Kościół
Źródło: PIXABAY
Źródło: PIXABAY

Widziała wieczność

Wielka tajemnica kryje się za bramą ludzkiej śmierci i żadna dziedzina nauki nie jest w stanie jej rozjaśnić. Ludzka natura jednak nie odpuszcza, wciąż szukając odpowiedzi na pytanie: ale jak „tam” naprawdę jest? „Tam”, czyli za bramą życia, gdzie „ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało”. Tymczasem wystarczy wziąć do ręki „Dzienniczek”.

Bóg do wielkich dzieł wybiera proste narzędzia, aby w nich i przez nie ujawniła się Jego mądrość oraz potęga. Klasycznym tego przykładem jest św. s. Faustyna, wiejska dziewczyna pozbawiona wykształcenia, pełniąca w klasztorze obowiązki kucharki, ogrodniczki i furtianki, do której Chrystus skierował zadziwiające słowa: „W Starym Zakonie wysyłałem proroków do ludu swego z gromami. Dziś wysyłam ciebie do całej ludzkości z moim miłosierdziem. Nie chcę karać zbolałej ludzkości, ale pragnę ją uleczyć, przytulając do swego miłosiernego serca” (Dz. 1578). To właśnie tej zakonnicy trzeciego chóru Jezus pokazał, jak wygląda czyściec, niebo i piekło, a wizje te - choć nie wchodzą w zakres oficjalnej doktryny - Kościół uznał za wiarygodne, ogłaszając s. Faustynę świętą.

Każdy człowiek ma wolną wolę i może wybrać dla siebie wieczność – dobrą lub złą. Wybór zależy od nas. „W pewnym dniu ujrzałam dwie drogi: jedna szeroka, wysypana piaskiem i kwiatami, pełna radości i muzyki i różnych przyjemności. Ludzie idąc tą drogą tańcząc i bawiąc się – dochodzili do końca, nie spostrzegają się, że już koniec. A na końcu tej drogi była straszna przepaść, czyli otchłań piekielna. Dusze te na oślep wpadały w tę przepaść, jak szły, tak i wpadały. A była ich wielka liczba, że nie można było ich zliczyć. I widziałam drugą drogę, a raczej ścieżkę, bo była wąska i zasłana cierniami i kamieniami, a ludzie, którzy nią szli ze łzami w oczach i różne boleści były ich udziałem. Jedni padali na te kamienie, ale zaraz powstawali i szli dalej. A w końcu drogi był wspaniały ogród przepełniony wszelkim rodzajem szczęścia i wchodziły tam te wszystkie dusze. Zaraz w pierwszym momencie zapominały o swych cierpieniach. (Dz. 153)

 

Niepojęte piękności i szczęście

Tajemnice związane z wiecznością tak dalece przekraczają nasze myślenie, że nie umiemy ich nawet nazwać i staramy się nadać im nasz ziemski charakter. Wyobraźnia ludzka nie ma granic, zwłaszcza jeśli chodzi o niebo. Czy po trudach ziemskiego życia czeka tam nas nieustanny relaks w pięknym ogrodzie i wśród wiecznie kwitnących drzew? Czy będą tam nasi bliscy? Jak będziemy wyglądać? Św. Faustyna pod datą 23 listopada 1963 r. ...

MD

Pozostało jeszcze 85% treści do przeczytania.

Posiadasz 0 żetonów
Potrzebujesz 1 żeton, aby odblokować ten artykuł