Region
Źródło: ARCHIWUM
Źródło: ARCHIWUM

Więcej za parkowanie?

Nowa, powiększona strefa parkowania - w zależności od przyjętych stawek - ma przynieść miastu od 3,29 do 4,91 mln zł dochodu w skali roku. Czy siedleccy radni zgodzą się z propozycją magistratu?

O tym, że o zaparkowaniu w mieście często można tylko pomarzyć, wie każdy, kto próbował to zrobić w godzinach pracy. Miejsca postojowe zapełniają się już o 8.00 rano, a zwalniają nawet po 18.00. To sprawia, że kierowcy krążą ulicami, wyszukując miejsca, a często zostawiaj auto gdziekolwiek, powodując utrudnienia w ruchu. Obecna strefa płatnego parkowania (SPP) obowiązuje jedynie w ścisłym centrum, w pobliżu budynku urzędu miasta. Częściowo rozwiązała problem, bo osoby chcące załatwić sprawy urzędowe czy zrobić zakupy w centrum rzeczywiście z niej korzystają i zostawiają auto na godzinę, dwie. Dlatego miasto idzie o krok dalej i proponuje jej powiększenie. Nowe granice sięgnęłyby ulic 3 maja, Floriańskiej, Asłanowicza, Wojskowej, Wałowej i Wojska Polskiego. Proponowane stawki wynosiłyby: za pierwsze pół godziny 1 zł, za pierwszą godzinę 2 zł, za drugą 2,4 zł, za trzecią 2,8 zł, za czwartą i kolejne 2 zł.

Za przekroczenie czasu parkowania kara wyniesie 30 zł, o ile dotrzemy do biura obsługi tego samego lub następnego dnia roboczego, jeśli później – 50 zł. Z kolei mieszkańcy SPP mogliby wykupić identyfikator, na podstawie którego mogliby parkować w strefie bez dodatkowych opłat. Jego koszt to 20 zł rocznie na maksymalnie dwa pojazdy. Przedsiębiorcy lub pracownicy musieliby zapłacić 100 zł miesięcznie. Istniałaby również możliwość wykupienia identyfikatora dla pojazdu z zastrzeżonym stanowiskiem postojowym (koperta) zlokalizowanym w SPP w wysokości 400 zł za jeden miesiąc.
Jednak koncepcja SPP przygotowana przez zewnętrzną firmę z Grudziądza, której koszt opiewa na 21,5 tys. zł, przewiduje również inne stawki. W drugiej wersji opłata za parkowanie do pół godziny wynosi 1,5 zł, za pierwszą godzinę 3 z, za dwie 6,5 zł, za trzy 10,5 zł, za czwartą i kolejne godziny 3 zł. W tym przypadku identyfikator miesięczny dla mieszkańca, zatrudnionego i przedsiębiorcy wynosiłby 150 zł!

Bez odpowiedzi
Temat powiększenia strefy płatnego parkowania pojawi się na styczniowych komisjach rady miasta. – Jeśli chodzi o stanowisko prezydenta, rozszerzanie strefy płatnego parkowania nie ma na celu podnoszenia stawek dla mieszkańców, a jedynie uporządkowanie kwestii parkowania w naszym mieście – zapewnia Aneta Krajewska, rzecznik prezydenta. – Z pewnością prezydent będzie za rozszerzeniem strefy, ale przy zachowaniu dotychczasowych opłat – dodaje.
Magistrat na razie nie chce udzielać odpowiedzi, jakie nasuwają się po przeanalizowaniu propozycji. Dlaczego są w niej zawarte dwa rodzaje stawek i czy te wyższe obowiązywałyby w niedalekiej przyszłości, czy taksówkarze i pojazdy zaopatrzenia również będą płacić za postój, na co zostaną przeznaczone środki pozyskane z płatnej strefy parkowania, czy zostaną zaproponowane jakieś opcjonalne rozwiązania typu „parkuj i jedź”, czyli parkingi poza strefą, zniżki na bilety MPK? Z opracowanej koncepcji można poznać przybliżone koszty dostosowania oraz utrzymania SPP w zależności od wybranych wariantów. Jeden z nich mówi, że „zamawiający ponosi jednorazowy wydatek związany z dostawą urządzeń i całego systemu, następnie ponosi koszty bieżącego funkcjonowania SPP oraz zleconej na zewnątrz usługi serwisowania urządzeń i oprogramowania (wydatek inwestycyjny został w ramach niniejszego opracowania oszacowany na 2,8 mln PLN, natomiast bieżące funkcjonowanie to koszt miesięczny rzędu powyżej 50 tys. PLN)”.

Nic w zamian
Jak zauważa wiceprzewodniczący rady miasta Robert Chojecki, nad kwestią trzeba się mocno zastanowić, żeby nie wylać dziecka z kąpielą. – Nie jestem przeciwny samej strefie, ale trzeba przemyśleć, gdzie powinna się ona znaleźć – podkreśla. – Musi być też oparta o przyjazne rozwiązania dla mieszkańców, a tymczasem zawiera wiele kontrowersji i wątpliwości – zauważa, podkreślając, że przede wszystkim powinny w tym temacie odbyć się konsultacje społeczne. – Nie mam wiedzy, by takie się odbyły, a to bardzo ważne. Należy rozmawiać z mieszkańcami, a także przedsiębiorcami, bo to na ich biznes będzie miało wpływ wprowadzenie tej większej płatnej strefy – dodaje i wysuwa jeszcze jeden ważny argument: – Nie zaproponowano żadnych alternatywnych rozwiązań. Brak propozycji typu podnosimy, zwiększamy, ale… Nie wiemy, czy były jakiekolwiek próby wprowadzenia aplikacji, które szukają wolnego miejsca parkingowego, nie zaproponowano rozbudowy ścieżek parkingowych, zniżek na bilety MPK itp. Ale, co najważniejsze, nie mamy informacji, na co zostaną przeznaczone środki zarobione poprzez strefę płatnego parkowania – punktuje. 

JAG