod względem pobożności, ale też ofiarności i pracowitości. – W ciągu roku wykonaliśmy w parafii prace bez środków zewnętrznych na kwotę prawie 200 tys. zł. W ciągu 30 lat udało się wybudować dwa kościoły, plebanię i odbudować szkołę, której groziła likwidacja – wylicza kapłan. I podsumowuje: – To potomkowie unitów. Wiara jest przekazywana z pokolenia na pokolenie. Dlatego o przyszłość parafii na następne stulecie raczej się nie martwię. Na zachodzie Europy kościoły są burzone, a my nasz upiększamy, choćby ostatnio wstawiając osiem pięknych witraży.

 

Wsłuchiwać się w głos Boga

 

Wstępem do uroczystości jubileuszowych były trzydniowe rekolekcje parafialne pod przewodnictwem ks. kan. Jacka Guza, kustosza sanktuarium w Pratulinie. Główne uroczystości zaplanowano na 1 maja, czyli dokładnie w setną rocznicę erygowania parafii Próchenki. Tego dnia została odprawiona Msza św. pod przewodnictwem bp. Grzegorza Suchodolskiego, którą koncelebrowali pochodzący z parafii Próchenki ks. Andrzej Prokopiak oraz były proboszcz parafii ks. Jan Mroczek.

Dziękując biskupowi za obecność, przedstawiciele parafii powiedzieli: „Żyjemy obecnie w Polsce w nowej rzeczywistości. Antykatolicyzm nie jest już znakiem wąskiej grupy, lecz staje się zjawiskiem coraz bardziej powszechnym. Sławne na całą Polskę stały się Twoje słowa, Księże Biskupie, wyrażające troskę o duchową kondycję ludzi młodych: «Wydawało się, że zdobyta wolność wszystko załatwi. Tymczasem serca młodych pobiegły w zupełnie inną stronę i zostały przechwycone. Zgubili Ewangelię, gdyż my, dorośli, odpowiedzialni za jej przekaz, nie byliśmy wystarczająco przekonujący». Liczne w ostatnim czasie ataki na Kościół zmuszają nas do zadania sobie pytania o to, co jest dla nas najważniejsze. Odpowiedź na to pytanie swoim życiem tak pięknie dali nasi ojcowie przez ostatnie 100 lat życia naszej parafii. Mądrze zatem żyć, to przyzywać Bożej Mądrości i przyjmować Jego miłość oraz Bożą moc w każdej decyzji. Chcemy bardziej słuchać Boga niż ludzi – jak nam podpowiada św. Piotr, pierwszy papież. Obiecujemy Księże Biskupie, że my, młode pokolenie prócheńskiej parafii, będziemy słuchać Boga i według tych słów żyć”.

Ze względu na ograniczenia pandemiczne nie było imprez towarzyszących rocznicy. Wierni mogli jedynie obejrzeć w kościele stare dokumenty z początków parafii, a wśród nich oryginalny akt powołania parafii z podpisem bp. H. Przeździeckiego.

KO